Lepiej późno, niż wcale :)

Tutaj się witamy - dla wszystkich, którzy są pierwszy raz na forum / welcome forum for first users

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Awatar użytkownika
Pedro
Prześcigant 4x110mm
Posty: 446
Rejestracja: wt czerwca 23, 2009 7:54
Jeżdżę od: 01 kwie 2009
Lokalizacja: Lublin

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: Pedro » pt kwietnia 09, 2010 11:16

nooo, w porównaniu do Twisterków to kapcie są 8) mimo wszystko lepsze niż marketowe i allegrowe pseudomarki

yacca
Posty: 23
Rejestracja: śr marca 31, 2010 8:14
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: yacca » pt kwietnia 09, 2010 11:25

Hi!

Mam na imię Jacek i pracuję w Laboratorium Kryminalistycznym w Katowicach.
Dlaczego rolki? Żeby nie uciekł mi syn, który też zaczyna się uczyć :)

Przynajmniej taki był powód zakupu "8 kółek" - wychodzi jednak na to, że naprawdę mnie to wciągnie, bez względu na to, czy syn też złapie bakcyla.
Zacząłem źle - od kiepsko dobranych rolek. Niemniej jednak - dzięki temu forum - zostałem "wyprostowany" i dzisiaj mam już fajny sprzęt.

Na jutro jestem umówiony na lekcję z Markiem z forum (na Pogorii IV). Zapowiada się jednak Wielka Deszczowa D...pa :evil:

Awatar użytkownika
tomek_wap
Ścigant 4x100mm
Posty: 282
Rejestracja: wt marca 30, 2010 10:12
Moje rolki: RB X5, XSJADO
Jeżdżę od: 16 kwie 2010
Lokalizacja: Katowice

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: tomek_wap » pt kwietnia 09, 2010 11:27

OT: mały się już robi :) ... sorki

To, że niby źłe kupiłem?
Porównywalnie dobre też były FILA, ale te się okazały wygodniejsze, i lepiej się w nich noga trzymała.
No i kółka są 80mm, a nie 90mm bo bym się inaczej zabił ;-)

Dot. poniższego postu Pedra:
No właśnie sprawdzałem, te Twistery nieźle kosztują, też na tyle mnie nie stać, a takie na razie wystarczą. Też prawda, że kupiłem pod rekreację/fitness.
Ostatnio zmieniony pt kwietnia 09, 2010 11:56 przez tomek_wap, łącznie zmieniany 1 raz.
Rollerblade X5 LE / XSJADO 1

Awatar użytkownika
Pedro
Prześcigant 4x110mm
Posty: 446
Rejestracja: wt czerwca 23, 2009 7:54
Jeżdżę od: 01 kwie 2009
Lokalizacja: Lublin

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: Pedro » pt kwietnia 09, 2010 11:45

dobrze dobrze zrobiłeś - dlatego też wyniosłem je ponad nołnejmowy szajs, a Twistery to po prostu inny typ rolek, inną mają budowę i do czego innego służą ... a pisząc "kapcie" miałem na myśli ich miękkość i wygodę - do rekreacji i fitnessu spoko są :) sorka za OT

Praga
Prześcigant 4x100mm
Posty: 319
Rejestracja: sob marca 14, 2009 1:24

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: Praga » sob kwietnia 10, 2010 4:50

Dobra, żeby nie było...
Żartowałem, że są brzydkie. To tylko moje dziwne poczucie humoru...
Podobne rolki (Spark Pro tylko że damskie) kupiłem własnej żonie. Rolki są śliczne, a żona w rolkach hmmm.. :D
Następnym razem zastanowię się jak coś napiszę. Przepraszam za zamieszanie.

sebastos
Posty: 15
Rejestracja: ndz kwietnia 11, 2010 11:36
Moje rolki: Seba fr1
Jeżdżę od: 0- 0-1995
Lokalizacja: Szczecin

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: sebastos » wt kwietnia 13, 2010 7:39

Rolki od czego by tu zacząć. Mam na imię Sebastian jestem ze szczecina.Ten sport dał mi wiele radości i chwil których w życiu nie zamieniłbym na żadne inne. Pamiętam jak dziś pojawienie się rolek w 94 95 roku, wtedy wszyscy jeździli od rana do nocy, niejednokrotnie wpadałem w rolkach do szkoły co kończyło się naganą, z psem także wychodziłem na rolkach pakując go w plecak i jazda He He , zdziwienie na oczach starszyzny na widok ludzi jeżdżących na łyżwach po asfalcie także pamiętam, ale o tym póżniej, a początek wyglądał tak(pierwsza miejscówka w szczecinie selsin, najlepszy rolkarz od wtedy do dziś …moim zdaniem Gizmo, którego serdecznie pozdrawiam…)
Pierwsze plastiki
Tak rolki od samego początku istnienia dzieliły się na kategorie ja początkowo rozróżniałem lepsze i gorsze oczywiście polskie sklepy w większości przypadków oferowały te drugie w cenie tych pierwszych tzw plastiki na których szczerze mówiąc nie dało się jeździć , ale i tak sprawiały mnóstwo frajdy a dziwię jaki wydawały z siebie podczas pseudo jazdy skutecznie chronił nas przed nie zauważeniem przez innych użytkowników dróg klekotały niczym rozregulowany silnik ursusa. Początkowo obserwowałem jak osiedlowa starszyzna stawia pierwsze kroki w świecie rolek, lecz z czasem chęć posiadania własnego sprzętu i spróbowania własnych sił przemieniła się w obsesję. Właśnie wtedy zakupiłem od kolegi Piotrka piękne dobite i rozklekotane plastiki psiknięte srebrnym sprayem cud miód , nie ważne że przechodzone i używane przez całe osiedle ale moje własne.
Pierwsza jazda
Ten rozdział chętnie bym pominął ale on istniał .W niedzielę rano z namaszczeniem wyciągnąłem moje rolki i zdecydowałem się na pilotażowa jazdę nie mając pojęcia o jeżdzie nawet na łyżwach. Trudno pomyślałem życie jest jedno a mama potrzebuje pilnie kawę ze sklepu ,który od domu oddalony jest o jakieś 100 metrów- najdłuższe w moim życiu 100 metrów przebycie tej drogi zajęło mi ok. 40minut,a i tak jej większość przebyłem z nosem przy chodniku odstawiając taki spektakl ,że moja ukochana sąsiadka pani Grażyna ze zmartwieniem zastanawiała się czy nie wezwać karetki pogotowia. Itak było jeszcze przez parę dni lecz determinacja i chęć zgłębiania umiejętności wygrały z tym trudnym do okiełznania sportem.
Odlotowe szaleństwo- Zico na pewno widziałeś 1993
Pewnego pięknego dnia oddając kasety wideo w nieistniejącym już dzis kinie kosmos( oczywiście byłem na rolkach)Pan wypożyczający kasety oznajmił mam coś specjalnie dla ciebie kolego pokazując głową w stronę regału po lewej stronie… i rzeczywiście na środkowej półce stał film stworzony tak jakby dla mnie, moja jak się póżniej okazało prywatna biblia odlotowe szaleństwo opowiadający o rolkach film oczywiście made In USA tak więc po obejrzeniu szczęka opadła mi w dół zatrzymując się gdzieś w okolicy podłogi a w mojej głowie zrodziło się miliony pytań wśród których górowało jak oni to robią!główny bohater na nogach miał rolki z napisem rollerblade i wyczyniał takie cuda, że niekontrolowanie po brodzie ciekła mi ślina z niedowierzania- no cuda jak na tamte czasy..he,he. Postanowiłem skonsultować to ze starszyzną osiedlową oni starsze chłopaki muszą przecież coś wiedzieć na ten temat…wieczorem zaprosiłem ich do siebie i co się okazało patrząc na nich uzmysłowiłem sobie, że ….nie wiedzieli . Najlepszy z nas jeździł super do przodu i potrafił troszkę skakać a tu chłopak lata na rolkach jakby się w nich urodził tym razem ilość śliny cieknącej po brodach groziła potopem w moim pokoju… po obejrzeniu filmu długo panowała cisza….musimy wejść na wyższy poziom wtajemniczenia i założyć grupę ludzi jeżdżących i ćwiczących jazdę, tak się stało
Pomarańczowe kamizelki i prodigy
Rozpoznać nas można było po pomarańczowych kamizelkach( He He byliśmy szczylami) takich jakie dziś trzeba posiadać w samochodowej apteczce z jednej strony nosiliśmy je dla bezpieczeństwa i widoczności z drugiej były znakiem rozpoznawczym grupy na plecach narysowane mieliśmy logo radioaktywności a na uszach słuchawki z cudnym prodigy.NA nogach natomiast cały czas klekoczące plastiki większość z nas miała po11 lat najstarsi 16 więc czemu się tu dziwić brak pracy i funduszy na rolki, i może dało by się namowić rodziców lecz powoli powstawał odrębny problem związany z rolkami społeczna niechęć
Brak akceptacji
Niejednokrotnie przekonałem się że polskie społeczeństwo jest niechętne do zmian, nieufne, pełne nie chęci dla nowego i nie zrozumienia, a tu grupa gówniarzy sobie na łyżwach po asfalcie jeździ i to w pomarańczowych kamizelkach a w ogóle to mają dziwne miny i z pewnością jeżdżą w poszukiwaniu czegoś do zbrojenia tudzież ukradzenia. . Tak więc nie trzeba było długo czekać na efekty naszej jazdy. Starsi ludzie mówili szarlatany, policja goniła z ulic i chodników sam wielokrotnie zostałem doprowadzony do domu przez panów policjantów a mój tata płacił 50 za jazdę po ulicach nic dziwnego że sam nie chciał przyłożyć ręki do zakupu lepszego sprzętu. Jeżdzić gdzies trzeba było, tak więc plac- a tu k….a inny problem ochrona obiektów i tak było jeszcze przez długi czas dopóki na stałe nie wpisaliśmy się w karty szczecina… tak jak wpisał się w niego sklep dyskobol.
Dyskobol , lepsze rolki Rafał i średnia 5,5
Pewnego jesiennego dnia strasznie padało przyszedł do mnie kolega Rafał i pięknym zdaniem na ,które chyba czekałem od początku przygody z rolkami oświadczył sebol kojarzysz sklep dyskobol na Wojska Polskiego, przywieżli tam 10-tki par pięknych rolek ,i wiesz co większość z nich ma napis rollerblade jak w filmie to górna półka . ubrałem się w dziesięć minut założyłem rolki (w dalszym ciągu plastiki)i wraz z rafałem pofrunąłem do dyskobolu . Na wystawie sklepowej widniały rolki, nie żadne plastiki profesjonalny sprzęt firmy rollerblade, roces, bauer. Z lekką obawą weszliśmy do środka, obawa wynikała z faktu nie wiedzy. Baliśmy się że rolki zostaną wykupione i już nigdy nie trafią na sklepowe Półki jednak pan Tadeusz właściciel zapewnił nas że zaczyna sprzedawać rolki i zamierza sprowadzać je przez cały czas. Rolki zaczęły sprzedawać się jak świeże bułeczki lecz ja wciąż obserwowałem je na sklepowej półce jako niedoścignione marzenie u mnie w domu nie było nic za darmo niektórzy co bogatsi koledzy dostawali rolki za chęć do życia lecz mój wspaniałomyślny tata postanowił że muszę mieć średnią 5.5 żeby dostać parę na Jakiej mi zależało-Bauer fx3
Wyszyńskiego i guru
remont ul wyszyńskiego wspominam cudownie , nowy asfalcik od góry do dołu , zamknięta ulica z powodu remontu i wieczór kiedy tam zajrzałem doskonaląc umiejętność jazdy Tylem nagle ktoś mnie wyprzedza jadąc z dużo większa prędkością i przeskakuje 1,5 metrowy karton robiąc 360 w to był cud nad odrą, z lekką obawą podjechałem do jegomościa który pozwalał sobie na takie wyczyny był to 21 latek o imieniu Dominik miał tatę w stanach i jeździł na rolkach od wielu lat na dobrych rolkach bo jak sam stwierdził sprzęt jest bardzo ważny i dużo ludzi zniechęca się do jeżdżenia poprzez kiepskie rolki. Dyskretnie spojrzał na moje i powiedział nie martw się młody też od takich zaczynałem ,poza tym czym dłużej czekasz tym bardziej doceniasz zmianę na lepsze a teraz choć do góry i pokaż jak zjeżdżasz do wieczora bawiłem się wyśmienicie.
Bardzo szybko zamknięta ul wyszyńskiego stała się moim ulubionym miejscem do jazdy, a Dominik nauczycielem coś mnie kręciło w szybkiej jeżdzie na samym dole tej ul był zerwany pas asfaltu miał na około 9.8 metra długości pomyślałem sobie że skoro podczas skoku w dal na wuefie skaczę to przy rozpędzeniu się z góry i odpowiedniej skoczni powinienem przelecieć ten dystans bez problemów… myliłem się He He Skocznie skonstruowałem razem dziadkiem pod pretekstem wyniesienia jej przed dom no i wyszyńskiego było prawie przed domem. Ustawiłem ją na dole wyszyńskiego rozpędziłem się adrenalina skoczyła mi w oczekiwany sposób na najwyższy poziom jadę nie było odwrotu skok i …… udało się częściowo, bo zaliczyłem glebę i gorsze- zobaczyła mnie pani matematyczka, która na najbliższej wywiadówce postanowiła podzielić się doznaniami z mojego skoku z moim tatą pięknie wbijając gwóżdż do grobowej deski mojej karierze rolkarskiej i potwierdziły się moje upodobania do szybkiej jazdy szczególnie po wywiadówce gdy gonił mnie tata oj to był najszybszy run na rolkach w moim życiu, a gwarantuję wpaść w ręce mojego ojca to jak mniej więcej wpaść w młynek do mięsa tak więc było bardzo szybko , matematykę przestałem lubić na lekcjach niestety nie słuchałem, a na sprawdzianach żeby zrobić na złość nauczycielce dostawałem same 5 w końcu tata był człowiekiem słownym i średnia 5,5 za rolki dalej obowiązywała układ z tatą był niczym z włoska mafią umowa jest umowa ….I tak to się zaczęło, i trwa do dziś z przerwami(dziewczyny, alkohol, imprezy, studia wiadomo)1994/5-1999,2001-2004……I teraz. Wspomnień związanych z rolkami mam całe mnóstwo i mógłbym tak opowiadać do przyszłego roku ale chodzi o to jak zacząłem więc to najważniejsze fakty, póżniej było już lepiej dostałem wymarzone Bauery a dzięki Dominikowi , z którym się zaprzyjaźniłem nauczyłem się więcej i lepiej, od czasu do czasu dostawałem też paczkę ze stanów z parą rolek… Domin dzięki
Pozdrawiam wszystkich rolkarzy, dla mnie rolki to nie tylko sport to pewien sposób na życie
Sebastos

Awatar użytkownika
kazmirz
Posty: 29
Rejestracja: pt kwietnia 09, 2010 1:01
Moje rolki: Fusion x3 +concrete orange +G
Jeżdżę od: 08 kwie 2010
Lokalizacja: leszno

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: kazmirz » śr kwietnia 14, 2010 10:12

super przygoda:)) ja moje pierwsze dostalem na komunie z zielonymi plastikami..ktore wczoraj wystawilem kolo smietnika.i za 10 min juz ich nie bylo :).zostal tylko karton..i cena 105 zl - 1050000 zl :) 7%. tak mialem na naklejce z sklepu ;)..aa i moj spray byl bialy :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Dotta
Posty: 3
Rejestracja: ndz kwietnia 18, 2010 9:15
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: Dotta » ndz kwietnia 18, 2010 12:19

To ja też się przywitam:

Dzień doberek wszystkim:)

Parę słów o mnie- bytuję we Wrocławiu.
Do rolek wróciłam niedawno, po około 9 latach przerwy. Nie mam na razie jakiegoś super- hiper sprzętu, ale jak się rozhulam, to sprawię sobie lepszy;)
Podoba mi się niezmiernie jazda ekstremalna na rolkach... Chwilowo nie mam takich umiejętności, ale to jest, myślę, do nadrobienia:)

D.

Awatar użytkownika
tomek_wap
Ścigant 4x100mm
Posty: 282
Rejestracja: wt marca 30, 2010 10:12
Moje rolki: RB X5, XSJADO
Jeżdżę od: 16 kwie 2010
Lokalizacja: Katowice

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: tomek_wap » ndz kwietnia 18, 2010 1:14

Co raz więcej widzę powracających :)
Cóż za dziwny fenomen.
Rollerblade X5 LE / XSJADO 1

Dotta
Posty: 3
Rejestracja: ndz kwietnia 18, 2010 9:15
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: Dotta » ndz kwietnia 18, 2010 1:25

Moim zdaniem to bardzo pozytywny fenomen :D

Ale i tak nadal nas za mało, bo znaleźć towarzystwo do pośmigania wciąż ciężko :(

Awatar użytkownika
tomek_wap
Ścigant 4x100mm
Posty: 282
Rejestracja: wt marca 30, 2010 10:12
Moje rolki: RB X5, XSJADO
Jeżdżę od: 16 kwie 2010
Lokalizacja: Katowice

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: tomek_wap » ndz kwietnia 18, 2010 1:35

Dokładnie, pozytywny.

Ale u Ciebie we Wrocku to masz liczną grupę (chyba liczną) co śmigają koło jakiegoś CH.
Ale chyba dla początkujących lepiej samemu gdyż ma się swoje tempo, na którym można się skoncentrować.
Wczorajsza obceność qmpla też mi pomogła - uwagi, sugestie, rady.
Rollerblade X5 LE / XSJADO 1

Awatar użytkownika
odys_kg
Ścigant 4x110mm
Posty: 391
Rejestracja: czw marca 30, 2006 4:09
Jeżdżę od: 08 cze 2004
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: odys_kg » ndz kwietnia 18, 2010 5:49

nie jakiegoś, tylko koło C.H Magnolia Park.

Jazda szybka, fitness i slalom. Jeśli jazda agresywna do zapukać do starej zajezdni tramwajowej, tam jest skatepark pod dachem.

Wrocław ma oficjalnie 632 tyś mieszkańców, a nieoficjalnie pewnie grubo ponad 700 tyś :) trzeba poszukać ludzi śmigających we Wrocławiu. Wbrew pozorom jest ich naprawdę sporo, tylko są poukrywani na osiedlowych uliczkach.

Poszukaj z znajdziesz !


Pozdrawiam
Tomek

adam40
Posty: 2
Rejestracja: czw kwietnia 29, 2010 10:53
Jeżdżę od: 2- 0- 0

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: adam40 » czw kwietnia 29, 2010 11:14

Witam 40 na karku i 3 dni na rolkach......tzn na glebie ale jest to bardzo fajne Pozdro dla Wszystkich

Awatar użytkownika
kifer
Posty: 1
Rejestracja: pt kwietnia 30, 2010 9:40
Moje rolki: Rollerblade Fusion X3
Jeżdżę od: 01 maja 2010
Lokalizacja: Poznań/Gniezno
Kontakt:

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: kifer » pt kwietnia 30, 2010 11:05

Dziś zakupiłem nowe roleczki, drugie w życiu (choć tych pierwsze supermarketowe plastiki prędzej nazwałbym pseudorolkami) i powracam do jazdy po kilku latach przerwy. Mam nadzieję że nie zapomniałem jak to się robi ;). Jutro pierwsze testy i nie omieszkam podzielić się wrażeniami.

Słowem - witam i mam nadzieję pozostać na dłużej.

Grom
Posty: 2
Rejestracja: pt kwietnia 30, 2010 11:47
Jeżdżę od: 01 wrz 1999
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Lepiej późno, niż wcale :)

Post autor: Grom » sob maja 01, 2010 4:43

Witam, o to moja historia z rolkami :):
Zaczęło się wszystko ponad 10 lat temu, kiedy to rodzice kupili mi pierwsze rolki. Jazda na rolkach od razu mi się spodobała i dość szybko nauczyłem się "przyzwoicie" jeździć (co prawda kosztowało mnie to parę upadków ale dodatkowo mnie to zmotywowało). I tak sobie śmigałem na rolkach aż do momentu kiedy to zrozumiałem że bardziej od samej jazdy na rolkach wolę hokej na rolkach :). Na urodziny kupiłem sobie kije i zacząłem sobie grać z bratem albo sam a potem namówiłem kolegów z osiedla i sobie graliśmy w większej ekipie. I tak się jeździło i grało (w tym czasie kupiłem nowe rolki i kije) aż do momentu kiedy to w pod koniec liceum doznałem poważnej kontuzji kolana i przez ponad rok nie uprawiałem żadnego sportu. Ale od niemalże roku powoli znów uprawiam sport i postanowiłem teraz także wrócić do rolek. Szkoda tylko że wraz z moją przeprowadzką moja ekipa z osiedla przestała już jeździć na rolkach. No ale mam nadzieję, że dzięki temu forum ponownie zorganizuję jakoś ekipę do jazdy no i do gry w hokeja :D. Jakby co pochodzę z Olsztyna.
Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „Powitalnia / welcome entry room”