Jeżdżący we Wrocławiu

Nasze trasy do uprawiania wrotkarstwa nordyckiego / our roads for nordic skating

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

teodozja
Posty: 2
Rejestracja: pn stycznia 02, 2012 6:45
Moje rolki: powerslide
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Jeżdżący we Wrocławiu

Post autor: teodozja » pn stycznia 02, 2012 8:06

Czy portal wrotkarski odwiedzają może użytkownicy rolek terenowych z Wrocławia?
Jeśli tak, to może zechcą się ujawnić i zaprezentować swoje ścieżki.
Ja o tej porze roku biegam już na nartach ale wobec tak sprzyjającej aury, nie rezygnuję z treningów miejskich-na rolkach.
Korzystam ze ścieżki rowerowej od ul.Czekoladowej. Ale może ktoś może polecić lepszą trasę?

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Jeżdżący we Wrocławiu

Post autor: zico » pn stycznia 02, 2012 9:11

Na razie pewno będzie bieda, ale będzie rozwojowo z odwiedzaniem. Coraz więcej ludzi jeździ ;)
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

rudobrody
Posty: 1
Rejestracja: czw października 18, 2012 11:14
Moje rolki: XC Trainer Powerslide
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Re: Jeżdżący we Wrocławiu

Post autor: rudobrody » czw października 18, 2012 11:27

Po wielu miesiącach, ale jest następny głos :D . We Wrocławiu to ogólnie wzdłuż obwodnicy śródmiejskiej, wzdłuż Granicznej. Ja jako, że mieszkam pod Wrocławiem preferuję trasę, będąca co prawda drogą, ale mało uczęszczaną, Uraz-> Lubnów->Oborniki Śląskie. Nawierzchnia dobra, ruch mały, podbiegi i zjazdy z zakrętami, w sumie dziesięć kilometrów w jedną stronę. Druga trasa to Pęgów-> Ozorowice. Tu już jest gorzej z nawierzchnią, ale nie ma tragedii. W sumie cztery kilometry w jedną stronę. Obecnie z braku czasu co dzień chodnikiem Pęgów->Zajączków. Kostka frezowana i płaska, dwa i pół kilometra w jedną stronę. Można to rozwinąć dalej do Kotowic, Paniowic i zakończyć w Szewcach. Biegam tam od kilku lat i jak na razie jest OK.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze trasy nordyckie / our roads for nordic skating”