Witam, kupilem wczoraj rolki Nike chaussure abec7 hyper X360 82mm / 80A , nie wiem czy to dobry wybór, ale nie w tym problem, minaowicie, najwiekszy problem sprawia mi hamowanie, i w zwiazku z tym pojawia sie prosba. Czy mozna by stworzyc jakis poradnik w którym zawarte bylyby rozne techniki i opisy cwiczen, ktore nalezy wykonywac by dojsc do perfekcji. Dzis probowalem juz
hamowac technika T-stop, ale za kazdym razem wyrzuca mnie w bok, sprobowalem tez pozniej sposobu na hamowanie przez zakret rozstawiajac rolki i robiac koleczko wokol wlasnej osi.
To taka mala propozycja aby ten temat przyklejic lub cos w tym stylu, mysle ze wiele poczatkujacych ma z tym problem, a bez 'dobrego' hamowania, ja sam osobiscie boje sie wyjechac w miasto, ze wzgledu na bezpieczenstwo innych ofc. : )
Z góry dziekuje,
Wozee.
Hey ho!
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 9
- Rejestracja: pn sierpnia 29, 2005 10:35
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hej,
rzeczywiście hamowanie to poważna sprawa. Ja jeżdżę z bliską mi osobą, która niedawno nauczyła się jeździć (dzięki wrodzonemu talentowi - błyskawicznie), ale za każdym razem gdy zbliżamy się do przejścia przez drogę, odczuwam coś w rodzaju paniki czy zdąży się zatrzymać
Moja rada: ćwiczyć hamowanie. Myśleć w czasie jazdy i oceniać odległości. Ja nie lubię hamować hamulcem przy rolce więc zostaje mi kółeczko albo ulubiona metoda - spokojne wytracanie prędkości (więcej metod nie znam). Kilka razy musiałam stanąć w miejscu, no i niestety wtedy stosuję mało ekologiczne i estetyczne metody: drzewo, znak drogowy, wskok na trawnik, ręce w ochraniaczach pod pupę, a pupę w dół...
rzeczywiście hamowanie to poważna sprawa. Ja jeżdżę z bliską mi osobą, która niedawno nauczyła się jeździć (dzięki wrodzonemu talentowi - błyskawicznie), ale za każdym razem gdy zbliżamy się do przejścia przez drogę, odczuwam coś w rodzaju paniki czy zdąży się zatrzymać
Moja rada: ćwiczyć hamowanie. Myśleć w czasie jazdy i oceniać odległości. Ja nie lubię hamować hamulcem przy rolce więc zostaje mi kółeczko albo ulubiona metoda - spokojne wytracanie prędkości (więcej metod nie znam). Kilka razy musiałam stanąć w miejscu, no i niestety wtedy stosuję mało ekologiczne i estetyczne metody: drzewo, znak drogowy, wskok na trawnik, ręce w ochraniaczach pod pupę, a pupę w dół...
- Eskalopka
- Czterokółkowiec
- Posty: 62
- Rejestracja: wt czerwca 13, 2006 11:55
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa - Saska Kępa
Mimo wszystko T-stop jest chyba najszybszy do nauczenia. Ja się nauczyłam dzisiaj i zajęło mi to 15 min. a wierz mi, że orłem rolek nie jestem. Po prostu zaczęłam trenować na minimalnych prędkościach i stopniowo zwiększałam tempo. Ważne jest, żeby zdecydowanie docisnąć tylną rolkę (a nie tylko próbować) i mieć mocno ugięte nogi (to tak w razie gdyby szykowała się gleba)