Jazda figurowa
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw października 13, 2005 8:19
Jazda figurowa
Czy ktos z Was bawi sie wjazde figurowa oczywiscie z towarzyszeniem muzyki(np: z Mp3) a moze partnerki?
Wojtek
-
- Czterokółkowiec
- Posty: 59
- Rejestracja: pn września 05, 2005 11:34
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Kiedyś widziałem przed Grobem Nieznanego Żołnierza gościa, który wykręcał niezłe numery na rolkach. Może to byłeś Ty. To było ze dwa lata temu, bo jak wiadomo nasz zawszenieomylny prezydent zakazał jeżdżenia w tym miejscu. A nawierzchnia jest tam pierwszorzędna, jeszcze czasami, jak mnie coś podkusi, to sobie tamtędy przemknę
- Parzival
- Czterokółkowiec
- Posty: 86
- Rejestracja: czw grudnia 01, 2005 4:14
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Neverwhere
Nie, to chyba nie byłem ja. Dwa lata temu to jeszcze nie umiałem wykręcać niezłych numerów, ale bardzo często z kolegami jeżdżąc po mieście przejeżdżamy obok Grobu Nieznanego Żołnierza, to jedna z naszych stałych tras, więc jeżeli jeszcze nas nie spotkałeś, to pewno wcześniej czy póżniej spotkasz.
<FREERIDE>
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw października 13, 2005 8:19
jazda figurowa
Jezdze w Szczecinie przy Castoramie.Cos tam umiem,konkretnie -serie trojek zwyklych i skakanych,pojedynczego salchova,spirale wegierska,pistolet,jazde w wadze(jaskolka),jazde w szpagacie i na palcach ,skoki przez kartony o wys. 75cm.Lacze to wszystko jakas sekwencja w takt odpowiednio dobranej muzyki.Muzyka generalnie przyspiesza nauke bo takt wymusza ruch.No dosyc tego samohwalstwa.Faktycznie nie slyszalem aby unas ktos sie na powaznie tym zajmowal.Generalnie to uwielbiam lyzwy a na rolkach jezdze poniewaz sezon lyzwiarski jest krotki.Do swoich ekscesow figurowych zaadoptowale krotkie Salomony z metalowa ploza(plastik sie gnie),na przodzie stosuje najmniejsze kolka najwieksze jako trzeci daje to ksztalt plozy lyzwy i rolki sa bardzo skretne,mozna robic piruety,tylko nalezy uwazac aby nie pasc na pysk bo jest gorsza statecznosc podluzna zwlasza przy zmianie kierunku jazdy skokiem ale wszystko jest kwestia przyzwyczajenia. Sa rolki figurowe ale u nas nie dostepne a przedewszystkim bardzo drogie (ok 400-500 e).Pozdrawiam,Wojtek
- Parzival
- Czterokółkowiec
- Posty: 86
- Rejestracja: czw grudnia 01, 2005 4:14
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Neverwhere
Ja jeżdżę wyłącznie na hokejówkach, oczywiście z płozą duraluminiową, dość grubą, co zwiększa ich wagę, ale nic się nie wygina podczas jazdy. Łyżwy to fajna rzecz, odkąd jeżdżę na figurówkach, nabrałem więcej figurowych nawyków podzczas jazdy na rolkach, jednakże u mnie na odwrót, generalnie to jeżdżę na rolkach, a łyżwy traktuję jako trening uzupełniający podczas "martwego" zimowego sezonu. Na rolkach można jeżdzić przez siedem miesięcy w roku, a nawet dłużej (znam takich co śmigają nawet w zimie, oczywiście jak jest sucho), ale właściwie na łyżwach można jeździć jeszcze dłużej, przynajmniej u mnie w Warszawie, na krytym lodowisku (np.warszawski Torwar), prawie cały rok - z wyjątkiem wakacji.
Ja również nie jeżdżę na "równych kółkach", stosuję tzw. kołyskę, czyli dwa środkowe kółka większe, co zaciera różnicę między łyżwami a rolkami. Trójki, przodem i tyłem, 3skakana wychodzą mi właściwie bez problemu, ale salchowa to jeszcze na rolkach nie zrobię. Dopiero w tym roku zacząłem próbować skoków z krzyżowaniem nóg, i na razie wychodzą mi tylko na sucho (bez rolek) : rittberger i axel, ale za to w obydwie strony. Nie są to może ładne skoki, daleko mi jeszcze do łyżwiarzy, zamierzam jednak jeszcze potrenować i popracować również nad estetyką. Piruet robię tylko na dwóch nogach, na jednej (na jednym kółku) wychodziły mi max. dwa obroty, może w przyszłym roku dojdę przynajmniej do kilku obrotów, bez utraty równowagi. Pozdrawiam.
PS. Wojtek, z pewnością zainteresuje Cię, że za granicą są zawody w jeździe figurowej na rolkach, jednak z tego co widziałem to brakuje im jeszcze trochę do łyżwiarzy figurowych.
Ja również nie jeżdżę na "równych kółkach", stosuję tzw. kołyskę, czyli dwa środkowe kółka większe, co zaciera różnicę między łyżwami a rolkami. Trójki, przodem i tyłem, 3skakana wychodzą mi właściwie bez problemu, ale salchowa to jeszcze na rolkach nie zrobię. Dopiero w tym roku zacząłem próbować skoków z krzyżowaniem nóg, i na razie wychodzą mi tylko na sucho (bez rolek) : rittberger i axel, ale za to w obydwie strony. Nie są to może ładne skoki, daleko mi jeszcze do łyżwiarzy, zamierzam jednak jeszcze potrenować i popracować również nad estetyką. Piruet robię tylko na dwóch nogach, na jednej (na jednym kółku) wychodziły mi max. dwa obroty, może w przyszłym roku dojdę przynajmniej do kilku obrotów, bez utraty równowagi. Pozdrawiam.
PS. Wojtek, z pewnością zainteresuje Cię, że za granicą są zawody w jeździe figurowej na rolkach, jednak z tego co widziałem to brakuje im jeszcze trochę do łyżwiarzy figurowych.
<FREERIDE>
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw października 13, 2005 8:19
Tak,przegladalem strony int. i szczegolnie w USA Wlk. Brytani rol. fig. sa dosyc popularne.Ja preferuje lyzwy poniewaz wszystko wychodzi latwiej i jest wrazenie wiekszej lekkosci,poza tym przymusowy kontakt z lodem jest o niebo lepszy niz z asfaltem.Rolki natomiast maja ta przewage nad lyzwami,ze nie musze sie tloczyc na przewaznie zatloczonych i malych lodowiskach wsrod haotycznie przemieszczajacej sie gawiedzi.Pozostaja jeszcze jeziora no ale zadko kiedy zamarzaja kolo Szczecina,a jak zamarzna to lod nie bardzo nadaje sie do jazdy fig.Mam 300m od domu 2ha asfaltowego placu(Geant i Castorama) i wieczorami jak parkingi pustoszeja zakladam rolki i sluchawki, aby przy ulubionej muzyce pofantazjowac sobie cialem i zapomniec o problemach dnia powszedniego.Tak wiec mam dwa w jednym -kulture + sport.Pozdr.Wojtek
Wojtek