Nauka jazdy...

Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners and recreational inline skaters

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Poczatkujacy
Posty: 5
Rejestracja: pt sierpnia 15, 2008 1:34

Nauka jazdy...

Post autor: Poczatkujacy » pt sierpnia 15, 2008 2:17

Czesc
Kupilem sobie niedawno rolki, tego samego dnia znalazlem sie na dworze z butami na kolkach, nie bardzo wiedzac o co wlasciwie chodzi. Pod koniec potrafilem nawet przejechac spory kawalek i zachamowac nieudolnie kostka tak zeby nie zaliczyc kolejnego kontaktu z betonem. Dzisiaj odrazu rano wyszedlem znowu, szlo mi troche lepiej, upadlem tylko raz.
Mam do was kilka pytan, bo w mojej miejscowosci nie widze nikogo na rolkach kto moglby mnie podszkolic.
1. Jest jakas efektywna technika do jazdy po plytkach (bo zeby dojechac na sciezke rowerowa z pieknym betonem trzeba jechac dosyc dlugo wlasnie takim rodzajem nawierzchni, co do przyjemnych nie nalezy bo sporo jest wystajacych plytek, na ktore moje nogi bardzo lubia wjezdzac)?
2. Odpycham sie w bok, bo slyszalem ze tak wlasnie jest prawidlowo, jednak po jakichs 15 minutach takiej jazdy jestem juz zmeczony tak, ze nie mam sily dalej jechac, a co najwazniejsze mam raczej niezla kondycje, niezle biegam, a tutaj taka niespodzianka. Moze cos poprostu zle robie, moglby ktos mi wytlumaczyc jak dokladnie to robic?
3.Jak nauczyc sie dobrze hamowac? Probowalem sposobem " T ", ale to konczy sie w moim przypadku(jak sie pewnie domyslacie) upadkiem(zreszta tak jak wiekszosc czynnosci na rolkach :lol: ).

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi :)

Awatar użytkownika
r102
Czterokółkowiec
Posty: 63
Rejestracja: wt czerwca 12, 2007 10:09

Re: Nauka jazdy...

Post autor: r102 » pt sierpnia 15, 2008 7:19

http://www.narolkach.pl/content/view/34/3/

zmęczeniem się nie przejmuj organizm pracuje w nowy dla niego sposób musi się przystosować...

ja to pierwsze parę razy to jeździłem od ławki do ławki tak ze 100 metrów i dalej nie mogłem...

do kontaktów z betonem to przewidziane są ochraniacze - upadki w nich są mniej groźne naprawdę...

Awatar użytkownika
romanwrotkarz
Ścigant 4x110mm
Posty: 366
Rejestracja: pt września 08, 2006 9:33
Jeżdżę od: 25 gru 1959
Lokalizacja: Ząbki
Kontakt:

Re: Nauka jazdy...

Post autor: romanwrotkarz » pt sierpnia 15, 2008 8:16

Poczatkujacy pisze:w mojej miejscowosci nie widze nikogo na rolkach kto moglby mnie podszkolic.
1. Jest jakas efektywna technika do jazdy po plytkach (bo zeby dojechac na sciezke rowerowa z pieknym betonem trzeba jechac dosyc dlugo wlasnie takim rodzajem nawierzchni, co do przyjemnych nie nalezy bo sporo jest wystajacych plytek, na ktore moje nogi bardzo lubia wjezdzac)?
2. Odpycham sie w bok, bo slyszalem ze tak wlasnie jest prawidlowo, jednak po jakichs 15 minutach takiej jazdy jestem juz zmeczony tak, ze nie mam sily dalej jechac, a co najwazniejsze mam raczej niezla kondycje, niezle biegam, a tutaj taka niespodzianka. Moze cos poprostu zle robie, moglby ktos mi wytlumaczyc jak dokladnie to robic?
3.Jak nauczyc sie dobrze hamowac? Probowalem sposobem " T ", ale to konczy sie w moim przypadku(jak sie pewnie domyslacie) upadkiem(zreszta tak jak wiekszosc czynnosci na rolkach :lol :)
Ad 1. Do jazdy po koślawych płytach chodnikowych nie ma żadnej dobrej techniki a tym bardziej dal początkujących. Proponuję brać ze sobą mały plecak i do niego włożyć rolki. Podbiec w butach adidasopodobnych do ścieżki rowerowej z betonem truchcikiem w ramach rozgrzewki i dopiero wtedy założyć rolki na nogi ,a plecak z butami na plecy. Podobnie po skończonej jeździe schować rolki do plecaka i przetruchtać do domu w butach sportowych. to naprawdę dobrze robi nogom, bo mogą się przy okazji rozluźnić znmęczone mięśnie. Wożenie w plecaku butów ma tą zaletę że gdy wczasie jazdy na rolkach rozpada się deszcz, to można łatwo przestawić się z rolek na buty i nie ryzykować upadku na śliskim betonie czy asfalcie.
Ad 2. Zmęczenie po 15 minutach jazdy świadczy o słabym przygotowaniu fizycznym albo o zbyt intensywnej jeździe.Trzeba dopasować tempo jazdy do swoich aktualnych możliwości. Nie od razu Kraków zbudowano. Podobnie formę fizycznę buduje się miesiącami i latami wytrwałego treningu. Rolki to nie samochód. Odbijać się należy w bok, ale nie do przesady. Najważniejsze to złapać równowagę. Jest w inernecie mnóstwo videoklipów na których można podejrzeć prawidłową jazdę. Można też podjechać do miasta w którym jest dużo rolkarzy i poobserwować na żywo ich jazdę
Ad 3. Hamowane sposobem T jest chyba najłatwiejsze i najbezpiecziejsze a także najczęściej stosowane. Na ten temat też jest wiele wideoklipów :) :banned: :ok2:
3 kółkowiec 100mm
http://www.lyzwyszybkie.republika.pl
Łyżwiarz - rolkarz

Poczatkujacy
Posty: 5
Rejestracja: pt sierpnia 15, 2008 1:34

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Poczatkujacy » sob sierpnia 16, 2008 12:18

Dzisiaj znowu jezdzilem, bylo juz duzo lepiej :)
Mam nastepne pytanie(pytania), czy to normalne, ze rolki lekko odchylaja mi sie do srodka?
A po drugie, wydaje mi sie ze kolka sa troche za luzno przykrecone(jak jade to nie czuje nic takiego, ale jak zakrece to nie kreca sie idealnie prosto tylko troche nierowno), to normalne, czy trzeba jakos przykrecic?
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Szania
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 130
Rejestracja: śr lipca 16, 2008 8:33
Jeżdżę od: 0- 0-2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Szania » sob sierpnia 16, 2008 2:39

Na początku zawsze rolki przechylają się do wewnątrz (czyli między kolanami a kostkami, patrząc na sylwetkę z przodu, robi się jakby litera A). W ten sposób Twoje ciało się asekuruje przed stratą równowagi. Staraj się jadąc na dwóch rolkach (stopy w miarę blisko siebie), przy ugiętych w kolanach nogach, lekko wypchnąć kolana na zewnątrz. Wtedy rolki ustawią się prosto i nie będziesz jechał na ich wewnętrznych krawędziach. Jeśli jesteś super początkujący to próbuj to powoli, żebyś nie tracił równowagi. Z czasem wszystko się uda :D

Co do hamowania, to ja póki co (również jestem początkująca :D ) hamuję sposobem V, czyli rozjeżdżam się mocno i jadę trąc wewnętrznymi krawędziami wszystkich kółek o podłoże. Jak na razie mnie to nie zawiodło :wink: Mi hamowanie T wydaję się trudniejsze, gdyż wymaga (chyba - nie próbowałam jeszcze :wink: ) utrzymania równowagi na jednej rolce (na jednej jedziesz, drugą z tyłu dostawiasz i hamujesz).

Co do kółek, to tak na zdrowy babski rozum :D wzięłabym rolkę w rękę i sprawdziła czy są luzy na kółkach. Jeśli tak, koniecznie dokręć. Możesz też sprawdzić kluczykiem wszystkie kółka przed jazdą. Śruby przy kółkach powinny być podobno dokręcone dobrze, ale nie na ile-tylko-mam-siły-w-łapkach, bo wtedy przy odkręcaniu mogą się wyrabiać gwinty :wink: (Baba się pomądrzyła, hihi :D )

Poczatkujacy
Posty: 5
Rejestracja: pt sierpnia 15, 2008 1:34

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Poczatkujacy » sob sierpnia 16, 2008 5:00

Dzieki za odpowiedz, musze sobie zalatwic srubokret do tych rolek.
Co do hamowania, to zaczalem cwiczyc sposobem T i po okolo 1,5 h juz udaje mi sie zatrzymac(co z tego ze w zupelnie innej pozycji niz zaczynalem :D ). Sprobuj najpierw pojezdzic na jednej rolce, a potem poprostu dolozyc noge z tylu, mi tez wydawalo sie to czarna magia :shock:
Pozdrawiam

olliwka
Pięciokółkowiec 80mm
Posty: 154
Rejestracja: ndz kwietnia 27, 2008 11:29
Moje rolki: Twisterki z zielonymi kółkami
Jeżdżę od: 01 maja 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nauka jazdy...

Post autor: olliwka » sob sierpnia 16, 2008 5:15

jak patrzyłam z boku na hamowanie T wydawało się banalnie proste jednak jak sama zaczęłam próbować to raczej wyglądało to jak taniec pijanego ;)
czasem wychodzi czasem nie
zaczęłam się już zastanawiać czy to nie zależy od humoru moich rolek? ;)
Szania mam ochotę wybrać się na Szczęśliwice namówimy kilka innych ofermiątek i zaczniemy ćwiczyć :) w grupie zawsze raźniej :)
może i Początkujący się skusi? ;)

Awatar użytkownika
Szania
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 130
Rejestracja: śr lipca 16, 2008 8:33
Jeżdżę od: 0- 0-2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Szania » sob sierpnia 16, 2008 6:52

Oliwka, to kiedy się umawiamy na podbój Szczęśliwic? :D Ktoś jeszcze ma ochotę dołączyć? :D

Awatar użytkownika
Netlopia
Posty: 12
Rejestracja: sob sierpnia 16, 2008 7:58
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Warszawa/Bielany
Kontakt:

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Netlopia » sob sierpnia 16, 2008 9:45

Ja bardzo chętnie się dołączę :D w parku szczęśliwickim jestem prawie codziennie, wszystko zależy od pogody. Jeżdzę od ok. 2 tygodni, raczej spokojnie - nie potrafię jeszcze hamować, zawracać itp. uczę się omijać przechodniów, psy, patyki. :evil:
Rollerblade Activa 6.0 /Kryptonics True Tarmac 80mm/82A

olliwka
Pięciokółkowiec 80mm
Posty: 154
Rejestracja: ndz kwietnia 27, 2008 11:29
Moje rolki: Twisterki z zielonymi kółkami
Jeżdżę od: 01 maja 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nauka jazdy...

Post autor: olliwka » ndz sierpnia 17, 2008 12:27

Szania do tej pory śmigałam nad Wisłą
ale w poniedziałek mam ogromną ochotę wybrać się do Parku
więc może w poniedziałek? :)
Netlopia zapraszamy:) będzie raźniej w podbojach:) Szczęśliwickie Aniołki Charliego :D :lol: 8)
z tego co mi wiadomo można tam dojechać autobusem z centralnego wysiąść przy Blue City i dalej do parku :)
myślę że pojawię się w granicach godziny 18,30 - 19,00 z przyczyn technicznych wcześniejsza godzina jest niemożliwa niestety
pozdrawiam
Asia:)

Awatar użytkownika
Szania
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 130
Rejestracja: śr lipca 16, 2008 8:33
Jeżdżę od: 0- 0-2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Szania » ndz sierpnia 17, 2008 9:52

Szczęśliwickie Aniołki Charliego, podoba mi się! :D

Mi pasuje w sumie każdy dzień. Póki co najczęściej bywałam rano, ale mogę też być po południu czy wieczorem. Poniedziałek 18:30 jak najbardziej mi pasuje. Netlopia, w jakich godzinach Ty bywasz? Ja też jestem na szczęśliwicach prawie codziennie od 2 tygodni :D Może śmigamy obok siebie :D Pasuje Ci poniedziałek? Jeśli macie gg, to podaję mój nr: 2094726.

Ktoś jeszcze chętny do gromadki? :D

PS. Jak się jeździ nad Wisłą? Też trzeba omijać stosy liści, patyków, gałęzi itp?

Awatar użytkownika
Netlopia
Posty: 12
Rejestracja: sob sierpnia 16, 2008 7:58
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Warszawa/Bielany
Kontakt:

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Netlopia » ndz sierpnia 17, 2008 10:30

Super!, poniedziałek może być, będę 18.30 przy placyku w okolicach pierwszej ławki tej od strony knajpki.
Nie mam gg, mam skype, ale mogę zainstalować.

Ja zauważyłam u siebie że pierwsze pół godziny jazdy jest dla mnie najgorsze, jestem sztywna, jazda idzie trochę opornie. Później kiedy mięśnie są rozgrzane jest znacznie lepiej, a jazda to niebiańska przyjemność :D Raz ćwiczyłam hamowanie T - niestety skończyło się to zaliczeniem gleby. Na szczęście jeżdzę w ochraniaczach :D
Rollerblade Activa 6.0 /Kryptonics True Tarmac 80mm/82A

Awatar użytkownika
Szania
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 130
Rejestracja: śr lipca 16, 2008 8:33
Jeżdżę od: 0- 0-2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Szania » ndz sierpnia 17, 2008 11:04

Rolkarze zwykle siadają na pierwszych ławkach od strony środka parku :D Te od knajpki okupują jak zauważyłam deskorolkarze i chłopcy na takich śmiesznych małych rowerkach :D

U mnie jest dokładnie tak samo, na początku jestem totalną niezdarą, potem, jak się rozruszam, jest coraz lepiej :D

Do wszystkich szczęśliwickich placykowców - Jak radzicie sobie z dziećmi na placu? Mnie strasznie denerwują rodzice, którzy przychodzą na placyk ze swoimi ledwo co nauczonymi chodzić dziećmi i puszczają je samopas żeby sobie biegały po boisku. Nie muszę pewnie wspominać, że sposób poruszania się tych maluchów jest totlanie chaotyczny i dla osób takich jak ja, które nie mają jeszcze opanowanych szybkich zwrotów czy hamowań, stanowią duże zagrożenie! Nie mam pretensji do maluchów na rowerkach, boisko jest również dla nich (choć je też rodzice mogliby trochę nadzorować...), ale kiedy widzę takiego 2latka latającego jak dzika świnia we wszystkich kierunkach to mam ochotę zwrócić komuś uwagę. Zwłaszcza, że obok jest plac dla dzieci! Już parę razy niewiele mnie dzieliło od wypadku z udziałem takiego małego stworzonka i nie było mi do śmiechu. Btw, raz byłam świadkiem jak ojciec na rolkach potknął się o własne dziecko jadące na rowerku. Było to najbardziej efektowne salto jakie widziałam :wink: Jak radzicie sobie z tym problemem?

olliwka
Pięciokółkowiec 80mm
Posty: 154
Rejestracja: ndz kwietnia 27, 2008 11:29
Moje rolki: Twisterki z zielonymi kółkami
Jeżdżę od: 01 maja 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nauka jazdy...

Post autor: olliwka » ndz sierpnia 17, 2008 11:24

jaki placyk? jaka knajpka? :) przyznam się od razu że nie wiem gdzie to jest w parku:) ale poszukam znajdę
więc jesteśmy umówione na poniedziałek na 18,30:)
nad Wisłą jeździ się szybko ;) hehe :) nie ma patyków (no może w jednym miejscu po silnym wietrze pod drzewkiem leży kilka) nie ma liści, żadnych leżących przeszkód właściwie i nie ma maluchów ;)
jest trochę rowerzystów rolkarzy pieszych piesków radośnie biegających z patykami w pyskach:) jest też kawał prostego gładkiego asfaltu po którym można zasuwać ile tylko pary w kończynach:) z drugiej strony żeby nauczyć się hamowania i innych takich lepiej do parku :)
można też poobserwować starszych kolegów którzy zasuwają jak wiatr :) można wiele podpatrzeć i się nauczyć z czego jak jestem zawsze korzystam ;)

Awatar użytkownika
Netlopia
Posty: 12
Rejestracja: sob sierpnia 16, 2008 7:58
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Warszawa/Bielany
Kontakt:

Re: Nauka jazdy...

Post autor: Netlopia » ndz sierpnia 17, 2008 12:59

Szaniu, miałam na myśli ławki ale nie te typu "widownia" które są integralną częścią placu, tylko ławeczki ciągnące się wzdłuż prostej na której najczęściej jeżdzę.
Na placyku jeszcze nie jeździłam ponieważ tak jak pisałaś - boję się o dzieci, nie potrafię jeszcze błyskawicznie zahamować lub zrobić zwrot. Placyk jest jednak dobry do ćwiczeń typu przekładanka, hamowanie, ciasne koła ipt. Moją metodą na małe dzieci jest głośne UWAGA! wtedy z reguły rodzice pędzą i zabierają dziecko.
Rollerblade Activa 6.0 /Kryptonics True Tarmac 80mm/82A

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners inline skaters”