Wasze pierwsze kroki na rolkach...
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 35
- Rejestracja: czw sierpnia 03, 2006 1:34
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Swoją przygodę z rolkami zaczęłam od zarejestrowania się na Forum, obczytania wszystkich ważniejszych tematów teoretycznie przygotowujących mnie do zakupu sprzętu. W sierpniu ubiegłego roku w Intersporcie usłyszałam, że sierpień to przecież już koniec sezonu i sprzętu już nie ma. Pogodzona z sytuacją doczekałam cierpliwie do tego roku i w tym samym sklepie kupiłam ubiegłoroczne Salomony Przetestowałam je i jestem bardzo zadowolona. A w dzieciństwie pewnie coś, oprócz butów, miałam na nogach ale to było trochę czasu temu i nie pamiętam.
Pozdrowionka, Marta
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt kwietnia 17, 2007 2:04
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Zielona Gora
No coz, sie wlasnie dzis odbyl
Skad i po co rolki sie u mnie wziely? Poniewaz plasuje sie w kategorii wagowej Andrzeja czyli trzycyfrowej no i siedzaca praca zaczela dawac znac osobie (kregoslup ) Trzeba bylo cos z tym zaczac robic. No i wymyslilem sobie rolki. Najpierw wstep teoretyczny (net i duuuzo doswiadczen z forum - dzieki wszystkim) a wczoraj rundka po sklepach w Poznaniu. No i w Intersporcie zaopatrzylem sie w Rollerblad'y Astro 45. A dzis Mlody na swoje 4 kolka (rowerek) a ja na 2x 4 kolka i jezdzilismy w kolko Na dzis obylo sie nawet bez gleby co chyba bylo zasluga lyzew w zamierzchlej przeslosci. No i mam nadzieje ze uda mi sie kontynuowac te zabawe jak najczesciej. A przy okazji probuje wciagac jeszcze pare osob coby miec z kim jezdzic w dostojnym stylu, bo na rampy itp. zabawy to chyba juz za stary jednak jestem. Chyba ze dobrze pojdzie to moze jakies szybsze przejazdzki w przyszlosci sie przydaza
Skad i po co rolki sie u mnie wziely? Poniewaz plasuje sie w kategorii wagowej Andrzeja czyli trzycyfrowej no i siedzaca praca zaczela dawac znac osobie (kregoslup ) Trzeba bylo cos z tym zaczac robic. No i wymyslilem sobie rolki. Najpierw wstep teoretyczny (net i duuuzo doswiadczen z forum - dzieki wszystkim) a wczoraj rundka po sklepach w Poznaniu. No i w Intersporcie zaopatrzylem sie w Rollerblad'y Astro 45. A dzis Mlody na swoje 4 kolka (rowerek) a ja na 2x 4 kolka i jezdzilismy w kolko Na dzis obylo sie nawet bez gleby co chyba bylo zasluga lyzew w zamierzchlej przeslosci. No i mam nadzieje ze uda mi sie kontynuowac te zabawe jak najczesciej. A przy okazji probuje wciagac jeszcze pare osob coby miec z kim jezdzic w dostojnym stylu, bo na rampy itp. zabawy to chyba juz za stary jednak jestem. Chyba ze dobrze pojdzie to moze jakies szybsze przejazdzki w przyszlosci sie przydaza
- Artus
- Czterokółkowiec
- Posty: 51
- Rejestracja: czw maja 11, 2006 2:41
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: DUBLIN
U mnie bylo podobnie, przygoda zaczela sie od forum. Pozniej kupilem swoje pierwsze rolki Rollerblade Geo i po treningu w domu na dywanie, pierwsze wyjscie na asfalt okazalo sie bolesne . Z czasem nabralem pewnosci i obycia z kolkami. Teraz czuje sie w miare swobodnie, ale jeszcze duzo nauki przede mna. Ucze sie jazdy tylem i plynnego przejscia pomiedzy jazda przodem i tylem. Na razie efekty mizerne, ale nie trace nadziei, bo jazda na rolkach to wielka frajda... Pozdrawiambernihor pisze:Swoją przygodę z rolkami zaczęłam od zarejestrowania się na Forum, obczytania wszystkich ważniejszych tematów teoretycznie przygotowujących mnie do zakupu sprzętu. W sierpniu ubiegłego roku w Intersporcie usłyszałam, że sierpień to przecież już koniec sezonu i sprzętu już nie ma. Pogodzona z sytuacją doczekałam cierpliwie do tego roku i w tym samym sklepie kupiłam ubiegłoroczne Salomony Przetestowałam je i jestem bardzo zadowolona. A w dzieciństwie pewnie coś, oprócz butów, miałam na nogach ale to było trochę czasu temu i nie pamiętam.
Be sure, you are happy...
Rollerblade GEO 1.3
Rollerblade GEO 1.3
Jak byłam w 3 klasie, to ubzdurałam sobie rolki. Więc rodzice kupili u znajomego używane za 40zł. Na początku mało jeździłam. Ale w zeszłym roku okazało się, że są z deczka za małe. Na tych małych nauczyłam się jeździć, a jak się nauczyłam, to poprosiłam tatę, żeby dołożył mi do nowych. I teraz już jeżdżę ;P A model to nie wiem jaki mam
-
- Posty: 11
- Rejestracja: śr lipca 05, 2006 9:53
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Witajcie
Mogę sie podzielić wrażeniami z przed pół godziny.
Do jazdy na rolkach "czaiłem" się od zeszłego czerwca. Dwa tygodnie temu kupiłem wszystko: rolki Rollerblade AERO SL (78mm, ABEC5), wszystkie ochraniacze no i kask. Dzisiaj odważyłem się wyjść. Mieszkam na Wildzie w pobliżu basenu otwartego i tam jest alfaltowa droga od giełdy do parku. Wymyśliłem sobie, że nikt mnie nie widzi (no bo taki stary i rolki ) i ubrałem się jak "choinka" od a do z. No i zacząłem sie "produkować".
Jakiż ja byłem naiwny, myślałem, że jutro już jakoś dojadę na rolkach do pracy a tutaj przeżyłem szok ! Po pierwsze - po 5 minutach "jazdy" pojawił się silny ból śródstopia, pośladków i dolnej części pleców. Najgorzej ze stopami. Luzowałem but, dociągałem - nie za wiele to pomogło. Po drugie - hamowanie. Bez tego ani rusz, myślałem, że hamowanie fabrycznym hamulcem będzie łatwe a tu nic. Na szczęście została trawa z psimi... Po trzecie - bardzo czuć nierówności nawierzchni, co potęgowało ból stóp.
Zdaję sobie sprawę, że za pierwszym razem nie mogę za wiele oczekiwać - spokojnie, jeszcze nie sprzedaję rolek . Prawdę mówiąc jak na jesień będę swobodnie i szybko jeździł i hamował, to będę z siebie bardzo zadowolony. Żeby było zabawniej, że jeden jedyny raz (na razie) przewróciłem się w domu, złamałem drewniane krzesło i zbiłem prawy bark.
Mam świadomość, że nie będzie lekko, bo masa (96 kg /182 cm) i tryb życia (homo komputericus) robią swoje. Rolki kupiłem po to, żeby wrócić do świata zywych "naprawdę". Przepraszam za długie wypociny i osobiste refleksje, życzcie mi wytrwałości.
Acha, mój występ nie przeszedł bez echa. Po drugie stronie ulicy na balkonie stał facet bez koszuli i coś do mnie wrzeszczał. No to mam fana
Pozdrawiam
Mogę sie podzielić wrażeniami z przed pół godziny.
Do jazdy na rolkach "czaiłem" się od zeszłego czerwca. Dwa tygodnie temu kupiłem wszystko: rolki Rollerblade AERO SL (78mm, ABEC5), wszystkie ochraniacze no i kask. Dzisiaj odważyłem się wyjść. Mieszkam na Wildzie w pobliżu basenu otwartego i tam jest alfaltowa droga od giełdy do parku. Wymyśliłem sobie, że nikt mnie nie widzi (no bo taki stary i rolki ) i ubrałem się jak "choinka" od a do z. No i zacząłem sie "produkować".
Jakiż ja byłem naiwny, myślałem, że jutro już jakoś dojadę na rolkach do pracy a tutaj przeżyłem szok ! Po pierwsze - po 5 minutach "jazdy" pojawił się silny ból śródstopia, pośladków i dolnej części pleców. Najgorzej ze stopami. Luzowałem but, dociągałem - nie za wiele to pomogło. Po drugie - hamowanie. Bez tego ani rusz, myślałem, że hamowanie fabrycznym hamulcem będzie łatwe a tu nic. Na szczęście została trawa z psimi... Po trzecie - bardzo czuć nierówności nawierzchni, co potęgowało ból stóp.
Zdaję sobie sprawę, że za pierwszym razem nie mogę za wiele oczekiwać - spokojnie, jeszcze nie sprzedaję rolek . Prawdę mówiąc jak na jesień będę swobodnie i szybko jeździł i hamował, to będę z siebie bardzo zadowolony. Żeby było zabawniej, że jeden jedyny raz (na razie) przewróciłem się w domu, złamałem drewniane krzesło i zbiłem prawy bark.
Mam świadomość, że nie będzie lekko, bo masa (96 kg /182 cm) i tryb życia (homo komputericus) robią swoje. Rolki kupiłem po to, żeby wrócić do świata zywych "naprawdę". Przepraszam za długie wypociny i osobiste refleksje, życzcie mi wytrwałości.
Acha, mój występ nie przeszedł bez echa. Po drugie stronie ulicy na balkonie stał facet bez koszuli i coś do mnie wrzeszczał. No to mam fana
Pozdrawiam
TomaszK-Poz
-
- Posty: 11
- Rejestracja: pn marca 26, 2007 11:19
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: St. Leonards-On-Sea
Ja podobnie jak wielu poczatkujacych. Rolki chodzily za mna od dawna, bo na lyzwach uwielbialem jezdzic - ale sezon krotki. A tu gdzie mieszkam to przy odrobinie szczescia sezon moze trwac caly rok. Pogooglowalem, poczytalem forum - napalilem sie i kupilem. Jezdzilem kilka razy, bol stopy glownie doskwiera - kupilem specjalne skarpety salomona i jest ciut lepiej. Niestety wiosna i pojawila sie alergia. I mam przerwe.
A i namowilem zone na rolki tez
A i namowilem zone na rolki tez
Ja po raz pierwszy zapragnęłam miec rolki jakos w wieku 7 lat, czyli 94' wszystkie dzieciaki miały rolki. Najlepiej jak były jeszcze z kolorowymi kółkami i innymi dziwactwami No cóż zazdrośc mnie zżerała, więc nakręciłam rodziców, którzy myślali, że będzie to kolejna zabawka do wyrzucenia w kąt po miesiącu. To się zdziwili. Kupili mi bauery fx1, które zrobiły furorę wśród znajomych Ciche szybkie, porównując do plastików KAŁCZUUUUKIIII Początkowo jazda przy płocie, a potem wygrywałam juz uliczne wyścigi Leżą do dziś w garażu zajechane na amen. Piach w łożyskach, kółka zdarte, ze każde ma inny kształt... Pewnie bym w nich dalej jeżdziła, ale noga mi rosła. No i w ostatnim czasie,tzn jakiś rok chodziły mi znów po głowie. jakoś w marcu kupiłam sobie k2. Staram sie jeżdzic w nich gdzie mogę, ale w okolicy nie ma ciekawych dróg, ścieżki rowerowe wyłożone paskudną kostką, więc masakra. Miałam się wybrać do chorzowskiego, ale jakoś nigdy nie miałam czasu, a chłop, który miał autko wyjechał mi za granicę . Nie mam zamiaru sie turlac tramwajem. Po ulicy nie jeżdżę, bo kierowcy reagują zwykle trąbieniem... Jednak mimo to, staram, się ruszać kiedy tylko mogę.
Nie wiem czy ktoś przeczyta te moje wypociny, ale nawet mi jakoś sie miło zrobiło jak sobie powspominałam tamte czasy
Nie wiem czy ktoś przeczyta te moje wypociny, ale nawet mi jakoś sie miło zrobiło jak sobie powspominałam tamte czasy
- XArturoX_KaFi_
- Posty: 46
- Rejestracja: sob kwietnia 28, 2007 7:50
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań/ Jeżyce
- Kontakt:
Oj, kiedy ja włożyłem rolki 1 było to jakieś paręnaście lat temu jak mieszkałem w Niemczech a potem na Śląsku przyszła moda pierw na wrotki oj zam. to dobrze potem rolki cóż poszło się do technikum jakoś przeszło, ale przyszła moda znów w Niemczech na BMX-A jeździłem jakieś 3 lata potem przyszła pora na deskę:) oj teraz przyszła pora na rolki znów:) wersja Agresive bez Adrenaliny żyć nie mogę, co jeszcze mogę powiedzieć he he Sporty ekstremalne są przecudne:)
- Caravan
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 301
- Rejestracja: pn kwietnia 30, 2007 11:11
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa/Mokotów/Stegny
- Kontakt:
Witam!
Trochę sobie poczytałem forum jako anonimowy user, ale teraz postanowiłem się ujawnić
Dzisiaj zdobyłem się na swój pierwszy rolkowy zakup w postaci FILA Prima Comp. Do tego oczywiście komplet ochraniaczy, wraz z "garnkiem" na głowę (jak nie chronię głowy, to zawsze sobie coś w nią zrobię ).
Na początku próbowałem w domu oswoić się jakoś z rolkami, ale przecież mają służyć do jazdy, nie do noszenia. Ponieważ jestem człowiekiem odpowiedzialnym, postanowiłem poćwiczyć wieczorem - tak aby nikomu krzywdy nie zrobić. Właśnie wróciłem z pierwszej jazdy i.... MASAKRA! Przynajmniej w pierwszym kwadransie Jak tym się hamuje?!? Czy to skręca, czy tylko pozostaje jazda na wprost? Poza tym piekielny ból śródstopia, problemy z utrzymaniem równowagi w czasie jazdy, niemożność odnalezienia właściwego rytmu jazdy. Jak już jakoś ruszyłem i nawet pojechałem kilkanaście metrów, to nagle mi się nogi "desynchronizowały" he he he... Oczywiście tradycyjne "wiatraki" w czasie jazdy, no i wreszcie pierwsza wywrotka. Dośc widowiskowa, bo razem z klasycznym fikołkiem
No ale jakos przeżyłem swój "pierwszy raz" i tak sobie myślę, czytając wcześniejsze wypowiedzi, że nie ma się czym zrażać. Wszystko jest kwestią ćwiczeń. Martwi mnie tylko fakt, że na razie muszę liczyć tylko na siebie i boję się utrwalenia "złych nawyków". Chciałbym opanować podstawy pod okiem doświadczonego instruktora, bo wiem, że jak się spapra poczatek, to można wcale się nie nauczyć a tylko zrazoć do całego interesu.
A tymczasem... jutro wieczorem kolejna sesyjka
Trochę sobie poczytałem forum jako anonimowy user, ale teraz postanowiłem się ujawnić
Dzisiaj zdobyłem się na swój pierwszy rolkowy zakup w postaci FILA Prima Comp. Do tego oczywiście komplet ochraniaczy, wraz z "garnkiem" na głowę (jak nie chronię głowy, to zawsze sobie coś w nią zrobię ).
Na początku próbowałem w domu oswoić się jakoś z rolkami, ale przecież mają służyć do jazdy, nie do noszenia. Ponieważ jestem człowiekiem odpowiedzialnym, postanowiłem poćwiczyć wieczorem - tak aby nikomu krzywdy nie zrobić. Właśnie wróciłem z pierwszej jazdy i.... MASAKRA! Przynajmniej w pierwszym kwadransie Jak tym się hamuje?!? Czy to skręca, czy tylko pozostaje jazda na wprost? Poza tym piekielny ból śródstopia, problemy z utrzymaniem równowagi w czasie jazdy, niemożność odnalezienia właściwego rytmu jazdy. Jak już jakoś ruszyłem i nawet pojechałem kilkanaście metrów, to nagle mi się nogi "desynchronizowały" he he he... Oczywiście tradycyjne "wiatraki" w czasie jazdy, no i wreszcie pierwsza wywrotka. Dośc widowiskowa, bo razem z klasycznym fikołkiem
No ale jakos przeżyłem swój "pierwszy raz" i tak sobie myślę, czytając wcześniejsze wypowiedzi, że nie ma się czym zrażać. Wszystko jest kwestią ćwiczeń. Martwi mnie tylko fakt, że na razie muszę liczyć tylko na siebie i boję się utrwalenia "złych nawyków". Chciałbym opanować podstawy pod okiem doświadczonego instruktora, bo wiem, że jak się spapra poczatek, to można wcale się nie nauczyć a tylko zrazoć do całego interesu.
A tymczasem... jutro wieczorem kolejna sesyjka
Pozdrawiam
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
-
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 136
- Rejestracja: pn lipca 10, 2006 8:08
- Moje rolki: Rollerblade Astro 5
- Lokalizacja: Wrocław
Elo, Caravan!Caravan pisze:Martwi mnie tylko fakt, że na razie muszę liczyć tylko na siebie i boję się utrwalenia "złych nawyków". Chciałbym opanować podstawy pod okiem doświadczonego instruktora, bo wiem, że jak się spapra poczatek, to można wcale się nie nauczyć a tylko zrazoć do całego interesu.
Twoje obawy są trochę przesadzone. Nic Ci nie będzie w pojedynkę. Bądź oryginalny, wyrób swój własny styl. Ścieraj kółka nie te co wszyscy. Machaj nie tymi członkami co trzeba. Z czasem... jak już dojdziesz do perfekcji w swoim wrotkarstwie i będziesz najszybszy, to wszyscy zaczną właśnie Ciebie naśladować!
Widziałeś tych szybkich na wyścigach? Jak roboty, wszyscy tak samo. Nuuuuudaaa. Zero polotu, bez fantazji. Wyrachowane ruchy oczekujące maksymalnej prędkości, obcisłe spodenki.
i nigdy nie wierz gilbeertowi
- Caravan
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 301
- Rejestracja: pn kwietnia 30, 2007 11:11
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa/Mokotów/Stegny
- Kontakt:
Dzięki gilbeert
Wiesz, tu nawet nie chodzi o powielanie jakiegoś schematu. Po prostu człowiek sam siebie nie widzi a tym samym nawet nie wie, czemu coś mu nie wychodzi.
...chociaż z drugiej strony... te obcisłe spodenki
Wiesz, tu nawet nie chodzi o powielanie jakiegoś schematu. Po prostu człowiek sam siebie nie widzi a tym samym nawet nie wie, czemu coś mu nie wychodzi.
...chociaż z drugiej strony... te obcisłe spodenki
...ja czasami sam sobie nie dowierzami nigdy nie wierz gilbeertowi
Pozdrawiam
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
-
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 136
- Rejestracja: pn lipca 10, 2006 8:08
- Moje rolki: Rollerblade Astro 5
- Lokalizacja: Wrocław
Doradzam jednak pomęczyć się np. 2 tygodnie z tym bólem śródstopia.franker pisze:wydaje mi się, że rolki powinny być wygodne, jeśli nie są lub Ci to nie przeszkadza to OK, ale jak są duże problem z niedopasowaniem buta to trzeba chyba coś zmienicCaravan pisze: ...poza tym piekielny ból śródstopia...
Nie wiem do końca co jest jego przyczyną, ale ta dolegliwość zdarza się dość często na początku (obok bólu pleców).
Ja np. nie mogłem kompletnie wytrzymać, a teraz noga się przyzwyczaiła do ścisku bądź rolki ułożyły do nogi i nie zamieniłbym swoich rolek na żadne inne - są takie wygodniutkie... a usztywniam nogę maksymalnie.
Caravan, luzuj delikatnie buta - będzie jeździć się mniej komfortowo, ale przyniesie Ci ulgę. Rób też częste przerwy. Nawet nie zauważysz, kiedy przejdzie.
gilbeert bez bolących stóp