wszystko o rowerzystach, rowerach, ścieżkach...
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- Marta
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 224
- Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:23
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Kraków
A wracając do rolek to wczoraj dałam sobie z nimi siana. Dziś jak nie będzie padało to będę 12 raz. Mam plan i już wiem co będę ćwiczyć. Oczywiście gumę, bo idzie mi średnio, a innych sposobów nie znam, odpychanie jedną nogą (jadąc na wprost i po łuku) no i skręty.
Mam kilka przemyśleń na temat rowerzystów:
1. Niektórym z nich mylą sie kierunki i krzyczą na osobę, króra jedzie prawą stroną, że źle jedzie, a powinna jechać prawą stroną, bo inaczej to ją rozjadą. Na dodatek to jedzie takich trzech gagatków i nie zostawią ani trochę wolnego miejsca
2. Uprawiają ostrą jazdę bez trzymanki (jedna ręka trzyma telefon komórkowy przy uchu, drugą drapią sie za drugim uchem, wzrok utkwiony gdzieś w bok, kierownica sobie skręca w bok i walą wprost na ciebie)
3. Wykonują jakieś niekontrolowane ruchy (jak dzieci) przy wyprzedzaniu zaliczając przy tym glebę i tarasując rowerem przejazd
4. Ale tak naprawdę są fajni i co prawda mają dwa kółka, ale za to jakie duuuuże
Mam kilka przemyśleń na temat rowerzystów:
1. Niektórym z nich mylą sie kierunki i krzyczą na osobę, króra jedzie prawą stroną, że źle jedzie, a powinna jechać prawą stroną, bo inaczej to ją rozjadą. Na dodatek to jedzie takich trzech gagatków i nie zostawią ani trochę wolnego miejsca
2. Uprawiają ostrą jazdę bez trzymanki (jedna ręka trzyma telefon komórkowy przy uchu, drugą drapią sie za drugim uchem, wzrok utkwiony gdzieś w bok, kierownica sobie skręca w bok i walą wprost na ciebie)
3. Wykonują jakieś niekontrolowane ruchy (jak dzieci) przy wyprzedzaniu zaliczając przy tym glebę i tarasując rowerem przejazd
4. Ale tak naprawdę są fajni i co prawda mają dwa kółka, ale za to jakie duuuuże
Znowu rolki
- McGregor
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 131
- Rejestracja: śr lipca 12, 2006 7:25
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa - Zacisze
trzeba jeździć zgodnie z przepisami - czyli prawą stroną , nie dać się sprowokować i być życzliwym dla wszystkich korzystających ze ścieżek rowerowych, chodników czy ulic.
Co nie oznacza że nawet jak się będzie jechało na 110% dobrze to się nie trafi na buraka - a takich trzeba ignorować.
Co nie oznacza że nawet jak się będzie jechało na 110% dobrze to się nie trafi na buraka - a takich trzeba ignorować.
#######################
McGregor '73
McGregor '73
-
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 221
- Rejestracja: czw marca 03, 2005 8:46
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszwa
- Kontakt:
Mozna dogonic praktycznie kazdego rowerzyste jadacego na rowerze gorskim, na szosowym troche trudniej .
Trenujac na w Warszawie na Powislu mija sie duzo rowerzystow, natomiast rzadko kiedy ktos nas mija, czasami zlapie sie za nami na jedna prosta, ale to mu wystarcza...
Trenujac na w Warszawie na Powislu mija sie duzo rowerzystow, natomiast rzadko kiedy ktos nas mija, czasami zlapie sie za nami na jedna prosta, ale to mu wystarcza...
Inline Speedskating - A way of life
Pozdrawiam - kandydat do zbanowania...
Pozdrawiam - kandydat do zbanowania...
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Potwiedzam.matej pisze:Mozna dogonic praktycznie kazdego rowerzyste jadacego na rowerze gorskim, na szosowym troche trudniej .
Trenujac na w Warszawie na Powislu mija sie duzo rowerzystow, natomiast rzadko kiedy ktos nas mija, czasami zlapie sie za nami na jedna prosta, ale to mu wystarcza...
Niektorzy probuja swoich sil, ale zazwyczaj marnie po takiej przejazdzce wygladaja
-
- Posty: 12
- Rejestracja: pn czerwca 12, 2006 6:39
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Rowerzyści, są jeszcze ok, ale samochody, autobusy ciężarówy to jest dopiero niepokojąca sprawa - wie każdy kto kiedyś wpadł na pomysł jazdy po ulicach miejskich. Mnie się czasami przytrafia taki przejazd - to nawet na wydzielonym poboczu mam straszne problemy (jadąc tym samym poboczem na rowerze jest prawie ok) z unikaniem pojazdów, którę akurat muszą zjechać na pobocze na jaskrawo ubranego gościa na rolkach
A ile radości przynosi widok zdziwienia na twarzy rowerzysty gdy go wyprzedzasz i zostawiasz sporo w tyle.Na niektórych trzeba mocno uważć bo myślą że są sami na drodze i odwalają jakieś dziwne manewry, niekiedy w momencie kiedy ich wycinasz.matej pisze:Mozna dogonic praktycznie kazdego rowerzyste jadacego na rowerze gorskim, na szosowym troche trudniej .
Trenujac na w Warszawie na Powislu mija sie duzo rowerzystow, natomiast rzadko kiedy ktos nas mija, czasami zlapie sie za nami na jedna prosta, ale to mu wystarcza...
- Marcus2902
- Czterokółkowiec
- Posty: 93
- Rejestracja: pn lipca 10, 2006 11:15
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Miałem spotkanie 3-stopnia z rowerzystą. Notabene - sam kręcę i mam już na liczniku 1500 km tylko w tym roku. Ale do tematu. Gostek jechał wprost na mnie i widząc że nie jestem mistrzem świata puscił kierownice, wyszczerzył kiełki i ani mu w głowie ustapić. A ja TWARDO przed siebie bez paniki. Ja pojechałem dalej a gostek skończył w rowie. Hi hi hi hi !
Pozdro...
Pozdro...