W pełni potwierdzam.WOJTEK45 pisze:Rozmawiałem na temat "wozaczy" "ssaczy" z kolegą który kiedyś zawodowo uprawiał kolarstwo. Analogia w jeździe jest bardzo duża. Są peletony, są ucieczki solo i grupowe.Jest wiele rzeczy które upodabniają jazdę w wyścigach wrotkarskich do rowerowych.
I tam , mimo że nie spisane, obowiązują pewne zasady , nazwijmy "honorowe", pracujesz - walczysz o zwycięstwo, nie pracujesz - nie powinieneś walczyć o zwycięstwo".- szczególnie w sytuacji ucieczki grupy kolarzy. ( oczywiście w daleko idącym uproszczeniu bo czasami zwycięzcy są oczywiście typowani) A jak jednak zachcesz powalczyć to proszę bardzo .Tyle że przy najbliższej nadarzającej się okazji lądujesz w ...rowie. Abyś sobie przypomniał o niepisanych zasadach.
Nie wyobrażam sobie aby wśród nas mogły obowiązywać podobne formy " edukacji" ale pewne podobieństwa są przeze mnie dostrzegane.
A co do form "edukacji" to u nas raczej się to nie zdarzało, ale w wielu krajach jest to normalne.