Z łyżew na rolki czyli wymagania nieadekwatne do budżetu.
: czw marca 15, 2012 4:48
Cześć!
Jako, że w tamtym tygodniu skończyłem sezon łyżwowy. Niestety temperatura wzrosła i lodowisko zamknęli, a mi nadal mało - pomyślałem o rolkach.
I wszystko, co wiem czy będę pisał odnoszę do łyżew bo na nich znam się lepiej, ogarniam jazdę. No a rolki ostatni raz na nogach miałem z 9 lat temu.
Moje 178cm waży +/-75kg, but zazwyczaj 42 i jakieś 26cm nogi.
Ogólny zamysł rolek miał być prosty - w zniecierpliwieniu miały pomóc doczekać do kolejnego otwarcia tafli.
Na lodzie jeżdżę w twardych hokejkach Bauera. Dobrze trzymają stopę, są bardzo sztywne mimo tego wygodne.
Od rolek oczekuję czegoś podobnego. Nie bardzo przemawia do mnie miękki but. Przymierzałem kilka modeli, czułem się jakby moja noga pływała zamiast być trzymana.
Chciałbym jeździć trasy spacerowe - po prostu do przodu. Ale nie wlec się odpychając z całych sił!
Czasem również miło by było się poobracać, spokojnie zmienić kierunek jazdy - mieć swobodę jak na łyżwach.
Chciałbym zachować kompromis między zwrotnością, a szybkością. Bo jak rozumiem - większe koła = szybsza jazda, mniejsze i ciaśniej ustawione = lepsza zwrotność.
Teren, po którym będę się poruszał to ścieżki leśne, miasto, puszcza. Jednym słowem Kraków i okolice.
To tyle w temacie moich marzeń, wracając do rzeczywistości - zależy mi na wielosezonowym sprzęcie.
Pieniądze jakie chciałem wydać miały być analogiczne do łyżew - a jakże! Jakieś 3 stówy. No cóż, czytając różne artykuły widzę, że za tyle nie dostanę nic ciekawego, dlatego interesuje mnie sprzęt trochę droższy z drugiej ręki. Za ile? Nie wiem, powiedzcie ile muszę wydać, żeby spełnić swoje wymagania?
Swoje typy mam ale na razie ich nie będę ujawniał.
PS. Miał wyjść krótki post, poniosło mnie
Pozdrawiam, Woj.
Jako, że w tamtym tygodniu skończyłem sezon łyżwowy. Niestety temperatura wzrosła i lodowisko zamknęli, a mi nadal mało - pomyślałem o rolkach.
I wszystko, co wiem czy będę pisał odnoszę do łyżew bo na nich znam się lepiej, ogarniam jazdę. No a rolki ostatni raz na nogach miałem z 9 lat temu.
Moje 178cm waży +/-75kg, but zazwyczaj 42 i jakieś 26cm nogi.
Ogólny zamysł rolek miał być prosty - w zniecierpliwieniu miały pomóc doczekać do kolejnego otwarcia tafli.
Na lodzie jeżdżę w twardych hokejkach Bauera. Dobrze trzymają stopę, są bardzo sztywne mimo tego wygodne.
Od rolek oczekuję czegoś podobnego. Nie bardzo przemawia do mnie miękki but. Przymierzałem kilka modeli, czułem się jakby moja noga pływała zamiast być trzymana.
Chciałbym jeździć trasy spacerowe - po prostu do przodu. Ale nie wlec się odpychając z całych sił!
Czasem również miło by było się poobracać, spokojnie zmienić kierunek jazdy - mieć swobodę jak na łyżwach.
Chciałbym zachować kompromis między zwrotnością, a szybkością. Bo jak rozumiem - większe koła = szybsza jazda, mniejsze i ciaśniej ustawione = lepsza zwrotność.
Teren, po którym będę się poruszał to ścieżki leśne, miasto, puszcza. Jednym słowem Kraków i okolice.
To tyle w temacie moich marzeń, wracając do rzeczywistości - zależy mi na wielosezonowym sprzęcie.
Pieniądze jakie chciałem wydać miały być analogiczne do łyżew - a jakże! Jakieś 3 stówy. No cóż, czytając różne artykuły widzę, że za tyle nie dostanę nic ciekawego, dlatego interesuje mnie sprzęt trochę droższy z drugiej ręki. Za ile? Nie wiem, powiedzcie ile muszę wydać, żeby spełnić swoje wymagania?
Swoje typy mam ale na razie ich nie będę ujawniał.
PS. Miał wyjść krótki post, poniosło mnie
Pozdrawiam, Woj.