Freestyle\Freeride i kask
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- Metek91
- Czterokółkowiec
- Posty: 70
- Rejestracja: ndz sierpnia 10, 2008 3:19
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Wrocław
Freestyle\Freeride i kask
Ostatnio kolega(Tomek pozdrawiam!:)) stara sie mnie przekonac do jazdy w kasku. No ja rozumiem jazda szybka/fitness to kask jak najbardziej. Ale czy ktoś z Was jedzi slalom w kasku. Ochraniacze nosze na kolana i nadgarski bo to najbardziej cierpiace partie ciała przy upadku. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
-
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 246
- Rejestracja: ndz lipca 31, 2005 2:54
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Freestyle\Freeride i kask
Odpowiedź jest jedna...Zawsze Ci to Metku mówię, głowę masz tylko jedną, czy to uprawiasz fitness, czy to jazdę szybką, czy też slalom..Wybór należy do Ciebie..
- Casc
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 311
- Rejestracja: sob lipca 12, 2008 3:20
- Moje rolki: Fusion X5
- Jeżdżę od: 15 maja 1996
- Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Re: Freestyle\Freeride i kask
Myślałem że mowa tutaj o Freestyle/freeride a nie Freestyle/Slalom - to chyba jednak co innego?
Nie widziałem ludzi trenujących slalom w ochraniaczach, jak do tej pory, wiec albo jest tak dużo ryzykantów, albo ryzyko perzy slalomie jest bardzo małe... nie wiem, która opcja, bo niestety tą dziedziną się nie zajmuję.
Nie widziałem ludzi trenujących slalom w ochraniaczach, jak do tej pory, wiec albo jest tak dużo ryzykantów, albo ryzyko perzy slalomie jest bardzo małe... nie wiem, która opcja, bo niestety tą dziedziną się nie zajmuję.
Mad Blades
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
- Slawek
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 492
- Rejestracja: pt września 16, 2005 9:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa - Służewiec
- Kontakt:
Re: Freestyle\Freeride i kask
Trzecia opcja: malo widziales....Casc pisze:Myślałem że mowa tutaj o Freestyle/freeride a nie Freestyle/Slalom - to chyba jednak co innego?
Nie widziałem ludzi trenujących slalom w ochraniaczach, jak do tej pory, wiec albo jest tak dużo ryzykantów, albo ryzyko perzy slalomie jest bardzo małe... nie wiem, która opcja, bo niestety tą dziedziną się nie zajmuję.
Bardzo wiele osob trenuje slalom w ochraniaczach.... Kojarze tez jednego zawodnika, bodajze z Austrii lub Szwajcarii, nie pamietam, ktory na zawodach slalomowych zawsze wystepuje w kasku....
- Casc
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 311
- Rejestracja: sob lipca 12, 2008 3:20
- Moje rolki: Fusion X5
- Jeżdżę od: 15 maja 1996
- Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Re: Freestyle\Freeride i kask
Możliwe, w końcu nie widziałem tak dużo slalomistów, żeby była to jakaś reprezentatywna grupa, nie przyglądam się im jakoś szczególnie uważnie, a do tego mam kiepski wzrok... mogłem mało widzieć. Z drugiej strony z kilkoma (4-5 osób) rozmawiałem na ten temat i wszyscy byli zgodni co do jednej kwestii: ochraniacze kolan im przeszkadzają. Dla ścisłości - o kasku nawet nie wspominali, więc uznawali to za kwestię tak oczywistą, że nie było sensu o tym wspominać ("że nie").
Z mojego punktu widzenia - sprawa ochraniaczy czy kasku to samodzielna decyzja, ludzie płacą podatki i składkę zdrowotną, to mają prawo się rozbijać i być leczeni (skoro i tak płacą), co prawda są wypadki, których nie da się tak po prostu wyleczyć, ale - to ich sprawa, w końcu człowiek powinien być za siebie odpowiedzialny. Jeśli komuś wszystko jedno czy kolana go bedą bolały na starość czy od razu, to ochraniacze może uznać za niepotrzebne... Co kto woli, nie mieszam się.
Z mojego punktu widzenia - sprawa ochraniaczy czy kasku to samodzielna decyzja, ludzie płacą podatki i składkę zdrowotną, to mają prawo się rozbijać i być leczeni (skoro i tak płacą), co prawda są wypadki, których nie da się tak po prostu wyleczyć, ale - to ich sprawa, w końcu człowiek powinien być za siebie odpowiedzialny. Jeśli komuś wszystko jedno czy kolana go bedą bolały na starość czy od razu, to ochraniacze może uznać za niepotrzebne... Co kto woli, nie mieszam się.
Mad Blades
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
- jarekt
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 202
- Rejestracja: pn czerwca 09, 2008 10:19
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Opole
Re: Freestyle\Freeride i kask
Ja jezdze w ochraniaczach - tylko do kasku sie nie moge przekonac. Slalom niby spokojny i bezpieczny ale jak na pelnej predkosci tylem o cos zahaczysz to lecisz na łokcie i plecy. Jesli ktos stuka ciagle crazy'ego to jedyne ochraniacze jakie sa mu potrzebne to te na dlonie, jesli jednak jezdzi sie dynamicznie (speed slalom to tez slalom) i lub czasem przeskoczy jakis murek to wypadaloby miec caly komplet ochraniaczy. Ja mam pozdzierane łokcie mimo ochraniaczy bo co jakis czas lece na plecy przy duzej predkosci i ochraniacze sie po prostu zsuwaja
Reasumujac - kazdy jest dorosly a ochraniacze obligatoryjne nie sa, jednak strupy i obtarcia do przyjemnych nie naleza a postepy w nauce tez sa jakby szybsze dzieki ochraniaczom i poczuciu bezpieczenstwa, ktore zapewniaja.
Jest jeszcze aspekt promowania wrotkarstwa i bezpieczenstwa. Kto ma dzieciakom dawac dobry przyklad jak nie my? Kto lepiej niz pro wymiatacz pokaze mlodzierzy, ze jazda w ochraniaczach nie jest obciachem?
Reasumujac - kazdy jest dorosly a ochraniacze obligatoryjne nie sa, jednak strupy i obtarcia do przyjemnych nie naleza a postepy w nauce tez sa jakby szybsze dzieki ochraniaczom i poczuciu bezpieczenstwa, ktore zapewniaja.
Jest jeszcze aspekt promowania wrotkarstwa i bezpieczenstwa. Kto ma dzieciakom dawac dobry przyklad jak nie my? Kto lepiej niz pro wymiatacz pokaze mlodzierzy, ze jazda w ochraniaczach nie jest obciachem?
Seba High Red, Powerslide Cell II '08 - poza tym w domu Rollerblade Spiritblade 4.0W oraz dzieciece Seba Junior, Bladerunnner Octane, Rollerblade Mini TFS, Powerslide HotWheels.
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Freestyle\Freeride i kask
Otóż to.jarekt pisze:Jest jeszcze aspekt promowania wrotkarstwa i bezpieczenstwa. Kto ma dzieciakom dawac dobry przyklad jak nie my? Kto lepiej niz pro wymiatacz pokaze mlodzierzy, ze jazda w ochraniaczach nie jest obciachem?
Zacząłem jeździć z dzieciakami w kasku, kiedy się okazało, że wśród dzieci w wieku ~ 10 lat panuje opinia, że tylko cieniasy i łamagi zakładają kaski i ochraniacze.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- koziar2
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz maja 21, 2006 12:20
- Moje rolki: Rollerblade Twister III
- Jeżdżę od: 01 maja 2006
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Freestyle\Freeride i kask
Swieta prawda. Kilka razy zdazylo mi sie przekonac mlodsza mlodziez do uzywania ochraniaczy glownie dlatego, ze sam w nich jezdze, a poziom umiejetnosci oceniam dosyc dobrze. Dzieciaki musza sie przelamac i miec wzor jakis. Najgorsze jest jak slysze jak ledwo jezdzacy ojciec bez ochraniaczy opierdziela swoje dzieci ze ich nie zakladajaToudi pisze:Otóż to.jarekt pisze:Jest jeszcze aspekt promowania wrotkarstwa i bezpieczenstwa. Kto ma dzieciakom dawac dobry przyklad jak nie my? Kto lepiej niz pro wymiatacz pokaze mlodzierzy, ze jazda w ochraniaczach nie jest obciachem?
Zacząłem jeździć z dzieciakami w kasku, kiedy się okazało, że wśród dzieci w wieku ~ 10 lat panuje opinia, że tylko cieniasy i łamagi zakładają kaski i ochraniacze.
- Agent_L
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 565
- Rejestracja: wt lipca 17, 2007 12:36
- Jeżdżę od: 01 sie 2007
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Freestyle\Freeride i kask
Im wolniej jedziesz tym większa szansa że polecisz do tyłu i będziesz "w ciemię bity" : )
Powerslide Cell 2006 /44 + Salomon Pilot V10 ?2004? /45
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Freestyle\Freeride i kask
Widzę, że tutaj kolega zwady szukakoziar2 pisze:Swieta prawda. Kilka razy zdazylo mi sie przekonac mlodsza mlodziez do uzywania ochraniaczy glownie dlatego, ze sam w nich jezdze, a poziom umiejetnosci oceniam dosyc dobrze. Dzieciaki musza sie przelamac i miec wzor jakis. Najgorsze jest jak slysze jak ledwo jezdzacy ojciec bez ochraniaczy opierdziela swoje dzieci ze ich nie zakladajaToudi pisze:Otóż to.jarekt pisze:Jest jeszcze aspekt promowania wrotkarstwa i bezpieczenstwa. Kto ma dzieciakom dawac dobry przyklad jak nie my? Kto lepiej niz pro wymiatacz pokaze mlodzierzy, ze jazda w ochraniaczach nie jest obciachem?
Zacząłem jeździć z dzieciakami w kasku, kiedy się okazało, że wśród dzieci w wieku ~ 10 lat panuje opinia, że tylko cieniasy i łamagi zakładają kaski i ochraniacze.
Napisałem "cieniasy i łamagi" czyli chyba to jasne, że nie ja!!!
No i skąd wiedziałeś, że mam kask a nie mam ochraniaczy???
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- koziar2
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz maja 21, 2006 12:20
- Moje rolki: Rollerblade Twister III
- Jeżdżę od: 01 maja 2006
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Freestyle\Freeride i kask
Zadnej zwady, ja pokojowo nastawiony do wszystkich jestem
odnosnie cieniasow i lamag - tak jak napisalem, dzieciak jak widzi dobrze jezdzacego rolkarza w ochraniaczach szybciej sie przelamie do ich zalozenia bo widzi ze to jednak nie tylko dla cieniasow i lamag
A co do Tatusiow i ochraniaczy itd. to tez nie mialo byc osobiste a generalnie - takie rzeczy sa czesto spotykane na sciezkach rolkowych.
najbardziej rozwalilo mnie jak spytalem kiedys goscia czemu nie ma ochraniaczy - odpowiedzial - trzeba byc twardym ... chwile pozniej polecial i mial przez kolejne 2 tygodnie twardy gipsowy ochraniacz na rece :p
odnosnie cieniasow i lamag - tak jak napisalem, dzieciak jak widzi dobrze jezdzacego rolkarza w ochraniaczach szybciej sie przelamie do ich zalozenia bo widzi ze to jednak nie tylko dla cieniasow i lamag
A co do Tatusiow i ochraniaczy itd. to tez nie mialo byc osobiste a generalnie - takie rzeczy sa czesto spotykane na sciezkach rolkowych.
najbardziej rozwalilo mnie jak spytalem kiedys goscia czemu nie ma ochraniaczy - odpowiedzial - trzeba byc twardym ... chwile pozniej polecial i mial przez kolejne 2 tygodnie twardy gipsowy ochraniacz na rece :p
Re: Freestyle\Freeride i kask
Pogoda ostatnio taka smutna. Więc może jeszcze o ochronie. Kiedyś jak niezbyt pewnie jeździłem na łyżwach to zaliczyłem niezły wypadek - spadłem do tyłu i wyrżnąłem głową w lód, mimo że mocno podciągałem głowę do klatki. W sumie nic mi się nie stało, ale naciągnąłem mięśnie szyi i potem mnie bolały. A czy ktoś normalnie na lodzie jeździ w kasku? Oczywiście że nie. Innym razem przeczytałem jakich artykuł w prasie na temat rolek i podana była statystyka uszkodzeń konkretnych części ciała. Okazuje się że głowa ulega uszkodzeniom tylko 4% wypadków. Wg mnie w slalomie rzecz wygląda jeszcze mniej prawdopodobnie. Raz że slalom jezdzą ludzie naprawdę wprawieni, a dwa prędkości nie te. Co do reszty ochraniaczy ja najbardziej za, się przydają.
- koziar2
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz maja 21, 2006 12:20
- Moje rolki: Rollerblade Twister III
- Jeżdżę od: 01 maja 2006
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Freestyle\Freeride i kask
To teraz jeszcze trzeba by przeanalizować ile % z tych 4% skończyło się nieszczęśliwie.Dzius pisze:Pogoda ostatnio taka smutna. Więc może jeszcze o ochronie. Kiedyś jak niezbyt pewnie jeździłem na łyżwach to zaliczyłem niezły wypadek - spadłem do tyłu i wyrżnąłem głową w lód, mimo że mocno podciągałem głowę do klatki. W sumie nic mi się nie stało, ale naciągnąłem mięśnie szyi i potem mnie bolały. A czy ktoś normalnie na lodzie jeździ w kasku? Oczywiście że nie. Innym razem przeczytałem jakich artykuł w prasie na temat rolek i podana była statystyka uszkodzeń konkretnych części ciała. Okazuje się że głowa ulega uszkodzeniom tylko 4% wypadków. Wg mnie w slalomie rzecz wygląda jeszcze mniej prawdopodobnie. Raz że slalom jezdzą ludzie naprawdę wprawieni, a dwa prędkości nie te. Co do reszty ochraniaczy ja najbardziej za, się przydają.
Problem w tym, że choć rzadziej upadamy na głowę to uszkodzenie głowy jest najgroźniejszym w skutkach.
Co do slalomu i prędkości - z doświadczenia - najgroźniejsze upadki są wtedy, gdy prędkość jest bardzo mała lub w bezruchu. Chwila nieuwagi i można sobie niezłego problemu narobić. Dodatkowo w slalomie nogi są poplątane w przeróżny sposób i często przy upadku nie ma możliwości wykorzystania ich jako amortyzacji itd.
Co nie zmienia faktu, że zdecydowana większość freestyleowców slalomowych kasku na slalom nie zakłąda
- bobik
- Czterokółkowiec
- Posty: 67
- Rejestracja: ndz listopada 09, 2008 9:07
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Freestyle\Freeride i kask
Witajcie
Miałem kiedyś ciekawy przypadek. Potwierdza to moją ostrożność - zawsze jeżdżę w kasku.
Byłem jakieś kilka miesięcy temu na slalomie na boisku szkolnym w moim mieście. Praktycznie bez
żadnej prędkości przypadkowo przechyliłem się za bardzo do tyłu i poleciałem.
Dobrze że zawsze mam kask. Poleciały zaczepy od zawiesia kasku. Ja cały - w ochraniaczach, głowa cała.
Zawsze polecam nie tylko kask który jest podstawą ale cały komplet ochraniaczy (kolana, łokcie, nadgarstki).
Pozdrawiam
Jacek
Miałem kiedyś ciekawy przypadek. Potwierdza to moją ostrożność - zawsze jeżdżę w kasku.
Byłem jakieś kilka miesięcy temu na slalomie na boisku szkolnym w moim mieście. Praktycznie bez
żadnej prędkości przypadkowo przechyliłem się za bardzo do tyłu i poleciałem.
Dobrze że zawsze mam kask. Poleciały zaczepy od zawiesia kasku. Ja cały - w ochraniaczach, głowa cała.
Zawsze polecam nie tylko kask który jest podstawą ale cały komplet ochraniaczy (kolana, łokcie, nadgarstki).
Pozdrawiam
Jacek