Rolki do slalomu i na chodnik
: pt kwietnia 04, 2014 10:13
Witam,
potrzebuję porady przy wyborze modelu rolek. Zależy mi przede wszystkim na slalomie. Wybrałabym model ze zintegrowanym linerem, ale obawiam się mało komfortowej jazdy po mieście. Chodzi mi o to, żeby w tych rolkach dojechać na miejscówkę, albo przejechać się "na spacer". Z elementów urban to ewentualnie wskoczyć na krawężnik, no i skok z obrotem o 180 stopni w celu zmiany kierunku jazdy. Ale mogę zrezygnować z jakichkolwiek skoków, to na prawdę nie moja bajka. Chodzi mi też o to, żeby jadąc po chodniku nie rozwalić sobie stawów. Wiem, że im bardziej slalomowa rolka, tym mniejsza amortyzacja. Nie wiem tylko jak to jest w praktyce odczuwalne. Przy przesiadce z Fusion x5 na Imperiale poczułam różnicę, ale szybko przywykłam do telepania na kostce chodnikowej. Myślę, że różnicę zrobiły w dużej mierze twardsze kółka. No ale do slalomu lepsze.
Myślę o linerowych rolkach, o ile nie będzie luzów między linerem a skorupą. Wiem, że to też kwestia rozmiaru. Moja stopa rano ma 250mm, wieczorem, po jeździe, w cieńkiej skarpecie przy ugiętych kolanach ma 260mm. W damskich butach często się okazuje, że mam dość dużą tęgość stopy. Nie mam platfusa, ani supinacji.
I jestem w mega kropce, bo kompletnie nie wiem co wybrać. Pomierzyć ciężko, bo w Warszawie nie widzę nigdzie np. Seba high w moich okolicach rozmiarowych.
Zależy mi przede wszystkim na jak najmniejszych ograniczeniach do slalomu. I dwóch kafli za rolki chyba nie przełknę, ale 1,5 zaczynam rozważać.
Mogę poczekać na ew. sprowadzenie rolek, bo na razie mam w czym jeździć, ale myślę, że teraz byłby dobry moment na sprzedaż Imperiali, więc nie za długo.
potrzebuję porady przy wyborze modelu rolek. Zależy mi przede wszystkim na slalomie. Wybrałabym model ze zintegrowanym linerem, ale obawiam się mało komfortowej jazdy po mieście. Chodzi mi o to, żeby w tych rolkach dojechać na miejscówkę, albo przejechać się "na spacer". Z elementów urban to ewentualnie wskoczyć na krawężnik, no i skok z obrotem o 180 stopni w celu zmiany kierunku jazdy. Ale mogę zrezygnować z jakichkolwiek skoków, to na prawdę nie moja bajka. Chodzi mi też o to, żeby jadąc po chodniku nie rozwalić sobie stawów. Wiem, że im bardziej slalomowa rolka, tym mniejsza amortyzacja. Nie wiem tylko jak to jest w praktyce odczuwalne. Przy przesiadce z Fusion x5 na Imperiale poczułam różnicę, ale szybko przywykłam do telepania na kostce chodnikowej. Myślę, że różnicę zrobiły w dużej mierze twardsze kółka. No ale do slalomu lepsze.
Myślę o linerowych rolkach, o ile nie będzie luzów między linerem a skorupą. Wiem, że to też kwestia rozmiaru. Moja stopa rano ma 250mm, wieczorem, po jeździe, w cieńkiej skarpecie przy ugiętych kolanach ma 260mm. W damskich butach często się okazuje, że mam dość dużą tęgość stopy. Nie mam platfusa, ani supinacji.
I jestem w mega kropce, bo kompletnie nie wiem co wybrać. Pomierzyć ciężko, bo w Warszawie nie widzę nigdzie np. Seba high w moich okolicach rozmiarowych.
Zależy mi przede wszystkim na jak najmniejszych ograniczeniach do slalomu. I dwóch kafli za rolki chyba nie przełknę, ale 1,5 zaczynam rozważać.
Mogę poczekać na ew. sprowadzenie rolek, bo na razie mam w czym jeździć, ale myślę, że teraz byłby dobry moment na sprzedaż Imperiali, więc nie za długo.