Kolizja z samochodem będzie sprawa :)

Bezpieczeństwo w jeździe na wrotkach (rolkach / rolki)
Inline skating safety

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Awatar użytkownika
Karollo
Posty: 4
Rejestracja: ndz lutego 16, 2014 2:41
Moje rolki: RB Fusion GM 2014
Jeżdżę od: 22 lut 2014
Lokalizacja: Łódź

Re: Kolizja z samochodem będzie sprawa :)

Post autor: Karollo » pn czerwca 23, 2014 9:10

Jako kierowca, były rowerzysta i obecnie rolkarz powiem tak.
Z perspektywy kierowcy niestety czasami jest tak, szczególnie podczas wyjeżdżania z małych, osiedlowych uliczek, nie widać dobrze tego co się dzieje na ścieżce dopóki nasza maska nie znajduje się już na niej. Ja podjeżdżam przed ścieżkę i potem tocząc się nerwowo głowa lata w lewo i prawo. Niestety niektórzy rowerzyści nie mają wyobraźni, że w danym miejscu kierowca ich nie widzi dobrze, a jak popylają z dużą prędkością, to nie ma opcji, żeby w odpowiednim momencie zauważył. Jeszcze gorsza jest sytuacja, jak się w taką uliczkę skręca. O ile przez przednią szybę widoczność bdb, to do tyłu po skosie jest fatalna. Robię teraz prawko na autobus i w grupie mam ludzi co robią na ciężarowe. Tam widoczność w tym wypadku jest praktycznie zerowa.
Z perspektywy rower mam prawo przejechać bez zatrzymania, ale wiedząc, że mojego ciała nie chroni karoseria zwolniłbym i upewnił, że ewentualny pojazd mnie też widzi. Zasada ograniczonego zaufania.
Teraz zamiast roweru postawny tam rolkarza, który nie dość, że wcale nie jest bardziej widoczny, a często nawet mniej i nie ma takich skutecznych hamulców. Sam jeżdżę tylko po ścieżkach rowerowych, gdyż chodniki zatłoczone ludźmi, a ich jakość sprawia, że jazda jest męczarnią zamiast dawać radość z łykania kilometrów. Mam jednak świadomość, że nie powinno mnie tam być i staram się nie utrudniać ruchu rowerzystom. Podczas przejeżdżania przez ulicę zawsze upewniam się, czy nie nadjeżdża samochód i jestem w gotowości do hamowania. Dzięki temu nigdy jeszcze żaden rowerzysta się nie czepiał, ani policja, ani straż miejska. Zero problemów. Zauważyłem, że nawet kierowcy traktują mnie jak rowerzystę i ustępują pierwszeństwa. Niemniej jednak jeśli nie widzę odpowiednio daleko na ulicę, którą mam przejechać, nie rozpędzam się, a nawet zwalniam, tak by móc się przed nią zatrzymać.

Wniosek z tego jest taki. Wyobraźnia i zasada ograniczonego zaufania. Nie chcę mówić, że któraś grupa jest taka, a taka. Wiadomo, że w każdej są czarne owce, jak i Ci odpowiedzialni. To jest moja opinia, jak ja to widzę z każdej perspektywy.
"Life's like a box of ammo"

doc_strus
Czterokółkowiec
Posty: 85
Rejestracja: sob lutego 22, 2014 3:06
Moje rolki: FR2
Jeżdżę od: 02 sty 1997

Re: Kolizja z samochodem będzie sprawa :)

Post autor: doc_strus » pn czerwca 23, 2014 11:31

W pracy jeżdżę samochodem, po mieście do sklepów itd rowerem a dla przyjemności na rolkach (też po całym mieście) więc mam w miarę obiektywne spojrzenie na tą kwestię. Zgadzam się z Wami w 100%, jeżdżę ostrożnie i nie doprowadzam do niebezpiecznych sytuacji, poruszam się po ścieżkach dlatego rowerzystów jak i pieszych traktuję jako uprzywilejowanych i nigdy nie miałem dzięki temu problemów. Natomiast są takie miejsca jak przy wspomnianym Lidlu gdzie widoczność jest dobra, jest chodnik, pas zieleni więc kierowcy mają strefę w której mogą się zatrzymać i przepuścić rowerzystów, wrotkarzy i pieszych a nagminnie robią tak że widzą jadącego ścieżką, patrzą się w oczy dosłownie i ładują się pod koła wiedząc że nie mają gdzie wyjechać bo drogą jadą samochody. Wręcz uprawiają takie delikatne wymuszenie, wyjeżdżają powoli i tym nakłaniają do zatrzymania osoby na ścieżce, a najbardziej wkurza to że widoczność jest tam bardzo dobra.

Piotrek1986
Posty: 37
Rejestracja: śr marca 26, 2014 2:01
Moje rolki: Bont Jet 100/Twister 80

Re: Kolizja z samochodem będzie sprawa :)

Post autor: Piotrek1986 » wt czerwca 24, 2014 3:04

Co do pytania czy będę walczył. Nie, nie składałem odwołania i luzuje gumę. Stoję i tak w przegranej sytuacji gadałem z kilkoma ludźmi i moja sytuacja jest beznadziejna. Ja jadąc po ścieżce łamię prawo do tego jak pisałem na początku po zderzeniu troszkę odjechałem i to tez działa na moją niekorzyść. Uderzenie było w bok i to też nie sprzyjało mi by w obronie. Dochodzą do tego dodatkowe koszta.

Doświadczenie życiowe jakie dostałem to takie, że rolkarz w każdej sytuacji jadąc po ścieżce gdzie obok jest chodnik jest udupiony i zawsze będzie na straconej pozycji.

Obecnie kręcę kółeczka na bezkolizyjnej trasie i przestałem jeździć po mieście dlatego nie mam problemu z samochodami. Nie ma co porównywać jazdy rekreacyjnej po ścieżkach 10-15km/h a jazdę fitness szybką 25km/h gdzie ryzyko zderzenia się z samochodem czy rowerzystą jest dużo większe. Jak dla mnie szkoda zdrowia i nerwów :) Pozdrawiam !

doc_strus
Czterokółkowiec
Posty: 85
Rejestracja: sob lutego 22, 2014 3:06
Moje rolki: FR2
Jeżdżę od: 02 sty 1997

Re: Kolizja z samochodem będzie sprawa :)

Post autor: doc_strus » śr czerwca 25, 2014 6:48

Hehe po ścieżkach nie trzeba wcale jechać 10-15km/h, jednak te 20+ wymaga rozwagi i refleksu.

seb.roll
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 103
Rejestracja: czw marca 27, 2014 11:23
Moje rolki: bont semi-race
Jeżdżę od: 15 paź 2013

Re: Kolizja z samochodem będzie sprawa :)

Post autor: seb.roll » ndz czerwca 29, 2014 10:27

Jeśli chodzi o jazdę która technicznie przypomina szybką to jechać 10km/h jest dużo ciężej (nawet nie jestem pewny czy to u mnie możliwe) niż utrzymując prędkość ponad 20km/h.

doc_strus
Czterokółkowiec
Posty: 85
Rejestracja: sob lutego 22, 2014 3:06
Moje rolki: FR2
Jeżdżę od: 02 sty 1997

Re: Kolizja z samochodem będzie sprawa :)

Post autor: doc_strus » pn czerwca 30, 2014 11:26

Dokładnie ja nie uprawiam typowej jazdy szybkiej ale jeżdżę szybko po mieście i ten próg 15km/h to jest minimum żeby komfortowo się poruszać..

ODPOWIEDZ

Wróć do „Bezpieczeństwo i wrotki (rolki) / Safety”