Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Promocja wrotkarstwa w Polsce / Let's promote inline skating in Poland

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: zico » wt września 14, 2010 11:59

jar-as pisze:Herb przekonaj mnie ze licencja którą sie czasami tylko kupuje wzmacnia pozycję sportów wrotkarskich ,w jaki sposób następuje to wzmocnienie wg Ciebie ?.
Wiem, że nie do mnie to pytanie, ale wydaje mi się, że dzięki temu można nas OFICJALNIE policzyć i ukazać, że jest nas dużo. Umacnia nas to na zasadzie, że jest nas liczba x, a np. miejsc do trenowania, jazdy mamy 0. I to i tamto można pokazać na ważnym dokumencie i działać dalej, bo są takie wymogi dalszej ingerencji w ukazaniu wrotkarstwa jako sportu i skupiającego x ludzi. Mogę strzelić, że jeździ na rolkach w Polsce 1 milion osób, pewno jeździ, ale za nic tego nie udowodnię. Więc właśnie po to są licencje. Oczywiście to jest moja opinia na ten temat.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: jar-as » wt września 14, 2010 12:04

Przyznaję ze to ciekawy argument .

Luzak19:57
Ścigant 4x100mm
Posty: 282
Rejestracja: pn czerwca 29, 2009 7:57
Moje rolki: ...fajne ;)
Jeżdżę od: 30 sty 2007

Re: Stan rolkartwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia.

Post autor: Luzak19:57 » wt września 14, 2010 5:32

Herb pisze:...... Na Błoniach na 1 rolkarza w markowych rolkach przypada chyba 5 w elanach, oxelo czy innym syfie. Ale temu chyba się nie da zaradzić...



"Młody Człowieku" chyba troszeczkę przesadzasz :)
Ja na tym "syfie" "robię": 8:15 w speed slalom i 1:39;39,00 w maratonie.
W zasadzie nie Musisz chwalić się wynikami z zawodów, na których startowałeś w markowych rolkach :D :wink: .
Takie teksty na pewno nie służą "Rozwojowi wrotkarstwa w Polsce".
Pozdro.
"Zdjąłem kimono,aby łatwiej wędrować, przerzuciłem przez ramię."

Awatar użytkownika
emtick
Posty: 32
Rejestracja: ndz marca 28, 2010 11:00
Moje rolki: moje, owszem
Jeżdżę od: 01 maja 2009

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: emtick » wt września 14, 2010 6:48

Herb pisze:Na Błoniach na 1 rolkarza w markowych rolkach przypada chyba 5 w elanach, oxelo czy innym syfie. Ale temu chyba się nie da zaradzić...
Podobnie jak w każdej dyscyplinie i tutaj mamy producentów szukających ekonomicznych rozwiązań dla przeciętnego Kowalskiego. Gdyby nie wspomniane marki grono wrotkarzy byłoby sporo szczuplejsze. Osobiście nie wydałbym równowartości ceny przyzwoitej pary rolek tylko dla dla spróbowania swoich sił w nowym sporcie. Wątpię, czy ktokolwiek z Was wymyśla sobie w głowie 'teraz spróbuję tego!' po czym biegnie do sklepu i wydaje grube pieniądze na zaawansowany ekwipunek. Nie każdy ma dostęp do wrotkowiska, wypożyczalni, czy choćby grupy znajomych którzy podzielą się sprzętem, stąd, biorąc pod uwagę możliwość zniechęcenia się, decydują się na wydanie mniejszej kwoty. Gdyby nie producenci 'innego syfu', wiele osób nie miałoby możliwości spróbowania tego co nam wszystkim sprawia ogromną frajdę. Nie sądzę by trzeba było temu zaradzić, jest to bardziej czynnik napędzający popularyzację wrotkarstwa. Poza tym, od 2 lat jeżdżę na sprzęcie oxelo i jestem z niego naprawdę zadowolony, zwłaszcza odkąd wymieniłem kółka. Jedyny mankament, to brak możliwości wymiany buta wewnętrznego, to utrudnia jego wypranie, aczkolwiek nie czyni tego niemożliwym. Co więcej, rolki dają stopie komfort który skłonił mnie do kupna również łyżew tego samego producenta.
Nie jest więc prawdą, że satysfakcję z jazdy osiąga się tylko na produktach renomowanych firm, aczkolwiek faktem jest, że w drodze rozwoju koniecznością staje się doinwestowanie w sprzęt.
Namówiłem wiele osób do kupienia rolek. Żadna z nich nie zdecydowałaby się na wydanie znaczącej kwoty, jeżdżą tylko dlatego, że rynek dopasował się do ich potrzeb. Pomagałem im w wyborze sprzętu, starając się doradzić jak najmniejszy kompromis. Wszyscy są zadowoleni. Gdybym stwierdził, że ten 'syf' nie nadaje się do jeżdżenia, żadne z nich nie miałoby okazji przekonać się, że to świetna forma spędzania czasu.

Jak to się ma do tematu głównego?

Otóż alternatywą dla wszelkich oficjalnych organizacji zrzeszających tych czy owych jest pokazanie się w swoim małym środowisku. Miasto w którym mieszkam nie należy do wielkich metropolii, co wiąże się z ograniczonym budżetem i masą spraw istotniejszych niż choćby skateprark. Sporo tutaj jednak ludzi jeżdżących na różnego rodzaju sprzęcie. Nie sposób przeoczyć ich obecności codziennie na ulicach miasta. Wiadomo, nie wszyscy są im chętni. Stąd na odczepne rampa na jednym z placów w centrum miasta. Jej powstanie zachęciło kolejne osoby, do rozpoczęcia przygody z kółkami wszelkich maści. W ich głowach wykluła się inicjatywa pójścia o krok dalej. Wspólna petycja wraz z ogólnym projektem do władz miasta, z pełnym poparciem społeczeństwa doprowadziła do wybudowania małego skateparku na obrzeżach miasta. W tej chwili powstają kolejne ścieżki rowerowe z kostek ułożonych płaską stroną, tak, by mogły służyć każdemu. Wystarczyło się pokazać i w bardzo ogólnym znaczeniu tego słowa, zorganizować by stworzyć małą, sprzyjającą (choć wciąż jeszcze wymagającą wielu działań) infrastrukturę.

Awatar użytkownika
Toudi
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1974
Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: Toudi » wt września 14, 2010 8:47

zico pisze:
jar-as pisze:Herb przekonaj mnie ze licencja którą sie czasami tylko kupuje wzmacnia pozycję sportów wrotkarskich ,w jaki sposób następuje to wzmocnienie wg Ciebie ?.
Wiem, że nie do mnie to pytanie, ale wydaje mi się, że dzięki temu można nas OFICJALNIE policzyć i ukazać, że jest nas dużo. Umacnia nas to na zasadzie, że jest nas liczba x, a np. miejsc do trenowania, jazdy mamy 0. I to i tamto można pokazać na ważnym dokumencie i działać dalej, bo są takie wymogi dalszej ingerencji w ukazaniu wrotkarstwa jako sportu i skupiającego x ludzi. Mogę strzelić, że jeździ na rolkach w Polsce 1 milion osób, pewno jeździ, ale za nic tego nie udowodnię. Więc właśnie po to są licencje. Oczywiście to jest moja opinia na ten temat.
Może ktoś bardziej kompetentny uzupełni/potwierdzi/zaprzeczy: ilość zawodników z licencją buduje siłę związku.
Gdzieś czytałem, że w Polsce jest 216 000 piłkarzy z licencją (i też się dziwie, że nie można w tej grupie znaleźć 11 dobrych). To dlatego właśnie PZPN buduje stadiony zupełnie mi do niczego niepotrzebne a władze miast pozwalają demolować swoje autobusy czy tramwaje, policja zajęta ochroną meczów nie patroluje osiedli w sobotnie wieczory. To wszystko za pieniądze, których nie ma na położenie kilometra gładkiego asfaltu zamkniętego dla ruchu samochodowego.

Może liczba zawodników z licencją ułatwia starania o dotacje albo sponsoring i kiedyś ktoś pomyśli o tym asfalcie?

Może w PZSW zatrudniliby kiedyś kogoś zatrudnić do pisania na stronie o zawodach freestylowych?

I nie piszę tutaj tego jako złośliwość skierowaną w stronę freestylowców, tylko personalnie - Jar-asa. Otóż masz żal za brak zaintresowania związku tematyką freestyle a kilka postów dalej pytasz, po co mieliby freestylowcy się zrzeszać?
No właśnie po to, żeby PZSW miał tytuł do pisania o frestyle, bo dlaczego niby miałby robić coś wbrew grupie, która życzy sobie być wolna od wszelkich ograniczeń a niektórzy jej członkowie mogliby nawet mieć żal o rozpowszechnianie ich danych osobowych.
Po drugie dlatego, że to bajecznie widowiskowy sport i pewnie lepiej wpłynąłby na wizerunek wrotkarstwa niż faceci w rajtuzach.

Dodam, że sam nie mam licencji bo nigdy nie była mi do niczego potrzebna ale wykupię licencję fitnes na 2001 właśnie po to, żeby dać PZSW mandat do reprezentowania mnie przed wszystkimi, którzy mogą spowodować, że pojawią się ścieżki z asfaltu a nie kostki, może jakaś niewielka asfaltowa pętelka albo placyk z gładką nawierzchnią, czy choćby tylko po to, żeby budować pozytywny obraz i trochę tolerancji dla wrotkarstwa w formie sportu, spędzania wolnego czasu czy jako środek komunikacji.

I Ciebie też zachęcam do wykupienia licencji.
Pozdrawiam
Piotr

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: Herb » wt września 14, 2010 9:16

Luzak, to tylko udowadnia że "dobry koń i po błocie pojedzie". Jest w Krakowie człowiek który na rekreacyjnych K2 skacze lepiej niż ludzie w Twisterach i Sebach, mimo że rolki grzechoczą i sprawiają wrażenie że zaraz się rozlecą. Ja nie traktuje wrotkarstwa jako sposobu na życie, jeżdżę dla siebie i mam w nosie jakie kto robi osiągi, bo nie czuję chęci rywalizacji. Więc chwaleniem się swoim czasem na oxelo trafiłeś jak kulą w płot. Powodzenia w dalszej jeździe, mam nadzieję że kiedyś będziesz jeździł na sprzęcie który nie ograniczy twojego talentu.

emtick, w sezonie te "ekonomiczne" rolki kosztują nawet do 300 zł. Ja swoje pierwsze markowe rolki, Fila Bond, kupiłem za 239 zł w sierpniu (dwa lata temu). Niech nikt mi kitu nie wciska że nie warto dopłacić 50-100zł i mieć sprzęt lepszej jakości od "ekonomicznych rolek". Znam ludzi którzy kręcili nosem na ceny markowych rolek gdy chciałem ich wciągnąć w ten sport, ale na przehulanie 1/3 tej kwoty w ciągu jednego wieczoru pieniędzy im nie żal.

Obaj nie bierzecie pod uwagę czegoś co jest kluczowe w każdym sporcie. Kupując rolki no-name nie zobaczycie już wydanych pieniędzy, idą do kieszeni korporacji. Kupując rolki markowe, jest duża szansa że część kwoty wydanej na rolki zostanie przeznaczona na wsparcie sceny wrotkarskiej - utrzymywanie teamów, sponsoring zawodów czy ludzi z talentem. Poza tym, to markowi producenci pchają postęp technologiczny w tym sporcie do przodu, a ci od masówki ograniczają się do roli odtwórczej.

Jar-as, właściwie wszystko co miałem na myśli, a nawet więcej napisali Zico i Toudi. Taki jest ten biurokratyczny świat, że jeśli coś nie jest uregulowane, to dla oficjeli nie istnieje.
Ostatnio zmieniony wt września 14, 2010 9:58 przez Herb, łącznie zmieniany 1 raz.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

witomazur
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 214
Rejestracja: ndz maja 07, 2006 8:38
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Duszniki Zdroj

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: witomazur » wt września 14, 2010 9:45

Toudi pisze: Może ktoś bardziej kompetentny uzupełni/potwierdzi/zaprzeczy: ilość zawodników z licencją buduje siłę związku.
Gdzieś czytałem, że w Polsce jest 216 000 piłkarzy z licencją (i też się dziwie, że nie można w tej grupie znaleźć 11 dobrych). To dlatego właśnie PZPN buduje stadiony zupełnie mi do niczego niepotrzebne a władze miast pozwalają demolować swoje autobusy czy tramwaje, policja zajęta ochroną meczów nie patroluje osiedli w sobotnie wieczory. To wszystko za pieniądze, których nie ma na położenie kilometra gładkiego asfaltu zamkniętego dla ruchu samochodowego.

Może liczba zawodników z licencją ułatwia starania o dotacje albo sponsoring i kiedyś ktoś pomyśli o tym asfalcie?

Może w PZSW zatrudniliby kiedyś kogoś zatrudnić do pisania na stronie o zawodach freestylowych?

I nie piszę tutaj tego jako złośliwość skierowaną w stronę freestylowców, tylko personalnie - Jar-asa. Otóż masz żal za brak zaintresowania związku tematyką freestyle a kilka postów dalej pytasz, po co mieliby freestylowcy się zrzeszać?
No właśnie po to, żeby PZSW miał tytuł do pisania o frestyle, bo dlaczego niby miałby robić coś wbrew grupie, która życzy sobie być wolna od wszelkich ograniczeń a niektórzy jej członkowie mogliby nawet mieć żal o rozpowszechnianie ich danych osobowych.
Po drugie dlatego, że to bajecznie widowiskowy sport i pewnie lepiej wpłynąłby na wizerunek wrotkarstwa niż faceci w rajtuzach.

Dodam, że sam nie mam licencji bo nigdy nie była mi do niczego potrzebna ale wykupię licencję fitnes na 2001 właśnie po to, żeby dać PZSW mandat do reprezentowania mnie przed wszystkimi, którzy mogą spowodować, że pojawią się ścieżki z asfaltu a nie kostki, może jakaś niewielka asfaltowa pętelka albo placyk z gładką nawierzchnią, czy choćby tylko po to, żeby budować pozytywny obraz i trochę tolerancji dla wrotkarstwa w formie sportu, spędzania wolnego czasu czy jako środek komunikacji.

I Ciebie też zachęcam do wykupienia licencji.
Proszę administartora o button "lubię to" :ok2:
A wracając do dyskusji z Jar-as....Jako "bywalec" jazdy szybkiej wolałbym aby newsy o imprezach jazdy szybkiej pisał ktoś,kto ma o tym pojęcie.Czasem czuję się zażenowany poziomem dziennikarstwa sportowego w Polsce - różni ludzie piszą o danej dyscyplinie różne rzeczy (dobre i złe) kompletnie się na tym nie znając, wychodząc z założenia,że na dupach,polityce i sporcie każdy się zna.Stąd pewnie mamy 10 milionów potencjalnych selekcjonerów piłkarskiej reprezentacji :D
Reasumując,wierzę że news o freestylu napisany przez Ciebie będzie 100 razy lepszy niż ten sam news napisany przeze mnie - dlatego jeszcze raz zachęcam,napisz go.O ile nie będzie zawierał wulgarnych treści :D - opublikujemy go z przyjemnością.
Witek
Ukończyłem maraton w Łomży:) http://www.uks-orlica.pl
http://www.pzsw.org

Awatar użytkownika
WFH
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 2994
Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
Moje rolki: Cavalli
Jeżdżę od: 01 cze 1995
Lokalizacja: STO(L)ICA
Kontakt:

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: WFH » wt września 14, 2010 11:06

zico pisze:
jar-as pisze:Herb przekonaj mnie ze licencja którą sie czasami tylko kupuje wzmacnia pozycję sportów wrotkarskich ,w jaki sposób następuje to wzmocnienie wg Ciebie ?.
Wiem, że nie do mnie to pytanie, ale wydaje mi się, że dzięki temu można nas OFICJALNIE policzyć i ukazać, że jest nas dużo. Umacnia nas to na zasadzie, że jest nas liczba x, a np. miejsc do trenowania, jazdy mamy 0. I to i tamto można pokazać na ważnym dokumencie i działać dalej, bo są takie wymogi dalszej ingerencji w ukazaniu wrotkarstwa jako sportu i skupiającego x ludzi. Mogę strzelić, że jeździ na rolkach w Polsce 1 milion osób, pewno jeździ, ale za nic tego nie udowodnię. Więc właśnie po to są licencje. Oczywiście to jest moja opinia na ten temat.
Jeśli chodzi o licencje to nowością są licencje fitness, zawodnicze obowiązują już od kilku lat.
Jeśli zaś chodzi o to w jaki sposób liczba licencji wzmacnia pozycję sportów wrotkarskich to jest to proste - w rozmowach z przedstawicielami Ministerstwa Sportu i Turystyki często pada pytanie ilu mamy zawodników? Możemy opowiadać o tysiącach jeżdżących - kolejnym pytaniem jest ilu macie licencjonowanych zawodników? M.in. od tego zależy na jakie dotacje może liczyć wrotkarstwo. Im więcej zawodników będzie zrzeszonych tym nasza pozycja będzie silniejsza.
Kwestie formalności itp. - sprawa do uzgodnienia, zresztą dzięki temu tematowi mam nadzieję na zintensyfikowanie działań w tym zakresie :)

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: zico » śr września 15, 2010 12:14

witomazur pisze: Proszę administartora o button "lubię to" :ok2:
A proszę bardzo :) Co prawda nie ma "lubię to", ale jest "podziękował" :)
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

Awatar użytkownika
mrv
Szybszy niż Chuck Norris na 5x84mm
Posty: 548
Rejestracja: pn lutego 19, 2007 6:03
Moje rolki: SemiRace 4x100, Cheetah 4x110
Jeżdżę od: 20 gru 2009

Re: Stan rolkartwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia.

Post autor: mrv » śr września 15, 2010 1:27

witomazur pisze: Co do strony PZSW by sprawiedliwości było zadość, jest moim zdaniem ,pięknie opracowany temat co to jest w ogóle freestyle .I to jest naprawde swietnie opracowany tekst .
Panie Witoldzie - strona wymaga poprawki. Jeśli to się poprawi będzie ok. Ale... wejdźmy na dowolny portal dla tzw. mainstreamu: onet, interia, wp. Brak informacji o wrotkach. Jest brydż sportowy, rugby są... Nie chce mi się wierzyć że to kwestia niechęci dziennikarzy. Wydaje mi się że PZSW powinien dołożyć starań by informacje ukazujące się na stronach PZSW były przesyłane/udostępniane tym portalom. Jeśli nie - ktoś się w końcu za to weźmie i zrobi wstyd ;)
WFH pisze: Jeśli chodzi o licencje to nowością są licencje fitness, zawodnicze obowiązują już od kilku lat.
:)
Panie v-ce Prezesie. W moim odczuciu problem z licencją jest taki że nie potraficie jej zareklamować - przykładem jest ta dyskusja w której nie padają podstawowe argumenty za. Podpowiem że prócz polityki są czysto praktyczne i bardzo istotne korzyści dla posiadaczy tejże lub członków klubów.

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: jar-as » śr września 15, 2010 6:59

Toudi pisze: Może w PZSW zatrudniliby kiedyś kogoś zatrudnić do pisania na stronie o zawodach freestylowych?

I nie piszę tutaj tego jako złośliwość skierowaną w stronę freestylowców, tylko personalnie - Jar-asa. Otóż masz żal za brak zaintresowania związku tematyką freestyle a kilka postów dalej pytasz, po co mieliby freestylowcy się zrzeszać?

I Ciebie też zachęcam do wykupienia licencji.
Widocznie źle to wszystko ubrałem w słowa i Toudi zrozumiałeś to co napisałem zbyt wprost .Mój żal nie był skierowany w to ze nic o nas nie było ,bo az takiego parcia na szkło nie mamy i nie mam .Zyliśmy bez tego i pewnie zyć bedziemy .To byla tylko kropelka ale spowodowała ze sie przelało .Natomiast jak słysze o wspóldziałaniu i jednoczeniu ( przynajmniej do tej pory )i takie tam to mnie szlak trafia .Niestety mam takie doświadczenia jakie mam i poki co Toudi nie zmienisz tego .Natomiast zamierzam sam to zmienić i jak wspominałem na tym etapie ten temat na forum dla mnie sie zakończył.Wywołane sprawy bedą kontynuowane a co z tego wyjdzie zobaczymy .
Przyznaje ze sprawy licencji dopiero teraz zostały rozjasnione i w pełni zgadzam sie z tym ze są niewystarczająco reklamowane ale to tez da rade zmienic.

Witomazur sprawdz poczte :wink:

Luzak19:57
Ścigant 4x100mm
Posty: 282
Rejestracja: pn czerwca 29, 2009 7:57
Moje rolki: ...fajne ;)
Jeżdżę od: 30 sty 2007

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: Luzak19:57 » śr września 15, 2010 7:40

Herb pisze:Luzak, to tylko udowadnia że "dobry koń i po błocie pojedzie". Jest w Krakowie człowiek który na rekreacyjnych K2 skacze lepiej niż ludzie w Twisterach i Sebach, mimo że rolki grzechoczą i sprawiają wrażenie że zaraz się rozlecą. Ja nie traktuje wrotkarstwa jako sposobu na życie, jeżdżę dla siebie i mam w nosie jakie kto robi osiągi, bo nie czuję chęci rywalizacji. Więc chwaleniem się swoim czasem na oxelo trafiłeś jak kulą w płot. Powodzenia w dalszej jeździe, mam nadzieję że kiedyś będziesz jeździł na sprzęcie który nie ograniczy twojego talentu.

emtick, w sezonie te "ekonomiczne" rolki kosztują nawet do 300 zł. Ja swoje pierwsze markowe rolki, Fila Bond, kupiłem za 239 zł w sierpniu (dwa lata temu). Niech nikt mi kitu nie wciska że nie warto dopłacić 50-100zł i mieć sprzęt lepszej jakości od "ekonomicznych rolek". Znam ludzi którzy kręcili nosem na ceny markowych rolek gdy chciałem ich wciągnąć w ten sport, ale na przehulanie 1/3 tej kwoty w ciągu jednego wieczoru pieniędzy im nie żal.

Obaj nie bierzecie pod uwagę czegoś co jest kluczowe w każdym sporcie. Kupując rolki no-name nie zobaczycie już wydanych pieniędzy, idą do kieszeni korporacji. Kupując rolki markowe, jest duża szansa że część kwoty wydanej na rolki zostanie przeznaczona na wsparcie sceny wrotkarskiej - utrzymywanie teamów, sponsoring zawodów czy ludzi z talentem. Poza tym, to markowi producenci pchają postęp technologiczny w tym sporcie do przodu, a ci od masówki ograniczają się do roli odtwórczej.

Jar-as, właściwie wszystko co miałem na myśli, a nawet więcej napisali Zico i Toudi. Taki jest ten biurokratyczny świat, że jeśli coś nie jest uregulowane, to dla oficjeli nie istnieje.
"Nie byłoby sprawy" Gdybyś nie użył pogardliwego zwrotu "....innym syfie" .
"Te moje" to protoplasta oxelo, czyli DECATHLON V 300H (podstawa kompozytowa); cena sprzed 2 lat 169 zł. :D :wink:
A co do "kciskania kitu", to ............ :D :wink:
Pozdro. dla Wszystkich Wrotkarzy . Dla tych, którzy jeżdżą na markowych i no-name :!:
"Zdjąłem kimono,aby łatwiej wędrować, przerzuciłem przez ramię."

Awatar użytkownika
WFH
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 2994
Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
Moje rolki: Cavalli
Jeżdżę od: 01 cze 1995
Lokalizacja: STO(L)ICA
Kontakt:

Re: Stan rolkartwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia.

Post autor: WFH » śr września 15, 2010 9:46

mrv pisze:
witomazur pisze: Co do strony PZSW by sprawiedliwości było zadość, jest moim zdaniem ,pięknie opracowany temat co to jest w ogóle freestyle .I to jest naprawde swietnie opracowany tekst .
Panie Witoldzie - strona wymaga poprawki. Jeśli to się poprawi będzie ok. Ale... wejdźmy na dowolny portal dla tzw. mainstreamu: onet, interia, wp. Brak informacji o wrotkach. Jest brydż sportowy, rugby są... Nie chce mi się wierzyć że to kwestia niechęci dziennikarzy. Wydaje mi się że PZSW powinien dołożyć starań by informacje ukazujące się na stronach PZSW były przesyłane/udostępniane tym portalom. Jeśli nie - ktoś się w końcu za to weźmie i zrobi wstyd ;)
WFH pisze: Jeśli chodzi o licencje to nowością są licencje fitness, zawodnicze obowiązują już od kilku lat.
:)
Panie v-ce Prezesie. W moim odczuciu problem z licencją jest taki że nie potraficie jej zareklamować - przykładem jest ta dyskusja w której nie padają podstawowe argumenty za. Podpowiem że prócz polityki są czysto praktyczne i bardzo istotne korzyści dla posiadaczy tejże lub członków klubów.
Co do informacji na portalach - zgadzam się, że to kuleje. Niestety malo jest osób, które wspierają nasze dzialania, a w 2 czy 3 osoby nie da się ogarnać wszystkiego. Tym bardziej mając inne obowiązki, bo z czegoś jednak trzeba żyć... Smutne to, ale prawdziwe.
Co do licencji fitness to po pierwsze nie jestem v-ce Prezesem :) Może i nie potrafimy ich zareklamować. Dlugo się nad tym zastanawiliśmy czy takie licencje powinny powstać i jednak sie na to zdecydowaliśmy. W tym roku zbyt wiele osób sie na nie nie zdecydowalo, ale uważam, że jest to krok w dobrym kierunku i z czasem także w tym względzie będziemy mogli liczyć na poprawę.

karolski
Posty: 9
Rejestracja: ndz grudnia 16, 2007 12:46
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 02 sty 2008
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: karolski » śr września 15, 2010 5:07

Pozwolę sobie dodać parę słów.

W przypadku freestyle licencje w takiej postaci są wg mnie bez sensu, ponieważ jest zbyt mało osób które traktują ten sport poważnie (licencje ich zniechęcą).

Racjonalnie myśląc to powód istnienia licencji w sportach takich jak Freestyle jest dla mnie głupi :) Mamy wykupywać licencje, urzędnicy mają je wydawać i obsługiwać po to aby wiedzieli ilu nas jest? przecież to jest chore

Wystarczy wziąć listy startowe każdej imprezy rolkarskiej i zaraz będzie wiadomo ile? co? i gdzie?

Jeżeli urzędnicy nie mogą żyć bez licencji to alternatywą mogą być licencje tymczasowe dla danej dyscypliny. Licencja, która kosztuje np. symboliczne 5 zl i powinna być ważna na okres kilku lat, np. 5 lat, aż dyscyplina rozwinie się do pewnego poziomu, tak wiec urzędnicy będą znali przybliżoną liczbę zawodników i będą mogli wesprzeć jakoś ta dyscyplinę. A po 5 latach nastąpi weryfikacja postępu.

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Stan wrotkarstwa w Polsce i na świecie - ogólne przemyślenia

Post autor: zico » śr września 15, 2010 5:55

Może wtedy nie nazywać jej licencją, a "kartą wrotkarza" z koordynatami na zasadzie:

- współpraca PZSW z jak największą ilością organizatorów imprez wrotkarskich w Polsce
- odpłatna "karta wrotkarza", która umożliwia nam np. zniżkę startowego na zawodach
lub
- na każdych zawodach jak to każdy wpłaca za startowe można zrobić to na zasadzie: normalnie wpisowe 50pln lub 40pln wraz z 10pln za kartę wrotkarza z personalnym numerem, żeby powiększać grono unikalnych wrotkarzy na wymóg statystyk.

W czym to pomoże? Ano w tym, że będziemy mieć spis powszechny jeżdżących, będzie to namacalne dla PZSW jak i wyższych instancji (Ministerstwo Sportu) <- o ile się nie mylę takie są wymogi żeby szanse były lepsze na nasz rozwój. Więcej nas oficjalnie - szybciej można coś oficjalnie robić. A czy to jest chore czy nie, to nie ma sensu nad tym się zastanawiać, bo będzie to strata czasu. A jak komuś to nie pasuje, to niech sam się ruszy i zrobi tak, aby takie chore wymogi nie obowiązywały lub niech zrobi tak, żeby Ministerstwo Sportu i inne media nas zauważyły.

Skoro ludzie w PZSW wpadli na tak prosty sposób z licencjami (to jest genialne - bo tak naprawdę to nic nie kosztuje wrotkarza, jeśli w przyszłości ma się dzięki temu polepszyć dla wszystkich), to teraz pozostaje kwestia jak to wypromować. W jakim kierunku iść. Wrotkarze wręcz czekają na to, bo jest ich cała masa, kwestia szerszego dotarcia do nich i prostego wyjaśnienia na czym to polega.

Oczywiście moje przemyślenia są ważne w momencie, kiedy te "chore" wymagania są faktem i potrzeba oficjalnej ilości nas wszystkich żeby dalej coś ruszyć. Zresztą na chłopski rozum wszędzie, gdzie chcę się coś zrobić to na starcie jednostka ma bardzo małe szanse. I z reguły jednostka też potrafi wiele opowiadać, a nic dalej się nie dzieje.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

ODPOWIEDZ

Wróć do „Promocja wrotkarstwa w Polsce / Inline skating promotion in Poland”