Opinie są różne - jest to oczywiste, jednak jest coś nad nimi: ich rzetelność. Najgorzej jak się trafią tacy, co mieli na nogach jeden model rolek, a resztę informacji przyswajają od każdego, co tylko usłyszeli. I uważają, że to "doświadczenie".
Żeby zrozumieć czy dany model jest dobry czy zły, trzeba zrozumieć wiele kwestii, a jedną z nich jest "nie kierować się tym, co ja chcę, tylko kierować się tym, co dana osoba potrzebuje" - z tym to już jest ciężko, bo trudne zadanie wypytać.
Drugą stroną medalu jest zrozumienie jak działa każda gałąź wrotkarstwa, że tani sprzęt niszczy ten sport oraz zdrowie, a nie buduję solidność. Jesteśmy jedyni, którzy uprawiają piękną dyscyplinę, a nie jest ona postrzegana poważnie, choć nasze ilości są olbrzymie w skali innych sportów. Jak często widzicie dzieci na rolkach, gdzie wręcz "chodzą" w rolkach, zamiast jeździć? Gdzie rolki wyginają się na boki, nie ma utrzymanej pionowej osi buta? Gdzie dzieci (i nie tylko) próbują jeździć mając bardzo szeroko nogi? To wręcz leci pod paragraf!!! Dziecko niszczy sobie zdrowie! Brak rzetelnej informacji na temat sprzętu! Zrozumiałe, że każdy orze jak może, ale bez przesady - zdrowie to najcenniejsza rzecz i płacąc tanie pieniądze jeszcze podkładamy sobie kłodę pod życie. Dlatego tutaj, na tym forum nie będzie polecania taniego, wadliwego, nie wiadomo jakiego pochodzenia sprzętu.
Wracając do Twistera: są to rolki specyficzne, a może inaczej: mają różne podejście do różnych stóp danej osoby. Ktoś kto kiedykolwiek jeździł na nartach, w twardych, sztywnych butach, to Twistera nawet nie poczuje. Jednak jest jakaś grupa osób, która zakłada Twistera, jeździ godzinę i nagle ma odciski na stopie. Ba, ma nawet małe ranki do krwi (sam tak miałem, na dwóch nogach w różnym okresie). I od razu panika, zresztą niepotrzebna. But wewnętrzny w Twisterze, który odpowiada za wygodę, musi się ułożyć. I nie jest to dzień, dwa, ale mnóstwo spędzonych godzin na rolkach. I co później? Miód malina, wyłączając, to co napisałem w postach powyżej. U mnie minęło i jest rewelacja.
Rady dla takich osób (pierwsza dotyczy wszystkich wrotek czy "rolek"):
- skarpety muszą wystawać poza cholewkę buta! Bez tego od razu będą obtarcia, obojętnie jak wygodne byłyby buty wewnętrzne rolek.
- nie kombinować z jakimiś gąbkami, chyba, że ktoś ma poważne problemy ze stopami i wystają mu w różnych miejscach na stopie jakieś ostrogi itp. itd. Wtedy dodatkowo można wygrzać skorupę w serwisie narciarskim. Jest to normalna rzecz w serwisach narciarskich, we wrotkarstwie w niektórych gałęziach również normalna.
- spokojnie jeździć i po czasie wszystko się ułoży, nie można poddawać się.
Dotyczy to naprawdę małej ilości osób, bo niektórym leżą od razu.
Ci co narzekają, prawdopodobnie pojeździli też kilka dni i nic nie zdążyło się ułożyć, stąd również negacje tych rolek albo po prostu im nie przypasowały. I na koniec na logikę: gdyby te rolki były złe, to by się nie sprzedawały. Jakby się nie sprzedawały, to nie byłoby już tego modelu na rynku dawno. A jest, od kilku lat but wewnętrzny jak i skorupa w ogóle się nie zmieniła. Coś w tym jest i naprawdę ten model polecam, choć wiadomo, że można również wybrać coś innego, w zależności, co się chce i do jakiej jazdy kto co potrzebuje.
Miłej niedzieli, czas na rolki!