Podwójne odbicie (Double push)
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 44
- Rejestracja: śr sierpnia 10, 2016 12:48
- Moje rolki: PS R2 (4x100mm) / Salomon 4x78
- Jeżdżę od: 02 sty 2002
Re: Podwójne odbicie (Double push)
Waluś dzięki za filmiki. Ten po niemiecku faktycznie dobry - znałem go, ale warto wrócić i przyjrzeć mu się ponownie uważniej.
Co do filmiku, to jak coś nagram to po prostu wrzucę (chyba, że ocenię sam, że jest wstyd ).
Co do filmiku, to jak coś nagram to po prostu wrzucę (chyba, że ocenię sam, że jest wstyd ).
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Podwójne odbicie (Double push)
Dzięki ale lepiej wpisz sobie wyniki z tegorocznego maratonu w Berlinie, to zobaczysz jak jeżdżą prawdziwi mistrzowie.romekjagoda pisze:Toudi, szacun... gacie spadły mi przez głowę.. Gdybym startował w półmaratonie pewnie cieszył bym się gdybym zszedł poniżej godziny... Co prawda trudno mi oceniać, bo trenuję na trasie złożonej z płyt betonowych i widzę bardzo duży przyrost prędkości na gładkim asfalcie, ale mimo wszystko...waluś pisze:Powiedział ten co pojechał Berlin na 1:14Toudi pisze: Warto uczyć się jeździć ładnie a prędkość sama przyjdzie (mam nadzieję, że do mnie też ).
Ten post Walusia to takie sympatyczne nawiązanie do mojego wcześniejszego postu ale najlepsi(również w mojej i wyższych kategoriach wiekowych) już są wykompani, kiedy ja przyjeżdżam. Z drugiej strony, nie twierdzę, że 1:14 przynosi mi wstyd
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
-
- Posty: 44
- Rejestracja: śr sierpnia 10, 2016 12:48
- Moje rolki: PS R2 (4x100mm) / Salomon 4x78
- Jeżdżę od: 02 sty 2002
Re: Podwójne odbicie (Double push)
wisz, skromność piękna cnota, ale nie przeginaj Rewelacyjny wynik imho, a ci co się kąpią po przejechaniu maratonu w 1h to szaleńcy - ja po takim wyniku chodziłbym i pachniał takim wynikiem przez przynajmniej następny miesiąc. Toż to woń chwały!Toudi pisze: Dzięki ale lepiej wpisz sobie wyniki z tegorocznego maratonu w Berlinie, to zobaczysz jak jeżdżą prawdziwi mistrzowie.
Ten post Walusia to takie sympatyczne nawiązanie do mojego wcześniejszego postu ale najlepsi(również w mojej i wyższych kategoriach wiekowych) już są wykompani, kiedy ja przyjeżdżam. Z drugiej strony, nie twierdzę, że 1:14 przynosi mi wstyd
Sorry, że się narzucam, ale jesteś tutaj jednym z niewielu aktywnych, którzy mogą coś podpowiedzieć o DP. Zajrzyj pliz do mojego wcześniejszego posta i zobacz, czy nie miałbyś czegoś dodania. Z góry dzięki.
Zastanawiam się też, czy faktycznie trzeba opanować wszystkie te ćwiczenia proponowane na przytoczonej przeze mnie stronie http://www.nettracing.com/pict/inst/step7.htm ? Bo ja mam problem z ich wykonywaniem gdy nogą prowadzącą jest lewa, ale zasadniczo podczas jazdy udaje mi się już wchodzić na zewnętrzne krawędzie.
I ostatnia zagwozdka co do DP: czy siła odbicia w dp wynika z wejścia tylko na zewn. krawędź, czy też z pewnego "wykręcenia" kostką/kostki na zewnątrz. Nie wiem jak to lepiej opisać, ale chodzi o to, że zawodowcy wydają się wykonywać takie odbicie od umownej środkowej lini przebiegającej między ich nogami na zewnątrz - zastanawiam się, czy ten efekt jest wynikiem wejścia na zewnętrzną krawędź i podstawienia nogi pod środek ciężkości, czy osobnym pełnoprawnym, niezbędnym komponentem dp.
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Podwójne odbicie (Double push)
Bie mam odwagi wypowiadać się w kwestiach technicznych. Za mało wiem, za mało widziałem.
jesli już miałbym na coś postawi, to na pewno nie na wykręcanie kostki - ona jedzie prosto a siła odbiia tak wykręca nogę. Wiesz, to samo co wyginanie się skrzydeł w samolocie podczas startu. Niby są sztywne ale jednak siła zginająca większa.
Żartuję. Siła z odbicia pochodzi (chyba) stąd, że uginasz nogę i po przejściu linii się ją prostuje; co w sumie jest odepchnięciem.
Ale na początkowym etapie cenne jest już to, że przedłużasz fazę jazdy na jednej nodze, zmniejszając kadencję.
A z wynikami to nie ma żadnej fałszywej skromności: pojechałem w tym roku na 1:17 i wciąż cieszę się z tego wyniku ale starsi ode mnie zawodnicy pojechali 1:11 czy 1:09
8 minut to ponad 4 km różnicy na dystansie maratonu. Albo inaczej: 1:17 + te 8 minut to 1:25, czyli czas jaki robi wielu, którzy choć trochę trenują. Czyli jestem w środku.
jesli już miałbym na coś postawi, to na pewno nie na wykręcanie kostki - ona jedzie prosto a siła odbiia tak wykręca nogę. Wiesz, to samo co wyginanie się skrzydeł w samolocie podczas startu. Niby są sztywne ale jednak siła zginająca większa.
Żartuję. Siła z odbicia pochodzi (chyba) stąd, że uginasz nogę i po przejściu linii się ją prostuje; co w sumie jest odepchnięciem.
Ale na początkowym etapie cenne jest już to, że przedłużasz fazę jazdy na jednej nodze, zmniejszając kadencję.
A z wynikami to nie ma żadnej fałszywej skromności: pojechałem w tym roku na 1:17 i wciąż cieszę się z tego wyniku ale starsi ode mnie zawodnicy pojechali 1:11 czy 1:09
8 minut to ponad 4 km różnicy na dystansie maratonu. Albo inaczej: 1:17 + te 8 minut to 1:25, czyli czas jaki robi wielu, którzy choć trochę trenują. Czyli jestem w środku.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
-
- Posty: 44
- Rejestracja: śr sierpnia 10, 2016 12:48
- Moje rolki: PS R2 (4x100mm) / Salomon 4x78
- Jeżdżę od: 02 sty 2002
Re: Podwójne odbicie (Double push)
Toudi, co do wyniku ja pozostanę przy swoim - przynajmniej dopóki nie zmierzę się kiedyś sam z tym dystansem.
Swoją drogą, widziałem filmiki z maratonu w Berlinie i miałem wrażenie, że w grupie jest tam mocno ciasno - dla kogoś nieobytego do jazdy z innymi, trenującego samemu może to być problemem (tak jak dla początkujących kolarzy jazda w peletonie czy blisko na kole, z tym że w rowerach jest hamulec), by się odnaleźć i nie obalić.
Co do DP to Twoje uwagi są b. pomocne - to nie jest fałszywy komplement. Bo prawidłową technikę to ja widzę na filmikach, ale nie wiem jak to czuć, bo nie patrzę sobie na rolki, tylko przed siebie. Muszę się nagrać - to już postanowione, ale do tego czasu trzeba ćwiczyć. Trochę zaskoczyła mnie Twoja uwaga o prostym stawianiu buta/rolki, bo 99% publikacji na temat DP kładzie nacisk na wchodzenie na zewn. krawędź rolki --> niektórzy zawodnicy faktycznie najpierw stawiają ją prosto, a potem robią 'brzuszek'/'bananka' rolką podstawną, inni od razu stawiają rolkę na zewn. krawędzi.
Jazda na jednej rolce nie sprawia mi problemu, ale to wynik: a ) dobrego wreszcie ustawienia szyn, b) ćwiczenia, c) prędkości, którą na speedach jest łatwiej uzyskać. Ale zmniejszenie kadencji to nie jest wstęp do DP, a ewentualnie do doskonalenia pojedynczego odbicia.
Nic, zawziąłem się i będę próbował zrobić te 10 ćwiczeń/kroków proponowanych na stronie Nett Racing - być może faktycznie w pewnym momencie to zatrybi i przyniesie efekt.
W chwili obecnej chyba nie pozostaje mi nic innego jak ćwiczyć dalej i sfilmowąć moje boje, a potem przeanalizować + ewentualnie poprosić o wskazówki kogoś obeznanego.
Pozdrowionka i dobrej pogody bo własnie zaczęła sie chyba psuć...
Swoją drogą, widziałem filmiki z maratonu w Berlinie i miałem wrażenie, że w grupie jest tam mocno ciasno - dla kogoś nieobytego do jazdy z innymi, trenującego samemu może to być problemem (tak jak dla początkujących kolarzy jazda w peletonie czy blisko na kole, z tym że w rowerach jest hamulec), by się odnaleźć i nie obalić.
Co do DP to Twoje uwagi są b. pomocne - to nie jest fałszywy komplement. Bo prawidłową technikę to ja widzę na filmikach, ale nie wiem jak to czuć, bo nie patrzę sobie na rolki, tylko przed siebie. Muszę się nagrać - to już postanowione, ale do tego czasu trzeba ćwiczyć. Trochę zaskoczyła mnie Twoja uwaga o prostym stawianiu buta/rolki, bo 99% publikacji na temat DP kładzie nacisk na wchodzenie na zewn. krawędź rolki --> niektórzy zawodnicy faktycznie najpierw stawiają ją prosto, a potem robią 'brzuszek'/'bananka' rolką podstawną, inni od razu stawiają rolkę na zewn. krawędzi.
Jazda na jednej rolce nie sprawia mi problemu, ale to wynik: a ) dobrego wreszcie ustawienia szyn, b) ćwiczenia, c) prędkości, którą na speedach jest łatwiej uzyskać. Ale zmniejszenie kadencji to nie jest wstęp do DP, a ewentualnie do doskonalenia pojedynczego odbicia.
Nic, zawziąłem się i będę próbował zrobić te 10 ćwiczeń/kroków proponowanych na stronie Nett Racing - być może faktycznie w pewnym momencie to zatrybi i przyniesie efekt.
W chwili obecnej chyba nie pozostaje mi nic innego jak ćwiczyć dalej i sfilmowąć moje boje, a potem przeanalizować + ewentualnie poprosić o wskazówki kogoś obeznanego.
Pozdrowionka i dobrej pogody bo własnie zaczęła sie chyba psuć...
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Podwójne odbicie (Double push)
„Tak się ma sprawa z królestwem Bożym, jak z człowiekiem rzucającym ziarno w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, nocą i dniem, ziarno kiełkuje i wzrasta, a on nie wie jak” (4, 26n).
Sw. Marek czy ktoś (nie chciało mi się czytać więcej, tylko skopiowałem cytat) chciał powiedzieć, że z czasem znajdziesz i zrozumiesz ten brakujący 1% literatury
Z tym wstawianiem nogi prosto to chyba rzeczywiście jest to prawidłowa technika (mam tak w książce B. Publowa napisane). Kiedy pierwszy raz to czytałem, to nie za bardzo rozumiałem, co on właściwie pisze ale jak zacząłem osiągać prędkości, do których prawdopodobnie się odnosił to złapałem.
W grupie jest ciasno ale do takich grup się dochodzi z czasem. W wolniejszych grupach jest luźniej ale wcale nie lepiej - tam częściej znajdziesz jeźdźca bez głowy.
Ale zawsze można się oprzeć o zawodnika przed tobą albo o asfalt
Ja też trenuję sam i sobie cenię, bo nie muszę się do nikogo dostosowywać.
Co do kadencji, to pewnie źle się wyraziłem. Chodzi mi o to, że robiąc te wężyki, wydłuża się krok a dopiero to zmniejsza kadencję.
Pisanie mi łatwo przychodzi, bo ja jestem teoretykiem, więc za bardzo się nie przywiązuj do tego, co piszę. Jest kilka osób, które kiedyś pisały tu rzeczowo i smacznie ale już nie mają czasu na to.
Sw. Marek czy ktoś (nie chciało mi się czytać więcej, tylko skopiowałem cytat) chciał powiedzieć, że z czasem znajdziesz i zrozumiesz ten brakujący 1% literatury
Z tym wstawianiem nogi prosto to chyba rzeczywiście jest to prawidłowa technika (mam tak w książce B. Publowa napisane). Kiedy pierwszy raz to czytałem, to nie za bardzo rozumiałem, co on właściwie pisze ale jak zacząłem osiągać prędkości, do których prawdopodobnie się odnosił to złapałem.
W grupie jest ciasno ale do takich grup się dochodzi z czasem. W wolniejszych grupach jest luźniej ale wcale nie lepiej - tam częściej znajdziesz jeźdźca bez głowy.
Ale zawsze można się oprzeć o zawodnika przed tobą albo o asfalt
Ja też trenuję sam i sobie cenię, bo nie muszę się do nikogo dostosowywać.
Co do kadencji, to pewnie źle się wyraziłem. Chodzi mi o to, że robiąc te wężyki, wydłuża się krok a dopiero to zmniejsza kadencję.
Pisanie mi łatwo przychodzi, bo ja jestem teoretykiem, więc za bardzo się nie przywiązuj do tego, co piszę. Jest kilka osób, które kiedyś pisały tu rzeczowo i smacznie ale już nie mają czasu na to.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr