Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
- mrv
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x84mm
- Posty: 548
- Rejestracja: pn lutego 19, 2007 6:03
- Moje rolki: SemiRace 4x100, Cheetah 4x110
- Jeżdżę od: 20 gru 2009
Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Namawiam do udziału w Tartu Maraton 2010. W zeszłym roku byłem tam wraz z 3 kolegami w Polski. Imprezę spokojnie mozna nazwać Baltic Berlin Marathonem głównie ze względu na organizację, trasę jak i ilość uczestników (nie pamiętam dokładnej ilości ale grubo ponad 1000).
W zeszłym roku dotarcie do Tartu było dosyć problematyczne. W tym eurolines.ee otwarło połączenia i tak Warszawa-Tallin - w obydwie strony kosztuje 267PLN. Jak na taki kawał drogi jest to bardzo rozsądna cena a na podstawie podróży Ryga-Tartu w zeszłym roku mogę zapewnić że autokary są wystarczająco wygodne by podróz przeżyć bez uszczerbku na zdrowiu. Noclegi w Tartu rezerwowane z wyprzedzeniem nie należą do drogich. Wpisowe jak narazie:
36 km - 19 EUR
15 km - 13 EUR
Trasa jest perfekcyjna pod względem nawierzchni ale i dosyć wymagająca pod względem ukształtowania.
W zeszłym roku dotarcie do Tartu było dosyć problematyczne. W tym eurolines.ee otwarło połączenia i tak Warszawa-Tallin - w obydwie strony kosztuje 267PLN. Jak na taki kawał drogi jest to bardzo rozsądna cena a na podstawie podróży Ryga-Tartu w zeszłym roku mogę zapewnić że autokary są wystarczająco wygodne by podróz przeżyć bez uszczerbku na zdrowiu. Noclegi w Tartu rezerwowane z wyprzedzeniem nie należą do drogich. Wpisowe jak narazie:
36 km - 19 EUR
15 km - 13 EUR
Trasa jest perfekcyjna pod względem nawierzchni ale i dosyć wymagająca pod względem ukształtowania.
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Wg komunikatu końcowego wyścig na 36 km ukończyło 763 uczestniczek i uczestników, a kolejne 518 ukończyło wyścig na 15 km. Do tego jeszcze doliczyć można dwie imprezy dla dzieci: 247 osób. Łącznie we wszystkich biegach udział wzięło 1528 osób z 10 krajów.mrv pisze:Namawiam do udziału w Tartu Maraton 2010. W zeszłym roku byłem tam wraz z 3 kolegami w Polski. Imprezę spokojnie mozna nazwać Baltic Berlin Marathonem głównie ze względu na organizację, trasę jak i ilość uczestników (nie pamiętam dokładnej ilości ale grubo ponad 1000).
Mapa i profil trasy dostępne są tutaj: http://www.tartumaraton.ee/failid/File/ ... a_2010.pdf Główny podjazd oczywiście nie jest tak stromy jak w pierwszej chwili mogłoby się wydawać, ale i tak trochę w kość daje, zwłaszcza, że trzeba go przejechać cztery razy.mrv pisze:Trasa jest perfekcyjna pod względem nawierzchni ale i dosyć wymagająca pod względem ukształtowania.
Podobnie jak mój przedmówca byłem tam w sierpniu 2009 i w tym roku też się wybieram. Wszystkim zainteresowanym naprawdę polecam. Więcej informacji tutaj: http://www.tartumaraton.ee/index.php?si ... eng&id=165, a także na niniejszym forum: viewtopic.php?f=107&t=3635 (można tam znaleźć m.in. link do zdjęć z zawodów). Jeśli komuś bardzo się będzie nudzić, to zapraszam też do lektury czegoś takiego: http://www.goinline.pl/node/604.
- mrv
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x84mm
- Posty: 548
- Rejestracja: pn lutego 19, 2007 6:03
- Moje rolki: SemiRace 4x100, Cheetah 4x110
- Jeżdżę od: 20 gru 2009
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Czy ktoś się wybiera prócz pole i mnie?
- mrv
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x84mm
- Posty: 548
- Rejestracja: pn lutego 19, 2007 6:03
- Moje rolki: SemiRace 4x100, Cheetah 4x110
- Jeżdżę od: 20 gru 2009
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Wygląda na to że przesuwanie się zawodów WIC, po spacyfikowaniu WIC/SIC w Szwajcarii na wschód jest już faktem:
http://www.tartumaraton.ee/index.php?si ... 11&mid=356
http://www.tartumaraton.ee/index.php?si ... 11&mid=356
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Będę mógł kiedyś powiedzieć: w Tartu to było fajne jeżdżenie zanim się skomercjalizowało i zrobili WIC
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- Krzysztof
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 697
- Rejestracja: pn maja 15, 2006 12:53
- Moje rolki: Grelowski
- Jeżdżę od: 01 cze 2002
- Lokalizacja: Poznań
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
.... i tak dobrze, że jest WIC.
W Poznaniu w październiku (pół)maraton na rolkach ma status NIC
W Poznaniu w październiku (pół)maraton na rolkach ma status NIC
- mrv
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x84mm
- Posty: 548
- Rejestracja: pn lutego 19, 2007 6:03
- Moje rolki: SemiRace 4x100, Cheetah 4x110
- Jeżdżę od: 20 gru 2009
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
W ekstremalnych warunkach pogodowych (ponad 35C) odbył się 4. Tartu Maraton. Jak poinformowali organizatorzy w obydwu wyścigach wystartowało 1207 zawodników. Gościem zawodów był Aleksander Uphues - org m.in. Berlin Maratonu - efektem będzie najprawdopodobnie włączenie Tartu do imprez WIC. Małym polskim akcentem było 6. miejsce Barbary Matczak (z czasem ~1:12:11). Z racji nagradzania 6 pierwszych pań Barbara była pierwszym dekorowanym zawodnikiem z Polski w historii tej imprezy. Była to przy okazji jedyna i pierwsza startująca kobieta z Polski. Na 4 panów z Polski tylko dwóch ukończyło wyscig (Marcin Zydroń 1:12:49 i ja 1:24:59). Mysle ze Marcin jest podobnego zdania ze w tym ukropie bylo trudno wycisnac coś więcej. Na trasie tradycyjnie 4 spore wzniesienia do pokonania i inne niespodzianki jak pani nawalajaca wodą z konewki w zawodników.
Około 3 godziny po zakończeniu zawodów przez Tartu przeszła nawałnica - niewiele więc brakowało a mielibysmy pierwszy wyścig z latającymi wrotkarzami i z uzyciem techniki flying push
Tutaj więcej informacji: http://www.tartumaraton.ee/index.php?si ... 38&mid=356
Około 3 godziny po zakończeniu zawodów przez Tartu przeszła nawałnica - niewiele więc brakowało a mielibysmy pierwszy wyścig z latającymi wrotkarzami i z uzyciem techniki flying push
Tutaj więcej informacji: http://www.tartumaraton.ee/index.php?si ... 38&mid=356
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Hubert w zasadzie wszystkie najważniejsze informacje w swoim poście zawarł. O swoim starcie mogę dodać, że pomimo zajęcia wyższego niż w zeszłym roku miejsca (62 vs. 79), mam pewien niedosyt, bo pojechałem wolniej o ponad minutę. Owszem, także i czołówka jechała wolniej i wyniki ogólnie były słabsze - nie bez wpływu na wyniki był przede wszystkim upał przekraczający 35 stopni (na całej trasie nie ma praktycznie ani centymetra kwadratowego cienia) i towarzyszący mu dość odczuwalny południowy wiatr (pomagający łącznie na ok. 2 km trasy poprowadzonej w całkowicie otwartym terenie, w większości wiejący z boku). Na starcie nie było ponadto prawie nikogo z mocno dotąd reprezentowanej Finlandii, no i nie było też ubiegłorocznego zwycięzcy - to też nie wpłynęło korzystnie na poziom zawodów. Odrobinę niższa niż w zeszłym roku liczba sklasyfikowanych uczestników zawodów wynika chyba głównie z upału (sporo osób zeszło z trasy), choć miałem chwilami subiektywne odczucie, że i oprawa zawodów była tym razem nieco skromniejsza.
Wracając do swojego startu - wszystko, co zyskałem, startując z pierwszego sektora, straciłem już ok. 200 metrów po starcie. Jeszcze w trakcie rozpędzania się straciłem nagle równowagę (z powodu, którego do dzisiaj nie znam - wydaje mi się, że po prostu wpadłem w jakiś poślizg) i miałem ogromne szczęście, że gdy upadałem i chwilę później wstawałem, nikt we mnie nie wjechał. W każdym razie, dzięki temu upadkowi zafundowałem sobie powtórkę z ubiegłego roku, czyli gonienie i wyprzedzanie innych praktycznie na całej długości trasy. Najprzyjemniejszym chyba momentem było wyprzedzenie ok. 17 kilometra premiera Estonii oraz jego ochroniarza (nry 55 i 54). Drugą 18-kilometrową pętlę pokonywałem w towarzystwie jednego Łotysza i dwojga Estończyków. Wspólnie objechaliśmy jeszcze kilkanaście innych osób, ale szybszych grup nie udało nam się już doścignąć. Niedosyt pozostał, bo gdyby nie ten upadek z samego początku wyścigu, to nie straciłbym pewnie tyle sił na pierwszej pętli...
Na koniec serdeczne gratulacje kieruję do Basi, która jako pierwsza Polka w historii zawodów w Tartu stanęła na tamtejszym podium - i to również po kontakcie z nawierzchnią.
PS. Będę mieć za jakiś czas trochę zdjęć, głównie ze startu (póki co jednak liżę rany, bo potłukłem się bardziej niż z początku sądziłem, i korzystam z uroków łotewskiego urlopu).
Wracając do swojego startu - wszystko, co zyskałem, startując z pierwszego sektora, straciłem już ok. 200 metrów po starcie. Jeszcze w trakcie rozpędzania się straciłem nagle równowagę (z powodu, którego do dzisiaj nie znam - wydaje mi się, że po prostu wpadłem w jakiś poślizg) i miałem ogromne szczęście, że gdy upadałem i chwilę później wstawałem, nikt we mnie nie wjechał. W każdym razie, dzięki temu upadkowi zafundowałem sobie powtórkę z ubiegłego roku, czyli gonienie i wyprzedzanie innych praktycznie na całej długości trasy. Najprzyjemniejszym chyba momentem było wyprzedzenie ok. 17 kilometra premiera Estonii oraz jego ochroniarza (nry 55 i 54). Drugą 18-kilometrową pętlę pokonywałem w towarzystwie jednego Łotysza i dwojga Estończyków. Wspólnie objechaliśmy jeszcze kilkanaście innych osób, ale szybszych grup nie udało nam się już doścignąć. Niedosyt pozostał, bo gdyby nie ten upadek z samego początku wyścigu, to nie straciłbym pewnie tyle sił na pierwszej pętli...
Na koniec serdeczne gratulacje kieruję do Basi, która jako pierwsza Polka w historii zawodów w Tartu stanęła na tamtejszym podium - i to również po kontakcie z nawierzchnią.
PS. Będę mieć za jakiś czas trochę zdjęć, głównie ze startu (póki co jednak liżę rany, bo potłukłem się bardziej niż z początku sądziłem, i korzystam z uroków łotewskiego urlopu).
- Krzysztof
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 697
- Rejestracja: pn maja 15, 2006 12:53
- Moje rolki: Grelowski
- Jeżdżę od: 01 cze 2002
- Lokalizacja: Poznań
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
W F1 tłumaczą takie problemy na starcie brudniejszą stroną torupole pisze:Wracając do swojego startu - wszystko, co zyskałem, startując z pierwszego sektora, straciłem już ok. 200 metrów po starcie. Jeszcze w trakcie rozpędzania się straciłem nagle równowagę (z powodu, którego do dzisiaj nie znam - wydaje mi się, że po prostu wpadłem w jakiś poślizg)
Re: Tartu Maraton/Estonia 36/15km - 8 sierpnia 2010
Wypoczywając w Kurlandii (Czy można wymarzyć sobie lepszą nazwę dla miejsca, w którym się wypoczywa?) znalazłem kilka chwil na wrzucenie zdjęć z estońskich zawodów. Zapraszam do oglądania: http://picasaweb.google.pl/m.b.zydron/2 ... isumaraton#
Niestety, ze względu na pobyt na Łotwie nie zdążę na zawody w Katowicach. Na domiar złego, rany z Tartu nie goją się za dobrze, więc ciągle nie wiem, czy się wybiorę do Gdańska - decyzję podejmę po powrocie do kraju.
Niestety, ze względu na pobyt na Łotwie nie zdążę na zawody w Katowicach. Na domiar złego, rany z Tartu nie goją się za dobrze, więc ciągle nie wiem, czy się wybiorę do Gdańska - decyzję podejmę po powrocie do kraju.