Hamowanie

Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners and recreational inline skaters

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Awatar użytkownika
Szania
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 130
Rejestracja: śr lipca 16, 2008 8:33
Jeżdżę od: 0- 0-2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hamowanie

Post autor: Szania » wt maja 19, 2009 6:10

Ja pamętam jak ze 2 razy wyhamowałam na ścianie :lol:

Ćwiczenie hamowania T idzie mi powoli (jak wszystko zresztą :wink: ). Przy mniejszych prędkościach jest w miarę ok, przy większych lub w sytuacjach nieplanowanych (np wtargnięcie na chodnik trzyletniego mordercy na rowerku) nie idzie wcale. A ja cały czas mam w planach przejazd na rolkach z domu na placyk gdzie ćwiczę. Ech.... może przed końcem sezonu się uda :wink:

psotex
Posty: 9
Rejestracja: czw kwietnia 16, 2009 9:06

Re: Hamowanie

Post autor: psotex » czw maja 21, 2009 9:36

Witam, jestem początkującą fanatyczką wrotek i potrzebuję pomocy co do hamowania za pomocą dołączonego do roleczki hamulca z wzniesienia na kostce brukowej.

Powiem tak jeżdżę od jakiegoś miesiąca z tym, że większość czasu spędzonego na wroteczkach poświęciłam w domku, ponieważ po pierwszej wyprawie na dwór złamałam nadgarstek :x

No, ale cóż do rzeczy ;) Od paru dni wychodzę na dwór poćwiczyć jazdę na asfacie i jakoś to idzie :P , ale problem pojawił się w momencie zjazdu z wzniesienia i nie mówię tu o wzniesieniu asfaltowym, ale o wzniesieniu wykonanym z kostki brukowej. Zjeżdżając z wzniesienia asfaltowego nie mam specjalnie problemu z hamowaniem za pomocą hamulca wmontowanego w rolkę, ale na kostce tracę równowagę (nierówność i łączenia kosteczek). Jak mam się nauczyć hamowania na takiej kostce i czy w ogóle można w ten sposób na takiej nawierzchni hamować ???

bj43
Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
Posty: 492
Rejestracja: pn lipca 28, 2008 7:13
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Kraków

Re: Hamowanie

Post autor: bj43 » czw maja 21, 2009 10:12

psotex pisze:Witam, jestem początkującą fanatyczką wrotek i potrzebuję pomocy co do hamowania za pomocą dołączonego do roleczki hamulca z wzniesienia na kostce brukowej.

Powiem tak jeżdżę od jakiegoś miesiąca z tym, że większość czasu spędzonego na wroteczkach poświęciłam w domku, ponieważ po pierwszej wyprawie na dwór złamałam nadgarstek :x

No, ale cóż do rzeczy ;) Od paru dni wychodzę na dwór poćwiczyć jazdę na asfacie i jakoś to idzie :P , ale problem pojawił się w momencie zjazdu z wzniesienia i nie mówię tu o wzniesieniu asfaltowym, ale o wzniesieniu wykonanym z kostki brukowej. Zjeżdżając z wzniesienia asfaltowego nie mam specjalnie problemu z hamowaniem za pomocą hamulca wmontowanego w rolkę, ale na kostce tracę równowagę (nierówność i łączenia kosteczek). Jak mam się nauczyć hamowania na takiej kostce i czy w ogóle można w ten sposób na takiej nawierzchni hamować ???
Jazda na rolkach po kostce nie jest łatwa, tym bardziej, że kostka kostce nierówna :) . Nawet najlepsi rolkarze mają czasem problemy z przejazdem po takiej nawierzchni. Bywa też, że jest to niemożliwe. Z tego co piszesz wynika, że od miesiąca masz rolki, raz się w nich wybrałaś na przejażdżkę, która zakończyła się złamaniem nadgarstka. Teraz ponownie próbujesz. Czy nie za wysoko stawiasz sobie poprzeczkę mając tak małe doświadczenie?
Kilka razy zdarzyło mi się zjeżdżać po kostce z górki i jedyna myśl, jaka mi wtedy głowę zaprzątała to „nie przewrócić się”. O hamowaniu nie było mowy. Zresztą kostka ma to do siebie, że sama bardzo skutecznie wyhamowuje nie pozwalając na nadmierny wzrost prędkości. Ale jeśli kostka na to pozwala, można próbować hamować metodą "T".
Pozdrawiam.

psotex
Posty: 9
Rejestracja: czw kwietnia 16, 2009 9:06

Re: Hamowanie

Post autor: psotex » czw maja 21, 2009 10:47

Dzięki bj43 za tak błyskawiczną odpowiedz - hamowanie "T" :D
Co do mojego "wybaranienia i złamania" to pomimo kontuzji cały ten miesiąc dzień w dzień roleczki były w ruchu :wink: (w prawdzie w domu, ale pozwoliło mi to na naukę równowagi).
Co do mojej poprzeczki - może i ją stawiam zbyt wysoko z moim doświadczeniem, ale chciałabym się nauczyć pokonywać wzniesienia (z kostki brukowej), ponieważ chciałabym zamienić auto na rolki w sezonie letnim :lol:

Dzięki Gośka

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: Hamowanie

Post autor: jar-as » czw maja 21, 2009 12:25

psotex pisze:Dzięki bj43 za tak błyskawiczną odpowiedz - hamowanie "T" :D
Co do mojego "wybaranienia i złamania" to pomimo kontuzji cały ten miesiąc dzień w dzień roleczki były w ruchu :wink: (w prawdzie w domu, ale pozwoliło mi to na naukę równowagi).
Co do mojej poprzeczki - może i ją stawiam zbyt wysoko z moim doświadczeniem, ale chciałabym się nauczyć pokonywać wzniesienia (z kostki brukowej), ponieważ chciałabym zamienić auto na rolki w sezonie letnim :lol:

Dzięki Gośka
I tak trzymaj trzeba mierzyc w gore i niech byle goreczka z kostki nigdy wiecej nie polamie Ci zadnej kostki ,no :wink:

psotex
Posty: 9
Rejestracja: czw kwietnia 16, 2009 9:06

Re: Hamowanie

Post autor: psotex » pt maja 22, 2009 1:00

Niestety hamowanie metodą "T" jeszcze mi nie wychodzi, natomiast udało mi się zjechać ze wzniesienia z hamulcem zamontowanym w roleczce :D :D :D

micles
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 249
Rejestracja: śr listopada 25, 2009 2:25

Re: Hamowanie

Post autor: micles » śr listopada 25, 2009 2:33

Witam!

Trochę sobie już na rolkach jeżdżę (z 8 lat pewnie będzie od tych very-beginnings :D) i mam pytanie jak ci downhillowcy wchodzą w nieprostopadłego parallel slide'a przy takich prędkościach, bo mi nawet zwykły parallel nie wchodzi, chociaż nie wiem jakbym się starał (jedyne udane próby były na podłożu typu biały pas od przejścia dla pieszych po deszczu :P)

Takie hamowanie delikatnym parallelem przydałoby mi się do zjeżdżania fajnym zjazdem z Cytadeli (ciężko tam teraz jest, bo liści pełno, a i nierzadko jest mokro), bo na razie to tylko ciasny slalom (tak jak na nartach), T-stop i Powerslide, a te metody nie przekonują mnie w 100%, że dam radę wyhamować w przypadku nagłego pojawienia się istoty ludzkiej na mojej trasie :D

Awatar użytkownika
Casc
Prześcigant 4x100mm
Posty: 311
Rejestracja: sob lipca 12, 2008 3:20
Moje rolki: Fusion X5
Jeżdżę od: 15 maja 1996
Lokalizacja: Szczecin/Poznań

Re: Hamowanie

Post autor: Casc » pt listopada 27, 2009 10:38

T-stop jest zły, bo w błyskawicznym tempie niszczy koła, więc najlepiej go używać tylko w nagłych przypadkach. Inna sprawa że na liściach to można wpaść w poślizg i z tego T-stopa wyjdzie hamowanie całą powierzchnią ciała, że się tak wyrażę. Moim zdaniem najlepszą opcja jest 1) patrz przed siebie i przejeżdżać przez zakręty w taki sposób, aby mieć możliwie największą widoczność na to co jest po drugiej strony 2) w razie potrzeby hamowania przygotować się, czyli zwolnić (lekki slalom lub szeroki rozkrok) 3) zahamować pętlą czyli zawracając, kiedy już prędkość będzie taka, że uda się zmieścić na trasie (w końcu czasem są 2 metry szerokości, czasem 5 na zrobienie pętli).

Ciekawym rozwiązaniem jest też hamowanie rotacyjne (nie znam profesjonalnej nazwy) - potrzebujemy tylko powierzchnię koła o około półtorametrowej średnicy - zaczynamy od wejścia w bardzo ciasną pętlę a potem 'kołujemy" wytracając prędkość (często jedno kółko wystarczy). Wymaga to wprawy (cały czas się uczę) ale jest skuteczne i wygodne na mieście (światła...) a do tego jako bonus fajnie wygląda. Niestety przy większych prędkościach może skończyć się upadkiem (mi się nie zdarzyło, ale "coś" mi podpowiada zawsze czy już mogę tak hamować czy jadę za szybko - przeczucie?).

Zawsze pozostają też alternatywne freeridowe metody związane ze znakami drogowymi czy słupami od świateł - na awaryjne hamowanie jak znalazł metodą "na zderzenie" (przy dojeżdżaniu wystawiasz rękę przed siebie - polecam ochraniacz nadgarstka, czasem uderzenie jest mocniejsze niż się wydaje, zresztą polecam przy mniejszych prędkościach) lub "na zaczep" (tu dwie wersje, jedna to zaczepienie łokciem - do naprawdę awaryjnych sytuacji, druga to zaczepienie dłonią i wejście w rotację wokół słupa - dużo bezpieczniejsze, ale wymaga odrobiny siły w rękach.
Mad Blades

Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Obrazek

micles
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 249
Rejestracja: śr listopada 25, 2009 2:25

Re: Hamowanie

Post autor: micles » pt listopada 27, 2009 2:44

Hmm... Coś czuję, że przy 30-40 na godzinę i wilgotnej i nierównej nawierzchni szerokości 2,5m pokrytej dodatkowo liśćmi mogłoby to nie zadziałać :D

Mój zjazd stamtąd polega na ciągłym wchodzeniu w zakręty (po narciarsku, łyżworolki razem, kolana razem) w taki sposób, żeby jak najbardziej przy tym zwolnić. Wydaje mi się, że robię to dość dobrze, ale nadal do pewnej prędkości krańcowej przyspieszam. Dlatego też myślę, że tylko slide wchodzi w grę, bo na nic innego nie ma miejsca / jest za duża prędkość do wytracenia.

Awatar użytkownika
jarekt
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 202
Rejestracja: pn czerwca 09, 2008 10:19
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Opole

Re: Hamowanie

Post autor: jarekt » wt grudnia 08, 2009 7:58

micles pisze:Hmm... Coś czuję, że przy 30-40 na godzinę i wilgotnej i nierównej nawierzchni szerokości 2,5m pokrytej dodatkowo liśćmi mogłoby to nie zadziałać :D

Mój zjazd stamtąd polega na ciągłym wchodzeniu w zakręty (po narciarsku, łyżworolki razem, kolana razem) w taki sposób, żeby jak najbardziej przy tym zwolnić. Wydaje mi się, że robię to dość dobrze, ale nadal do pewnej prędkości krańcowej przyspieszam. Dlatego też myślę, że tylko slide wchodzi w grę, bo na nic innego nie ma miejsca / jest za duża prędkość do wytracenia.

A ja bede z uporem maniaka powtarzal, ze najprostrzym ze skutecznych metod hamowania jest powerslide. Oczywiscie na dobrej nawierzchni bo na nierownej mozna sie katapultowac. Pararel slide nie tylko jest o niebo trudniejszy ale tez wcale nie jest skuteczniejszy. Teroretycznie hamujesz 2 rolkami zamiast jedna w praktyce jednak rolkarze intuicyjnie znacznie bardziej dociazaja noge dalsza a noga blizsza sluzy do kontrolowania pozycji i zachowywania rownowagi. To nawet widac na filmikach gdzie hamuje sie z duzych predkosci - rolkarze maja potezny odstep miedzy rolkami wlasnie po to zeby zachowac rownowage. Skutecznosc hamowania zalezy od sily z jaka docisniesz rolke hamujaca do podloza - przy powerslidzie znacznie latwiej przeniesc caly ciezar ciala na rolke hamujaca bo caly czas masz asekuracje w razie uslizgu (druga noga). Zgodnie z zasadami fizyki nacisk na rolke hamujaca zalezy wylacznie od Twojej masy ciala, z tego co mnie uczyli na zajeciach to droga hamowania wcale sie nie skruci jesli zamiast cala mase przekazac na jedna rolke rozlozysz ja po polowie na obie rolki....

PS. Pararel Slide na lisciach albo na innej nawierzchni o zmiennej przyczepnosci to juz za wysoka szkola jazdy jak dla mnie. Nie wiem czy nawet Seba na czyms takim by sobie poradzil...
Seba High Red, Powerslide Cell II '08 - poza tym w domu Rollerblade Spiritblade 4.0W oraz dzieciece Seba Junior, Bladerunnner Octane, Rollerblade Mini TFS, Powerslide HotWheels.

Awatar użytkownika
Slawek
Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
Posty: 492
Rejestracja: pt września 16, 2005 9:10
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Warszawa - Służewiec
Kontakt:

Re: Hamowanie

Post autor: Slawek » wt grudnia 29, 2009 12:37

Casc pisze:T-stop jest zły, bo w błyskawicznym tempie niszczy koła, więc najlepiej go używać tylko w nagłych przypadkach.
?!?!?!

T-Stop to chyba najczesciej uzywany i najbezpieczniejszy sposob wytracania predkosci na rolkach... Nie wymaga duzej ilosci miejsca, jest latwy do nauczenia i umozliwia bardzo precyzyjne kontrolowanie predkosci przy zjezdzaniu z kazdej gorki... I nawet na calkowicie mokrej i pokrytej mokrymi liscmi nawierzchni jest bezpieczny i doskonale sie sprawdza.... I wcale nie niszczy kol - trzeba miec tylko wyczucie.... A w naglych przypadkach czasem latwiej ominac przeszkode niz przed nia zahamowac... A jakby co to juz lepiej powerslide.... I zadne tam koleczka, obroty czy oberki bo sie mozna na prawde zdziwic... :)

A najwazniejsze w tym wszystkim to nie rozpedzac sie za bardzo i nie przeceniac wlasnych mozliwosci...

Slawek
*janarolki freestyle skating team*

XchmieluX
Posty: 19
Rejestracja: śr kwietnia 08, 2009 11:46

Re: Hamowanie

Post autor: XchmieluX » sob lutego 13, 2010 3:22

przepraszam ze odswiezam.. ale taka uwaga.. ktos pisal ze spin stop to bzdura... jak sie ma troche miejsca to naprawde skutecznie mozna ta metoda hamowac na poczatku :) Tstop zeby odrobine wytracic predkosc potem spin stop i jest cacy :) jak ladnie zlozymy rolki i wystarczajaco mocno pochylimy sie do przodu ( zeby sila odsrodkowa nas nie zwalila z nog :P ) to bardzo szybko sie zatrzymujemy... w najgorszym ukladzie zakrecimy poltora - dwa koleczka i tyle :P

jak sie nie jezdzi 30- 40 km/h tylko rekreacyjnie po 20 km/h to wg mnie ta metoda w zupelnosci wystarcza ;)

slidy sa chyba na wieksze predkosci :)

PS.. co mnie strasznie dziwi.. spin stop bardzo latwo i szybko sie naucyzlem.. a cholera power slidu nie moge... nie moge sie przelamac :P

lamaq
Posty: 3
Rejestracja: pt marca 25, 2011 9:57
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Re: Hamowanie

Post autor: lamaq » czw marca 31, 2011 8:52

WItam

Przepraszam ,że odnawiam ale nie chciałem tworzyć nowego tematu a szukajka dobrze dziala :). Właśnie ostatnio bylem na rolkach (pominę fakt ze były 2 rozmiary za duże i łożyska nie są w najlepszym stanie ) i chciałem hamować hamulcem ale po prostu nie potrafiłem... może dlatego ze nawierzchnia nie była zbyt dobra a może dlatego ze jak się to robi nie umiejętnie wolno się zatrzymuje. O T-stopie nie wspomnę bo kiepsko go stosowałem dopiero w domu się zorientowałem ,ale spin stop mi zaczął wychodzić dobrze(może dlatego ze tak hamuje na łyżwach?) Stad moje pytanie czy kulka się przez to nie zedrą dożo szybciej? Trochę ślady mi zostawały na asfalcie i się tak zacząłem zastanawiać. I czy płoza w rolkach jest naprawdę wytrzymała? Nie będzie się jakoś wyginać ? Którego hamowania dobrze używać przy szybszej jeździe? Powerslida czy Parallel Slide?

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Hamowanie

Post autor: zico » czw marca 31, 2011 9:02

lamaq pisze: Stad moje pytanie czy kulka się przez to nie zedrą dożo szybciej? Trochę ślady mi zostawały na asfalcie i się tak zacząłem zastanawiać. I czy płoza w rolkach jest naprawdę wytrzymała? Nie będzie się jakoś wyginać ?
Zależy jakie kółka, jaka szyna, jakie rolki.
lamaq pisze: Którego hamowania dobrze używać przy szybszej jeździe? Powerslida czy Parallel Slide?
Hamulec lub Powerslide.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

micles
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 249
Rejestracja: śr listopada 25, 2009 2:25

Re: Hamowanie

Post autor: micles » pn kwietnia 04, 2011 10:41

Powerslide przy bardzo szybkiej jeździe radzę wykonywać tylko na w miarę przyzwoitej nawierzchni, albo po wielu udanych Powerslide'ach przy normalnej prędkości. Nigdy nie wiadomo czy jakaś minimalna góreczka nie wytrąci nas w którąś ze stron i fikołek gotowy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners inline skaters”