podjazdy - co nie tak?
: sob lipca 02, 2011 11:13
Cześć
jeżdzę na rolkach od 2 dni i nie bardzo wiem na ile mój "problem" to syndrom baletnicy a na ile ewentualnie sprzędtu. Pierwszy dzień można pominąc - standardowo obłęd w oczach i problemy z hamowaniem i skręcaniem, ale to biorę na siebię . 2 dzień był już ok. Nie zaliczyłam jak do tej pory żadnej gleby więc nie uszkodziłam rolek (oxelo 5 women fit), jeżdzę po torze dla rolkarzy, więc w czym rzecz, że robiąc podjazd (jakby nie było nie jest on ani trudny, ani ekstremalny -- b. małe nachylenie) mam wrażenie, że ja zaraz polecę na twarz bo kółka jakby się gorzej kręcą. Z resztą nawet przy zdjeździe też nie ma jakiejś powalającej płynności. Dopuszczam opcję, że po prostu mój styl jazdy nie jest powalający, ale kurczę na prostej wszystko gra, ale ten nieszczęsny podjazd zamienia się w orkę na ugorze. Czy ktoś tak też miał?
Tak naprawdę nie znam się na rolkach i sprzęd wybierałam bardziej pod kątem jego ceny. Co sądzicie o oxelo?
Pozdr. S.
jeżdzę na rolkach od 2 dni i nie bardzo wiem na ile mój "problem" to syndrom baletnicy a na ile ewentualnie sprzędtu. Pierwszy dzień można pominąc - standardowo obłęd w oczach i problemy z hamowaniem i skręcaniem, ale to biorę na siebię . 2 dzień był już ok. Nie zaliczyłam jak do tej pory żadnej gleby więc nie uszkodziłam rolek (oxelo 5 women fit), jeżdzę po torze dla rolkarzy, więc w czym rzecz, że robiąc podjazd (jakby nie było nie jest on ani trudny, ani ekstremalny -- b. małe nachylenie) mam wrażenie, że ja zaraz polecę na twarz bo kółka jakby się gorzej kręcą. Z resztą nawet przy zdjeździe też nie ma jakiejś powalającej płynności. Dopuszczam opcję, że po prostu mój styl jazdy nie jest powalający, ale kurczę na prostej wszystko gra, ale ten nieszczęsny podjazd zamienia się w orkę na ugorze. Czy ktoś tak też miał?
Tak naprawdę nie znam się na rolkach i sprzęd wybierałam bardziej pod kątem jego ceny. Co sądzicie o oxelo?
Pozdr. S.