Sardynia 2009
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sardynia 2009
Wojtek pisał, że dostawali nieźle po d...e
Nie byłeś tam, nie słyszałeś i nie widziałeś ani też nie czytałeś co robili.
A to może oznaczać, że:
-2 razy dziennie po "kilka godzin"/2 jeżdżenia, jak kto umiał, byle kilka godzin
- 2 razy dziennie technika, mimo braku koncentracji
- 2 razy dziennie technika ale nie tylko jazdy
- rano technika, po południu wydolność
- odwrotnie: rano wydolność, po południu technika
- rano technika a po południu wspomniane przez Wojtka dostawanie po d...e (za błędy z rana)
- rano wydolność a po południu wspomniane przez Wojtka dostawanie po d...e (za lenistwo z rana)
- nie jeździli wcale, tylko dostawali po d...e, też za lenistwo.
Z czym się nie zgadzasz
Nie byłeś tam, nie słyszałeś i nie widziałeś ani też nie czytałeś co robili.
A to może oznaczać, że:
-2 razy dziennie po "kilka godzin"/2 jeżdżenia, jak kto umiał, byle kilka godzin
- 2 razy dziennie technika, mimo braku koncentracji
- 2 razy dziennie technika ale nie tylko jazdy
- rano technika, po południu wydolność
- odwrotnie: rano wydolność, po południu technika
- rano technika a po południu wspomniane przez Wojtka dostawanie po d...e (za błędy z rana)
- rano wydolność a po południu wspomniane przez Wojtka dostawanie po d...e (za lenistwo z rana)
- nie jeździli wcale, tylko dostawali po d...e, też za lenistwo.
Z czym się nie zgadzasz
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
Re: Sardynia 2009
@Toudi
nie zgadzam sie na odpowiadanie dziwnych pytan, nie wiem dokladnie o co ci chodzi nie zmienia to jednak tego co napisalem.
PS: mam nadzieje ze nie odbierasz tego osobiscie, tak naprawde to polubilem twoj krytyczny (chodzi o moja osobe) i nieco zaczepny ton
nie zgadzam sie na odpowiadanie dziwnych pytan, nie wiem dokladnie o co ci chodzi nie zmienia to jednak tego co napisalem.
PS: mam nadzieje ze nie odbierasz tego osobiscie, tak naprawde to polubilem twoj krytyczny (chodzi o moja osobe) i nieco zaczepny ton
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Re: Sardynia 2009
Zwłaszcza w śniegu i przy ujemnych temperaturach jak to się często w Polsce w marcu zdarza.xspeedy pisze: Kondycje to mozna trenowac tutaj, po diabla jechac po to na Sardynie?
-
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 907
- Rejestracja: wt czerwca 05, 2007 12:31
- Moje rolki: zbyt wolne
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Sardynia 2009
z wypowiedzi zacytowanej powyżej wynika jednoznacznie że narodził się ( i objawił) nowy "trenerski diament".xspeedy pisze:Sorry, nie zgodze sie z wami, ze aby sie polepszyc technicznie trzeba sie po kilka godzin dziennie "katowac" technike trenuje sie maxymalnie 45 min potem zawodzi koncentracja. Kondycje to mozna trenowac tutaj, po diabla jechac po to na Sardynie?
Wiem ze w Experts sa tez dobre grupy, koledzy z mojej grupy treningowej umawiaja sie na koniec marca, a spiegelbus to prawdzwa bajka, nie zobaczysz to nie uwiezysz.
Do tej pory myślałem że zawodowy trener który nic innego nie robi tylko trenuje ma pojęcie odnośnie swojego rzemiosła. A tutaj taka niespodzianka.
Recepta Xspeeda na sukces jest tak prosta że aż chce się skorzystać.
Nic tylko naśladować:
dzień 1 - 45 min. technika, reszta dnia koncentrowanie się
dzień 2 - zero katowania
dzień 3 - zero katowania
dzień 4 - zero katowania
dzień 5 - 45 min techniki, reszta dnia koncentrowanie się
dzień 6 - zero katowania
dzień 7 - wypoczynek ( ruhetag)
No i można jechać na zawody.`Tylko nie można się spóźnić na start bo cała praca pójdzie na marne.
PS
słowo ta temat spiegelbusa
rzeczywście pewnie jest fajny no bo łóżko w sypialni też jest fajne.
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sardynia 2009
No właśnie w tym rzecz że nie wiesz a piszesz.xspeedy pisze:@Toudi
nie zgadzam sie na odpowiadanie dziwnych pytan, nie wiem dokladnie o co ci chodzi nie zmienia to jednak tego co napisalem.
No przecież, że nie. To zwykła zawiść i zazdrość z mojej strony. Ale nie jakaś taka, na zabój, nie.... zwykła.PS: mam nadzieje ze nie odbierasz tego osobiscie, tak naprawde to polubilem twoj krytyczny (chodzi o moja osobe) i nieco zaczepny ton
Też dysponuję rozległą wiedzą ale niestety tylko zasłyszaną i to nie tylko na temat rolek ale też (a może nawet bardziej) na tematy damsko-męskie (to efekt słuchania przez 8 lat w internatach i bursach wieczornych opowieści kolegów- Casanowów) a jednak nie przyszło mi do głowy, żeby na podstawie nieswoich i niesprawdzonych recept pisać ABC podrywacza.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
Re: Sardynia 2009
@wojtek45
nikt jesze w 7 dni nie nabraul ani kondycj ani nie poprawil sie na tyle technicznie aby "lamac czasy" podstawy sukcecow kladzie sie zima: na halach (technika), w studio (sila) i na lodze (koordynacja), jesli komus sie wydaje za cala zime nie musi za bardzo sie starac bo jedze na tydzien na sardynie to obawiam sie ze nic z tego nie bedzie. Taki wypad pozwala odswiezeyc technike, no i moze polepszyc to lub tamto, niazapominajac o calej reszcie jak frajda z jazdy po zime i przebywanie w fajne grupie ludzi dla ktorych skaten jest conajmnie takie same wazne jak dla nas, mysle ze dla tego wlasnie uprawiamy ten sport. bajerowanie ludza o 7-dniowym cudzie jest po prostu nie fair.
Dzieki wojtek za Plan trenigowy, natychmiast skopiowalem go do pliku "beznadziejne bzdety"
@Toudi
gratulacje, naprawde udana ironia Nie wiem co wasz Trener potrafi, jesli ale ma cokolwiek rozsadku w sobe to napewo wam nie obiecywal takich cudow po 7 dniach o jakich tu wypisujeciez wypowiedzi zacytowanej powyżej wynika jednoznacznie że narodził się ( i objawił) nowy "trenerski diament".
Do tej pory myślałem że zawodowy trener który nic innego nie robi tylko trenuje ma pojęcie odnośnie swojego rzemiosła. A tutaj taka niespodzianka.
Recepta Xspeeda na sukces jest tak prosta że aż chce się skorzystać.
nikt jesze w 7 dni nie nabraul ani kondycj ani nie poprawil sie na tyle technicznie aby "lamac czasy" podstawy sukcecow kladzie sie zima: na halach (technika), w studio (sila) i na lodze (koordynacja), jesli komus sie wydaje za cala zime nie musi za bardzo sie starac bo jedze na tydzien na sardynie to obawiam sie ze nic z tego nie bedzie. Taki wypad pozwala odswiezeyc technike, no i moze polepszyc to lub tamto, niazapominajac o calej reszcie jak frajda z jazdy po zime i przebywanie w fajne grupie ludzi dla ktorych skaten jest conajmnie takie same wazne jak dla nas, mysle ze dla tego wlasnie uprawiamy ten sport. bajerowanie ludza o 7-dniowym cudzie jest po prostu nie fair.
Dzieki wojtek za Plan trenigowy, natychmiast skopiowalem go do pliku "beznadziejne bzdety"
@Toudi
Respekt juz od 8 lat sluchasz wieczornych opowiesci kolegow- Casanowow? Podziwiam twoje zaciecie a mowiac szczeze to jesli chodz o twoja osobe to nic mnie chyba wiecej nie zaskoczy...Też dysponuję rozległą wiedzą ale niestety tylko zasłyszaną i to nie tylko na temat rolek ale też (a może nawet bardziej) na tematy damsko-męskie (to efekt słuchania przez 8 lat w internatach i bursach wieczornych opowieści kolegów- Casanowów) a jednak nie przyszło mi do głowy, żeby na podstawie nieswoich i niesprawdzonych recept pisać ABC podrywacza.
-
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 907
- Rejestracja: wt czerwca 05, 2007 12:31
- Moje rolki: zbyt wolne
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Sardynia 2009
,xspeedy pisze:Nie wiem co wasz Trener potrafi,
xspeedy pisze:to napewo wam nie obiecywal takich cudow po 7 dniach o jakich tu wypisujecie
ad 1 - nic nie potrafi
ad 2 - nie w 7 dni a w 48 godzin
i to chyba na tyle w tym temacie.
Nie czuję się na siłach prowadzić polemikę z tym gościem .Może ktoś mnie zmieni??
Mówi się ze podróże kształcą a tutaj taki wybryk natury, wyjechał do Niemiec i ześwirował.
Żegnam XSPEEDY i nie oczekuję odpowiedzi.
Re: Sardynia 2009
moze jednak czujesz sie na silach aby zastanowic sie nad pojeciem "Kultura osobista" jesli nie wiesz o czym pisze to porozmawiaj z rodzcami.Nie czuję się na siłach prowadzić polemikę z tym gościem .Może ktoś mnie zmieni??
Mówi się ze podróże kształcą a tutaj taki wybryk natury, wyjechał do Niemiec i ześwirował.
Żegnam XSPEEDY i nie oczekuję odpowiedzi.
Twoje negatywne podejscie do niemiec i niemcow nie uszlo mojej uwadze, nie chce sie zaglebiac w takie tematy jak, wzajemny respekt i szacunek, wartosci ktore powinny byc kazdemu doroslemu i powaznemu czlowiekowi zanane, ktos komu brakuje kultury osobistej i tak by nie zrozumial o czym pisze.
Pozdrowienia z Berlina xspeedy.
Re: Sardynia 2009
Co za różnica - Polak czy Niemiec.
Panowie, wyluzujcie trochę, bo ta dyskusja zaczyna mi przypominać forum Wirtualnej Polski.
Panowie, wyluzujcie trochę, bo ta dyskusja zaczyna mi przypominać forum Wirtualnej Polski.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sardynia 2009
Jak dzieci. Wiadomo, że w 7 dni nie zrobi się od zera do bohatera, ale są rzeczy, które trzeba pokazać na żywo. Akurat trener, który jedzie z ekipą z Trójmiasta i mam nadzieję nie tylko, wychował wielu, a niektórzy zdobyli miejsca medalowe na ME. To chyba już o czymś świadczy. XSpeedy - musisz wziąć do wiadomości, że u nas w Polsce sporo namieszał były PZSW i nie było możliwości poznania przez wiele osób nawet prawidłowego kroku wrotkarskiego. Więc między innymi taki wyjazd czemuś takiemu służy. To nie chodzi, że się zrobi zawodnika w 24h, ale pokaże się mu wytyczne, którymi ma się kierować. Nie twierdzę, że Wasz trener się nie zna, może być Waszym guru, ale pamiętaj, że są inni trenerzy, którzy na swoim koncie mają sporo sukcesów. I to wrotkarskich sukcesów. Jazda na lodzie to inna bajka i będę się tego trzymał tak długo, jak trenerzy włoscy (a ich biorę za solidną bazę wiedzy i praktyki) będą też tymi wytycznymi kierować. W końcu korzenie tego sportu są bliżej Włoch niż Polski czy Niemiec. Nasi trenerzy mają bezpośredni kontakt z trenerami włoskimi. I jeszcze raz powtarzam - nie mieszajmy łyżwiarstwa z wrotkarstwem, to są dwie ODMIENNE dyscypliny. Jeśli trener mówi wrotkarzom, że mają trenować zimą na lodzie - to sorry, to nie jest moim zdaniem trener wrotkarski. Co do sali się zgodzę. Bez dwóch zdań. Widzisz - u nas jest problem z głupią salą żeby ją załatwić, a co dopiero później przekonać grupy osób, żeby na niej trenowali - jak już zdobyta. I właśnie trener, z którym jadą na Sardynię zorganizował tej ekipie salę i między innymi dlatego ich poziom tak wzrósł.
Jak widzisz, muszę tłumaczyć jak to wszystko wygląda żeby było jasne.
Reasumując - proszę nie róbcie tutaj jesieni średniowiecza, tylko spokojnie sobie wyjaśnijcie co i jak wygląda.
PS ich trener jest trenerem łyżwiarstwa, który został mocno nakierowany na wrotkarstwo i stosuje metody treningowe wrotkarskie pod wrotkarstwo. Można powiedzieć "nawrócił się" i widać z tego korzyści dla naszych wrotkarzy
Jak widzisz, muszę tłumaczyć jak to wszystko wygląda żeby było jasne.
Reasumując - proszę nie róbcie tutaj jesieni średniowiecza, tylko spokojnie sobie wyjaśnijcie co i jak wygląda.
PS ich trener jest trenerem łyżwiarstwa, który został mocno nakierowany na wrotkarstwo i stosuje metody treningowe wrotkarskie pod wrotkarstwo. Można powiedzieć "nawrócił się" i widać z tego korzyści dla naszych wrotkarzy
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
-
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 907
- Rejestracja: wt czerwca 05, 2007 12:31
- Moje rolki: zbyt wolne
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Sardynia 2009
Zico,dzięki za włączenie się w temat i nazwanie pewnych rzeczy po imieniu tak aby były dla wszystkich zrozumiałe i oczywiste.
Teraz wykonaj następny ruch; mediacja pomiędzy PZPN a Rządem .
Teraz wykonaj następny ruch; mediacja pomiędzy PZPN a Rządem .
Re: Sardynia 2009
Jakub ja bym raczej powiedział że trener ten raczej zaczynał od łyżwiarstwa a przekwalifikował się na wrotkarstwo bo zmusiła go do tego sytuacja. W Elblągu zawsze mieli problem z lodem na torze bo po prostu jest naturalny a nie sztucznie mrożony. Fakt napewno się interesuje łyżwiarstwem bo żona jest trenerką kadry łyżwiarek szybkich.zico pisze:....
PS ich trener jest trenerem łyżwiarstwa, który został mocno nakierowany na wrotkarstwo i stosuje metody treningowe wrotkarskie pod wrotkarstwo. Można powiedzieć "nawrócił się" i widać z tego korzyści dla naszych wrotkarzy
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sardynia 2009
Jaki by nie był ten trener, to jest to trener, któremu mamy zamiar (bo też jadę na Sardynię) zaufać tak, jak xspeedy ufa swojemu trenerowi.
W tym kontekście rozumiem zdenerwowanie Wojtka, który ostro reaguje na komentarz dyskredytujący metody treningowe o których ma takie pojęcie, jak ja, czyli żadne.
Nie wie co, kto, nie był, nie widział ale wie, że to źle.
Właśnie to, podlane mentorskim sosem bardzo mi przeszkadza u xspeedy. Ale zagadnień narodowościowych rzeczywiście nie warto do tego mieszać.
W tym kontekście rozumiem zdenerwowanie Wojtka, który ostro reaguje na komentarz dyskredytujący metody treningowe o których ma takie pojęcie, jak ja, czyli żadne.
Nie wie co, kto, nie był, nie widział ale wie, że to źle.
Właśnie to, podlane mentorskim sosem bardzo mi przeszkadza u xspeedy. Ale zagadnień narodowościowych rzeczywiście nie warto do tego mieszać.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- palmer
- Posty: 31
- Rejestracja: wt kwietnia 29, 2008 9:38
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Sardynia 2009
może niepotrzebnie się mieszam, ale mam dużo energii po urlopie, w każdym razie - jak myślę wszystkie techniczne sporty mają to do siebie, że krótkie, ale intensywne okresowe spotkania z doświadczonym instruktorem prowadzą właśnie do skokowej, znacznej poprawy techniki, sam ćwiczyłem sztukę walki, wprawdzie bardzo krótko bo tylko dwa lata, ale zawsze najwięcej (poza systematycznym treningiem oczywiście) dawały mi odbywające się zaledwie kilka razy w roku staże z Instruktorami przez duże Ixspeedy pisze: nikt jeszcze w 7 dni nie nabrał ani kondycji ani nie poprawił się na tyle technicznie aby "łamać czasy"
no i nie wiem czego się wstydzić, Twój wynik w BM 2008 w okolicach 1:23 - osobiście nie powiedziałbym nie
And it is in the humble opinion of this narrator that this is not just "Something That Happened." This cannot be "One of Those Things...”
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sardynia 2009
Ejże. Bez takich wycieczek, bo jak się zdenerwuję i mi odbije, to sam się boję domyślać, co mi do głowy strzeli!xspeedy pisze: Podziwiam twoje zaciecie a mowiac szczeze to jesli chodz o twoja osobe to nic mnie chyba wiecej nie zaskoczy...
Zresztą nie zrozumiałeś do końca - nigdzie nie napisałem, że wciąż mieszkam w akademiku - MIESZKAŁEM. No i zacięcie nie ma nic do rzeczy przy słuchaniu tego rodzaju opowieści.
Ty też jesteś w klubie i czy chcesz - czy nie, na zajęciach musisz słuchać, co mówi trener. Nawet jeśli to niewiarygodne głupoty. Gdybyś nie chciał słuchać, musiałbyś przestać chodzić na treningi.
Z mieszkaniem w akademiku jest podobnie: albo słuchasz albo wychodzisz.
Jest jednak pewna różnica: jak mieszkałem, to nie było forów internetowych i każdy, kto chciał się publicznie swoją niewiedzą, frustracjami i wątpliwościami podzielić (jak na przykład Ty z żenującymi postami na temat wycieczki na Sardynię), robił to właśnie opowiadając takie głodne kawałki wieczorami w akademiku. A reszta musiała słuchać.
Słuchali wszyscy. Z grzeczności, w nadziei, że koleś powie coś ciekawego, może zna się na czymś innym, o czym chcielibyśmy usłyszeć albo z nudów. Krótko mówiąc - i dla Ciebie jest szansa ale nabierz trochę dystansu do Tego co wiesz a szczególnie pokory do tego, czego jeszcze nie wiesz.
Co do dyskusji, to chyba też już odpuszczę.
Mam nadzieję, że sprawy organizacyjne i różne takie uwagi, które w tym topicu będziemy sobie wymieniać, nie będą stanowiły dla Ciebie jakiegoś szczególnie interesującego materiału do przemyśleń.
Kłóćmy się w topicu ABC... a ten zostawmy w spokoju.
Niech sobie Sardynia wraz z naszym i Twoim trenerem oczekuje wiosny w błogiej niewiedzy o naszej dyskusji.
Ostatnio zmieniony pn października 06, 2008 12:03 przez Toudi, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr