średnie tętno z maratonu
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 44
- Rejestracja: śr sierpnia 10, 2016 12:48
- Moje rolki: PS R2 (4x100mm) / Salomon 4x78
- Jeżdżę od: 02 sty 2002
Re: średnie tętno z maratonu
Bardzo ciekawy temat, bo od dłuższego czasu zastanawiam się, czy dobrze w ogóle trenuję (a raczej przejażdżkuję na rolkach).
Chodzi o to, że jak jadę na przejażdżce to przez 80-85% treningu (ok 1h - 1:20h zazwyczaj) jadę na tętnie 174-176, podczas gdy moje - mniej więcej zmierzone hr max (przyspieszenia na rolkach) - to 187. I teraz na treningach nie odczuwam tego jako zbyt wysokiego tętna - jest to dla mnie normalne tempo treningowe, jak jadę wolniej, to nie mam poczucia, że pracuję (muszę się po prostu wyjechać/wybiegać jak pies). Po treningach nie mam zakwasów, bólów mięśni, etc. Nie wiem czy to ważne, ale gdy byłem nastolatkiem trenowałem wyczynowo kolarstwo (szosa, tor, przełaje) na wysokim poziomie i jestem aktywny fizycznie, więc zastanawiam się, czy to możliwe, że wydolność z tamtego okresu mi sie utrzymała (teraz mam 36 lat)? (swoją drogą, na badanich wydolnościowych na poważnym sprzęcie doszedłem kiedyś jako 15-16 latek do 226 hr max, co teraz niestety boleśnie spadło).
Czy taki trening na stałym (nie interwałowym) poziomie tętna 90%+ jest wskazany, czy szkodliwy? Znam teorię ogólną, że trzeba budować wytrzymałość na niskiej intensywności ale długich dystansach, tyle, że brak czasu na to, by realizować to tak, jak w wyczynowym treningu normlanie by miało miejsce.
Chodzi o to, że jak jadę na przejażdżce to przez 80-85% treningu (ok 1h - 1:20h zazwyczaj) jadę na tętnie 174-176, podczas gdy moje - mniej więcej zmierzone hr max (przyspieszenia na rolkach) - to 187. I teraz na treningach nie odczuwam tego jako zbyt wysokiego tętna - jest to dla mnie normalne tempo treningowe, jak jadę wolniej, to nie mam poczucia, że pracuję (muszę się po prostu wyjechać/wybiegać jak pies). Po treningach nie mam zakwasów, bólów mięśni, etc. Nie wiem czy to ważne, ale gdy byłem nastolatkiem trenowałem wyczynowo kolarstwo (szosa, tor, przełaje) na wysokim poziomie i jestem aktywny fizycznie, więc zastanawiam się, czy to możliwe, że wydolność z tamtego okresu mi sie utrzymała (teraz mam 36 lat)? (swoją drogą, na badanich wydolnościowych na poważnym sprzęcie doszedłem kiedyś jako 15-16 latek do 226 hr max, co teraz niestety boleśnie spadło).
Czy taki trening na stałym (nie interwałowym) poziomie tętna 90%+ jest wskazany, czy szkodliwy? Znam teorię ogólną, że trzeba budować wytrzymałość na niskiej intensywności ale długich dystansach, tyle, że brak czasu na to, by realizować to tak, jak w wyczynowym treningu normlanie by miało miejsce.
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: średnie tętno z maratonu
Ja bym zadał sobie pytanie, czy twój max to rzeczywiście max.
Ja jadę maraton na ok 90% max. W moim przypadku to do wytrzymania ale nie powiem, żebym się potem rześko czuł.
Z drugiej strony, gdzieś czytałem, że są 3 najważniejsze czynniki wskazujace na możliwości uprawiania sportu amatorsko na wysokim poziomie w wieku master:
trening, naturalne predyspozycje i aktywność fizyczna do wieku 2x lat (nie pamiętam, cy było to 20 czy 25 ale jakoś tak).
Ja jadę maraton na ok 90% max. W moim przypadku to do wytrzymania ale nie powiem, żebym się potem rześko czuł.
Z drugiej strony, gdzieś czytałem, że są 3 najważniejsze czynniki wskazujace na możliwości uprawiania sportu amatorsko na wysokim poziomie w wieku master:
trening, naturalne predyspozycje i aktywność fizyczna do wieku 2x lat (nie pamiętam, cy było to 20 czy 25 ale jakoś tak).
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
-
- Posty: 44
- Rejestracja: śr sierpnia 10, 2016 12:48
- Moje rolki: PS R2 (4x100mm) / Salomon 4x78
- Jeżdżę od: 02 sty 2002
Re: średnie tętno z maratonu
Toudi pisze:Ja bym zadał sobie pytanie, czy twój max to rzeczywiście max.
Ja jadę maraton na ok 90% max. W moim przypadku to do wytrzymania ale nie powiem, żebym się potem rześko czuł.
Z drugiej strony, gdzieś czytałem, że są 3 najważniejsze czynniki wskazujace na możliwości uprawiania sportu amatorsko na wysokim poziomie w wieku master:
trening, naturalne predyspozycje i aktywność fizyczna do wieku 2x lat (nie pamiętam, cy było to 20 czy 25 ale jakoś tak).
FAktycznie, im więcej czytam i myślę o tym, to pytanie, czy wiarygodnie określiłem/zmierzyłem swoje hr max jest zasadne i być może kluczowe. Jak ktoś pisał, muszę się przetestować do momentu osiągnięcia hr max albo pożygania (w zależności co wystąpi pierwsze).
Co do tych 3 czynników, to ciekawe, ale na logikę jak najbardziej sensowne. Co mnie zabolało, to niestety określenie 'kategoria master'... Pamiętam, że jako młodemu kolarzowi kojarzyło się to z podstarzałymi dziadkami... Jak to się pogląd zmienia w zależności od miejsca siedzenia...
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: średnie tętno z maratonu
Odnosiłem się do swojego wieku a nie twojego
Zresztą, jeśli przestaje się uprawiać sport a potem do niego wraca, to właśnie chyba już w kategorii, której nie można określić, jako aktywne uprawianie sportu.
Zresztą, jeśli przestaje się uprawiać sport a potem do niego wraca, to właśnie chyba już w kategorii, której nie można określić, jako aktywne uprawianie sportu.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
-
- Ścigant 4x110mm
- Posty: 388
- Rejestracja: wt kwietnia 20, 2010 1:41
- Moje rolki: SR Tempest, Twister 243
- Jeżdżę od: 02 sty 2001
- Lokalizacja: Poznań
Re: średnie tętno z maratonu
Wydaje mi się że zbadanie hr max nie jest tak istotne jak zbadanie przy jakim hr organizm się zakwasza. U mnie to było zdaje się coś koło 155. Ale żeby to zbadać musiałem wrzucić siebie na maszynę.
-
- Posty: 44
- Rejestracja: śr sierpnia 10, 2016 12:48
- Moje rolki: PS R2 (4x100mm) / Salomon 4x78
- Jeżdżę od: 02 sty 2002
Re: średnie tętno z maratonu
Kumpel ostatnio namawiał mnie na takie badania wydolnościowe pod kątem innego sportu, ale po sugestii Walusia faktycznie ponownie rozważę opcję takiego badania, bo pozwoli to ustalić strefy treningowe i wiele powie.
Bo gdy czytam o tym treningu na wydolność i utrzymywaniu +/- tętna do 150/min to coś się we mnie buntuje, bo to takie sobie tupanie/spacerek, a nie trening... Do 150 to ja na rozgrzewce bez problemu dochodzę
Bo gdy czytam o tym treningu na wydolność i utrzymywaniu +/- tętna do 150/min to coś się we mnie buntuje, bo to takie sobie tupanie/spacerek, a nie trening... Do 150 to ja na rozgrzewce bez problemu dochodzę