Złamany obojczyk
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- Agent_L
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 565
- Rejestracja: wt lipca 17, 2007 12:36
- Jeżdżę od: 01 sie 2007
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Złamany obojczyk
No i się doigrałem - pierwsze złamanie w życiu.
Wszystko przez ten głupi remont na Polu Mokotowskim - akurat miejsce gdzie jest asfalt to rozwalili. Rozpedziłem sie na gładkim i gdy zobaczyłem koniec asfaltu spróbowałem przejechać rozpędem. Mogło się udać - ale się nie udało : /
Tego samego dnia (niedziela 26-09) poszedłem do szpitala gdzie orzekli złamanie i założyli gips.
Zamknąłem sprawy w Warszawie i przyjechałem do Poznania. Kiedy za tydzień poszedłem do chirurga na kontrolę, okazało się że złamanie to najmniej ważna rzecz - gorzej ze uszkodzony jest więzozrost łączący obojczyk z łopatką. Napisali : "wieloodłamowe złamanie prawego obojczyka z awulsyjnym oderwaniem więzadeł obojczykowo-kruczych".
W każdym razie jestem już po operacji; ześrubowali mi koniec obojczyka z łopatką a mniejsze odłamki nawlekli na drut, który mi teraz wystaje z ramienia. Jedyne do czego mogę się przyczepić to że wygląda jak szprycha od roweru a nie coś od rolek : )
Plan przewiduje że za 6 tyg wyjęcie żelastwa, więc sezon łyżwiarski mam z głowy : (
Skasowali mnie w Certusie nieźle, byłoby na racemachiny z górką. No, ale przynajmniej nie będę kaleką : )
Wszystko przez ten głupi remont na Polu Mokotowskim - akurat miejsce gdzie jest asfalt to rozwalili. Rozpedziłem sie na gładkim i gdy zobaczyłem koniec asfaltu spróbowałem przejechać rozpędem. Mogło się udać - ale się nie udało : /
Tego samego dnia (niedziela 26-09) poszedłem do szpitala gdzie orzekli złamanie i założyli gips.
Zamknąłem sprawy w Warszawie i przyjechałem do Poznania. Kiedy za tydzień poszedłem do chirurga na kontrolę, okazało się że złamanie to najmniej ważna rzecz - gorzej ze uszkodzony jest więzozrost łączący obojczyk z łopatką. Napisali : "wieloodłamowe złamanie prawego obojczyka z awulsyjnym oderwaniem więzadeł obojczykowo-kruczych".
W każdym razie jestem już po operacji; ześrubowali mi koniec obojczyka z łopatką a mniejsze odłamki nawlekli na drut, który mi teraz wystaje z ramienia. Jedyne do czego mogę się przyczepić to że wygląda jak szprycha od roweru a nie coś od rolek : )
Plan przewiduje że za 6 tyg wyjęcie żelastwa, więc sezon łyżwiarski mam z głowy : (
Skasowali mnie w Certusie nieźle, byłoby na racemachiny z górką. No, ale przynajmniej nie będę kaleką : )
Powerslide Cell 2006 /44 + Salomon Pilot V10 ?2004? /45
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
- Janusz
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 598
- Rejestracja: czw sierpnia 23, 2007 11:26
- Moje rolki: Schaenkel Edge R
- Jeżdżę od: 01 lip 2002
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Złamany obojczyk
O w mordę, poważna kontuzja.
Życzę rychlego powrotu do pełni zdrowia!
Janusz
Życzę rychlego powrotu do pełni zdrowia!
Janusz
- Marek
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 782
- Rejestracja: czw marca 17, 2005 9:31
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Re: Złamany obojczyk
co cie nie zabije to cie wzmocni
znam przypadek gdzie w jednym sezonie by dwa razy zlamany
znam przypadek gdzie w jednym sezonie by dwa razy zlamany
- Agent_L
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 565
- Rejestracja: wt lipca 17, 2007 12:36
- Jeżdżę od: 01 sie 2007
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Złamany obojczyk
Dzięki !
Powerslide Cell 2006 /44 + Salomon Pilot V10 ?2004? /45
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
-
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 907
- Rejestracja: wt czerwca 05, 2007 12:31
- Moje rolki: zbyt wolne
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Złamany obojczyk
No nie wiem czy BOLKOWI wierzyć można......bj43 pisze:A mówią, że sport to zdrowie. I komu tu wierzyć?
Pozdrawiam,
Bolek
- Agent_L
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 565
- Rejestracja: wt lipca 17, 2007 12:36
- Jeżdżę od: 01 sie 2007
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Złamany obojczyk
Sport to zdrowe, to brawura mnie zgubiła : )
Powerslide Cell 2006 /44 + Salomon Pilot V10 ?2004? /45
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
- viejo
- Czterokółkowiec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr maja 16, 2007 7:28
- Moje rolki: Prus,Viking,Bont,Powerslide
- Jeżdżę od: 02 sty 1968
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Złamany obojczyk
Tylko porządnie się rehabilituj. Jak mnie wzięli po podobnym wypadku zagipsowali od pasa w górę to przez pół rokuAgent_L pisze: Skasowali mnie w Certusie nieźle, byłoby na racemachiny z górką. No, ale przynajmniej nie będę kaleką : )
musiałem ćwiczyć rękę jak mi to zdjęli. Podobno jest lepiej gdy zakładają taki gips co pozwala na poruszanie
kończyną w ograniczonym zakresie, wtedy mięśnie nie zanikają i stawy nie sztywnieją. Łatwiej dochodzi się do zdrowia.
Miałem od cholery czasu i już stałem się wtedy prawie ekspertem ortopedą.
Życzę zdrowia i zawziętości. Osobiście wolę łyżwy.
- Agent_L
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 565
- Rejestracja: wt lipca 17, 2007 12:36
- Jeżdżę od: 01 sie 2007
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Złamany obojczyk
Teraz nie mam gipsu wcale - po 1,5 tyg w "ósemce" to ogromna ulga. Choć boje sie troche tego ruszania. W piatek pierwsza kontrola, zobaczymy jak sie zrasta.
Powerslide Cell 2006 /44 + Salomon Pilot V10 ?2004? /45
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
Kontakt : 505614321, PMy czytam rzadko : )
rolkowa mapka Warszawy
- Zyznia
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 183
- Rejestracja: sob czerwca 28, 2008 11:57
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Re: Złamany obojczyk
Wracaj do zdrowia jak najszybciej!
Ja mialam kiedys zlamana kosc przedramienia, tuz przy barku, ale na szczescie nie na rolkach, tylko podczas upadku z konia
Mialam ogromny gips zakrywajacy, powiedzmy, cala gorna czesc mojego ciala, od szyi po pas, wraz z zagipsowana lewa reka, wystawala mi tylko dlon. Powiem tak: to byla katorga Na szczescie wszystko ladnie sie zrastalo, wiec po dwoch tygodniach mialam zalozone takie cos na ksztalt tego gipsu, z tymze(nie wiem jak sie to nazywa), lekkie, z materialu, z mozliwoscia zdjecia, przebrania sie i umycia. To dopiero byla ulgaa
To bylo tylko zwykle zlamanie, a Ty tutaj.. Ale jak widze, dajesz rade
POZDRAWIAM
Ja mialam kiedys zlamana kosc przedramienia, tuz przy barku, ale na szczescie nie na rolkach, tylko podczas upadku z konia
Mialam ogromny gips zakrywajacy, powiedzmy, cala gorna czesc mojego ciala, od szyi po pas, wraz z zagipsowana lewa reka, wystawala mi tylko dlon. Powiem tak: to byla katorga Na szczescie wszystko ladnie sie zrastalo, wiec po dwoch tygodniach mialam zalozone takie cos na ksztalt tego gipsu, z tymze(nie wiem jak sie to nazywa), lekkie, z materialu, z mozliwoscia zdjecia, przebrania sie i umycia. To dopiero byla ulgaa
To bylo tylko zwykle zlamanie, a Ty tutaj.. Ale jak widze, dajesz rade
POZDRAWIAM
'Rollerblade Twister III
Pozdrawiam, Marta
- Krzysztof
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 697
- Rejestracja: pn maja 15, 2006 12:53
- Moje rolki: Grelowski
- Jeżdżę od: 01 cze 2002
- Lokalizacja: Poznań
Re: Złamany obojczyk
Jako były (aczkolwiek tegoroczny ) rekonwalescent, życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i poprzedniej sprawności.
Nie miałem założonego gipsu lecz nosiłem taką unieruchamiającą kamizelkę, a nawet jeździłem w niej na rolkach (w ramach rehabilitacji oczywiście).
Nie miałem założonego gipsu lecz nosiłem taką unieruchamiającą kamizelkę, a nawet jeździłem w niej na rolkach (w ramach rehabilitacji oczywiście).
- viejo
- Czterokółkowiec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr maja 16, 2007 7:28
- Moje rolki: Prus,Viking,Bont,Powerslide
- Jeżdżę od: 02 sty 1968
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Złamany obojczyk
Pomyśl co to by było,gdyby Cię potrzymali w gipsie dłużej.Agent_L pisze:Teraz nie mam gipsu wcale - po 1,5 tyg w "ósemce" to ogromna ulga. Choć boje sie troche tego ruszania. W piatek pierwsza kontrola, zobaczymy jak sie zrasta.
Mówię Ci - lepiej się trochę pobać. Ja miałem gips 30 dni
i po zdjęciu też się bałem.
Całe szczęście, że postęp medyczny się jakoś przebija.
No, ale w moim przypadku się jakoś nie przebił.
Pewnie byłem jednym z ostatnich mocno zabalsamowanych.
Trzymam kciuki.