www.wrotkarstwo.pl - jazda na wrotkach / rolkach w Polsce i na świecie

A nie masz problemu z tym, że na czym innym trenujesz niż startujesz?
Trochę czytałem opinii, że to średnio fajny układ. Ja jeszcze nie wiem - mam 2 komplety tego samego typu, ale z niskiej półki, więc...

Tu chodzi o stratę wynikającą z trochę innej pracy mm. przy innych prędkościach, rytmie czy odbiciu. Wg mnie to są jednak szczegóły. Ideałem byłoby mieć dwa identyczne zestawy kół na zawody i startowych ale mało kogo stać na takie rozwiązanie. Na logikę to trudno byłoby obronić tezę, że lepiej mieć dwa dobre zestawy niż dobry i bardzo dobry. Poza tym na zawodach zazwyczaj mamy inną pracę mm niż podczas treningu. Kto np. jest w stanie idealnie przygotować się do Modzurowa? Ktoś może powiedzieć, że jeździł po górkach, ale czy te górki miały podobną długość czy nachylenie? Wydaje się to mało istotne ale wystarczy trochę pooglądać kolarstwo, by zorientować się, że zawodnicy trenujący na danym podjeździe przed wyścigiem mają przewagę. Załóżmy, że ktoś jednak dał radę i to zrobił. Niestety na starcie pojawił się w tym roku kolejny problem w postaci deszczu. Wydaje się, że to nie ma związku ale każdy jadący ten wyścig wie o czym mówię. Praca mm. podczas takiego wyścigu jest tak różna od normalnej treningowej, że te różnice wynikające z inności kół są żadne, bo na takie rzeczy jak kadencja, odbicie, średnia prędkość, zdecydowanie większy wpływ mają warunki jak i profil trasy.
Tak jak pisałem wcześniej. Ideałem byłoby mieć kilka zestawów najlepszych kół ale większość z nas pewnie nie ma nawet jednego. Gdy się nie ma co się lubi.. Na pewno lepiej mieć kółka z zestawu i am-wingi niż dwa oryginalne komplety;)

_blues_ pisze:A nie masz problemu z tym, że na czym innym trenujesz niż startujesz?
Trochę czytałem opinii, że to średnio fajny układ. Ja jeszcze nie wiem - mam 2 komplety tego samego typu, ale z niskiej półki, więc...

U mnie to taki układ jest akurat na plus (z drugiej strony AM-Wingi za dużo nie ustepują G13 jak są nowe). Zakładając bardzo dobre kółka tylko na wyścig zawsze pojadę dużo szybciej niż na treningu. Na dystansie treningu 20km jadąc ze średnią prędkością 23-24km/h to jest już dla mnie bardzo szybko i na granicy mojej wydolności. Na wyścigu jadąc w grupie i na zestawie startowym to ta sama prędkość to dla mnie plaża. Poza tym u mnie od tego czy mam dzień czy nie może zadecydować na maratonie 15-20 minut różnicy, więc takie zabiegi w stylu 2tyg przed wyścigiem jeździć na zestawie startowym, robić to a nie tamto itd. nie robią różnicy. Mimo wszystko pomimo wypasionego zestawu nadal się uważam za szybkiego fitnesowca i o złote gacie nie jadę więc czy przyjadę na metę 5 minut poźniej to tragedii nie ma.

Niepotrzebnie tak asekuracyjnie traktujesz swoje wyniki. Wielu chciałoby tak szybko jeździć jak Ty. Ile niby trzeba jeździć żeby przestać być fitnessowcem 1:10?;) Zdecydowana większość ścigaczy to ludzie którzy muszą godzić rodzinę, pracę i różne inne aktywności z wrotkarstwem, więc patrząc od tej strony wszyscy jeździemy na jednym wózku.
Ciekawa jest ta różnica pomiędzy treningiem, a zawodami. Nie jesteś tu wyjątkiem. Ja niestety należę do tej grupy która na treningu pojedzie porównywalnie do tego co na zawodach.

kolejne przejazdy porównawcze crossfire 4*90 vs tempest 1*100+3*110, tym razem na dłuższym odcinku, jazda rekreacyjna.
Wyniki co do średniej szybkości wyszły mi podobne, +10% na korzyść większych kół. Jeżdżę amatorsko, więc pewnie daleko mi do wzorca, z tego samego powodu trasy maratonu ani bicie rekordów mnie nie interesują, 12-25km mi starcza. O ile prędkość nie różniła się znacznie to znaczące różnice były w dystansie, bo o ile na 90 nogi miały już dość to na 110 pojechałem dalej, pokonując jeszcze dodatkowe 50% tego samego dystansu i chyba mógłbym jechać jeszcze dalej. Druga różnica była na odcinku szorstkiego asfaltu, przyjemniej na większych kołach. Jadąc mam wrażenie, że w dużych kolach jest jeszcze zapas który da się wydobyć lepszą techniką, to samo odczucie nie towarzyszy mi w mniejszej rolce. But na wyraźny plus w tempestach.
Żeby nie było tak jednostronnie mniejsze koła lepiej sterowalne przy skręcaniu. Tyle że w jeździe na długiej trasie nie chodzi o ewolucje.

Ciekawe jak by to wyszło gdybyś zestaw z crossfire dał do tempestów? Pewnie brakłoby Ci koła 80mm. Nie jestem pewien czy na trzech kołach jest sens w ogóle próbować. Nawet nie wiem czy można tak jeździć;)

myślałem o tym i właśnie nie mam koła na 2 pozycję, najwyżej zrobię taką próbę z 3-ma kołami, nigdy tak nie jechałem
Myślę, że wyniki powinny być podobne - mniejsze koło=więcej ruchów=szybsze zmęczenie. W crossfire mam rozsuwaną szynę i używam jej w maksymalnie rozsuniętej pozycji, czyli coś jakbym miał szynę do kół 100 z zamontowanymi 90.

No właśnie mnie odcina po kilku km mocniejszej jazdy. Potem często jest ściana. Z tą technika to się tylko tak wydaje. Po prostu na większym kole błędy nie są wybaczane tak bardzo jak na mniejszym. Do tego zmęczenie mm stabilizujących następuje szybciej, więc szybciej i wyraźnie odczuwasz nie tyle rezerwy co braki techniczne.

wiesz, ty jeździsz pewnie jak zawodnik, przypuszczalnie szybciej i lepiej ode mnie, pewnie to tłumaczy różnice. W moim przypadku na podstawie tych paru amatorskich prób mogę powiedzieć, że mi ogólnie wygodniej i lżej jest z tym większym zestawem, no co ja zrobię...

Ja chciałbym jeździć jak zawodnik ale do najszybszych dzieli mnie przepaść. Na razie próbuje odkryć jak można się w ogole rozpędzić do takiej prędkości z jaką najlepsi potrafią przejechać cały maraton;)

znalazłem obszerną recenzję zestawu na kołach 125mm, to dopiero jest rozmiar: http://www.sk8skool.dk/International%20News.htm

Opis modelu 125mm Powerslide - http://www.powerslide.com/news

Czyżby nadchodził czas na nowy, jeszcze większy rozmiar?

crom28 pisze:Opis modelu 125mm Powerslide - http://www.powerslide.com/news

Czyżby nadchodził czas na nowy, jeszcze większy rozmiar? (w Azji ponoć używają nawet rolek 165mm)

Polecam przeczytać ze zrozumieniem. 165mm to montaż SSM, a nie rolki.
Następnie w tekście jest papka, którą wiele osób chwyta jak pelikan ryby. Zestaw 3x125mm jest wyżej niż 4x110mm i tego przeskoczyć się nie da.
Skąd wiem? Mam takie zestawy i pomierzyłem ze wszystkimi modelami butów oraz szyn 4x110mm jakie mam w sklepie, a jest tego całkiem sporo.

A ja widziałem w Polsce nawet takich którzy jeżdżą na 195mm ;P Nawet mnie się zdarza.