Maraton Toruński 2009
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
- S1esh
- Posty: 43
- Rejestracja: pn czerwca 12, 2006 9:38
- Moje rolki: RB Problade 2007, Seba FR1
- Jeżdżę od: 02 maja 2004
- Lokalizacja: Krakow
Re: Maraton Toruński 2009
nasza krakowska stronka ze zdjeciami http://devilinside.miross.pl/#&&cmd=gallery&galid=29.
Wrzucilismy kilka fotek
(kod w trakcie opracowywania takze jeszcze problemy techniczne wystepuja w niektorych miejscach)
Co do samego maratonu,
Pogoda mimo wszystko dopisala ... ulewa nocą przeszła, zdaje sie kolo 5 rano skonczylo padac. kostki nie bylo moze duzo, ale finisz do przepieknych nie nalezal (gumowe maty Twój wróg B) ). I te kilkanascie kilometrow chropowatego asfaltu od 20km... nie jednemu baterie tam siadły B)
Wrzucilismy kilka fotek
(kod w trakcie opracowywania takze jeszcze problemy techniczne wystepuja w niektorych miejscach)
Co do samego maratonu,
Pogoda mimo wszystko dopisala ... ulewa nocą przeszła, zdaje sie kolo 5 rano skonczylo padac. kostki nie bylo moze duzo, ale finisz do przepieknych nie nalezal (gumowe maty Twój wróg B) ). I te kilkanascie kilometrow chropowatego asfaltu od 20km... nie jednemu baterie tam siadły B)
- radesz
- Czterokółkowiec
- Posty: 90
- Rejestracja: ndz maja 28, 2006 5:57
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Toruń
Re: Maraton Toruński 2009
Czołem Rolkujący
Wyniki Kobiet ----->TU KLIKNĄĆ
Wyniki Mężczyzn ----->TU KLIKNĄĆ
A wszystkim gratuluję dojechania do mety
pozdrawiam Radesz (tym razem dobiegłem do mety - plan zrealizowany w 100%)
Wyniki Kobiet ----->TU KLIKNĄĆ
Wyniki Mężczyzn ----->TU KLIKNĄĆ
A wszystkim gratuluję dojechania do mety
pozdrawiam Radesz (tym razem dobiegłem do mety - plan zrealizowany w 100%)
"A ja myślę - rzekł ostro rycerz z Grabowa - ze całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi, całkiem ku temu nie mających predyspozycji" A.Sapkowski Narrenturm
- Ariel
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1124
- Rejestracja: wt sierpnia 09, 2005 2:56
- Moje rolki: 4x110 Powerslide TripleX C2
- Jeżdżę od: 01 lip 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Maraton Toruński 2009
Gratuluję wszystkim, którzy ukończyli maraton, czy to na rolkach czy bez.
Miłość wzrasta poprzez miłość
- S1esh
- Posty: 43
- Rejestracja: pn czerwca 12, 2006 9:38
- Moje rolki: RB Problade 2007, Seba FR1
- Jeżdżę od: 02 maja 2004
- Lokalizacja: Krakow
Re: Maraton Toruński 2009
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/tn ... 847&Ref=PH
i jeszcze tu pare fot
i jeszcze tu pare fot
-
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 492
- Rejestracja: pn lipca 28, 2008 7:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Kraków
Re: Maraton Toruński 2009
Piszecie o tym, że asfalt był chropowaty, że kostka była nierówna, że było mokro, że pod górkę, że baterie za słabe, że buty uwierały. Ale bez tych utrudnień nie byłoby tak ciekawie i na pewno mniej cieszyłby przepiękny medal. Chyba najładniejszy medal z tych, które mam w swojej skromnej kolekcji. Organizatorzy naprawdę się postarali i to było widać na każdym kroku. Udział przedstawiciela Toruńskiego Bractwa Kurkowego (to jego pistolet czarno-prochowy oznajmił start biegu), przedstawicieli władz regionu i zaproszonych organizatorów maratonów z innych miast, a także znakomitych maratończyków podniósł rangę imprezy. A jedzenie? Ten stół z wyszukanymi owocami i pysznymi ciastkami na pasta party robił wrażenie. Całości dopełniał makaron z bardzo smacznym sosem, do tego kawa z mleczkiem lub herbata bez ograniczeń. Meta w samym centrum Torunia, na Rynku Nowomiejskim, tuż obok najpiękniejszej części miasta, Rynku Staromiejskiego. Uważam wybór miejsca na metę za najlepszy z możliwych. Widziałem tam prowadzoną wymianę nawierzchni w uliczce prowadzącej do Starego Rynku - jest więc nadzieja, że nowa, lepsza kostka będzie już przejezdna na rolkach w przyszłym roku. Organizacja przewozu zawodników na start i bagaży na metę była także bez zarzutu. Nawet to, że położono nam matę, abyśmy mogli wygodnie dojechać do mety, też świadczy na korzyść organizatorów. Może zabrakło czasu na sprawdzenie jej skuteczności, ale nie żądajmy za wiele. Uważam Maraton Metropolii za bardzo udaną imprezę i z pewnością przyjadę do Torunia w przyszłym roku.
Pozdrawiam.
- bayya
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x110mm
- Posty: 632
- Rejestracja: pn kwietnia 16, 2007 11:38
- Moje rolki: Simmons Racing Tarrega 4x100
- Jeżdżę od: 01 kwie 2007
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Maraton Toruński 2009
Impreza całkiem niezła, ale wg mnie trochę zabrakło jej do tej sprzed dwóch lat pod względem organizacyjnym... widać to było zwłaszcza stojąc na mecie i oczekując na wjazd pierwszych rolkarzy... Dosłownie 5 minut przed wjazdem pierwszych zawodników (w tym przypadku akurat wózkarzy) ekipa organizatorów dopiero rozwieszała banery na barierkach prowadzących do mety... wszystko było rozłożone na środku, a pan który wydawał się głównym organizatorem na mecie nawet nie miał pojęcia jak szybko możecie przyjechać, dopiero rozmawiając z nim o robieniu fotek zwróciłam uwagę, że możecie zaraz być na mecie... Na szczęście wykonał odpowiedni telefon i zdziwiony że pierwsi zawodnicy minęli już 38km zarządził sprzątanie mety...
Medale rzeczywiście ładniusie... Bardzo żałuję, że nie mogłam wystartować i już powoli zaczynam się szykować na Osiecznicę... a zwłaszcza moją kontuzjowaną kostkę...
Zdjęcia z mety wstawię jak znajdę chwilkę czasu
Medale rzeczywiście ładniusie... Bardzo żałuję, że nie mogłam wystartować i już powoli zaczynam się szykować na Osiecznicę... a zwłaszcza moją kontuzjowaną kostkę...
Zdjęcia z mety wstawię jak znajdę chwilkę czasu
-
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 492
- Rejestracja: pn lipca 28, 2008 7:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Kraków
Re: Maraton Toruński 2009
Tak bywa, gdy jest zbyt dużo improwizacji i gdy szczegóły dopracowywane są w ostatniej chwili. Ale tak jest prawie wszędzie. Pamiętacie drabinę na środku mety w Poznaniu (2008) i zaskoczonego tym Kolumbijczyka, który zdaniem organizatorów przyjechał za wcześnie?bayya pisze:Impreza całkiem niezła, ale wg mnie trochę zabrakło jej do tej sprzed dwóch lat pod względem organizacyjnym... widać to było zwłaszcza stojąc na mecie i oczekując na wjazd pierwszych rolkarzy... Dosłownie 5 minut przed wjazdem pierwszych zawodników (w tym przypadku akurat wózkarzy) ekipa organizatorów dopiero rozwieszała banery na barierkach prowadzących do mety... wszystko było rozłożone na środku, a pan który wydawał się głównym organizatorem na mecie nawet nie miał pojęcia jak szybko możecie przyjechać, dopiero rozmawiając z nim o robieniu fotek zwróciłam uwagę, że możecie zaraz być na mecie... Na szczęście wykonał odpowiedni telefon i zdziwiony że pierwsi zawodnicy minęli już 38km zarządził sprzątanie mety...
Pozdrawiam.
- bayya
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x110mm
- Posty: 632
- Rejestracja: pn kwietnia 16, 2007 11:38
- Moje rolki: Simmons Racing Tarrega 4x100
- Jeżdżę od: 01 kwie 2007
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Maraton Toruński 2009
TUTAJ jest "parę" fotek "fotoreportera wrotkarstwa.pl"
Nie miałam zbytnio czasu, aby robić selekcję, a że robiłam seryjne foto, to macie co oglądać
Bardzo ładnie widać zwycięską walkę na ostatnich metrach Krzyśka Plicha. Piotra Sieberta też uchwyciłam jak wyprzedzał na tym wąskim odcinku i na tej paskudnej kostce... No i dłuuuga seria "tańczącego" przed kibicami Alana
Jeśli ktoś chce zdjęcia w pełnej rozdzielczości to proszę o info na priva z numerem fotek i mailem na który mam je wysłać
Jeszcze raz gratuluję zwycięzcom oraz wszystkim, którzy dojechali do mety w tych srogich dla rolkarzy warunkach
Nie miałam zbytnio czasu, aby robić selekcję, a że robiłam seryjne foto, to macie co oglądać
Bardzo ładnie widać zwycięską walkę na ostatnich metrach Krzyśka Plicha. Piotra Sieberta też uchwyciłam jak wyprzedzał na tym wąskim odcinku i na tej paskudnej kostce... No i dłuuuga seria "tańczącego" przed kibicami Alana
Jeśli ktoś chce zdjęcia w pełnej rozdzielczości to proszę o info na priva z numerem fotek i mailem na który mam je wysłać
Jeszcze raz gratuluję zwycięzcom oraz wszystkim, którzy dojechali do mety w tych srogich dla rolkarzy warunkach
- piotro
- Ścigant 4x110mm
- Posty: 368
- Rejestracja: czw listopada 03, 2005 1:01
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Maraton Toruński 2009
marchewka:
Było świetnie.
Organizatorzy rzeczywiście stawali na głowie, żeby impreza wyszła. I chyba musieli - żeby wyszła
Uważam, że trasa bardzo fajna choć od 20 km bardzo potrzebny był mi biały pas między poboczem a jezdnią - na farbie mniej trzęsło.
Doceniam organizację końcowki, gdzie orgi maksymalnie usiłowali wydłużyć trasę bez kocich łbów.
Zorganizowanie tego kawałka gumy, też na pewno sporo pracy ich kosztowało.
Zastanawiająca była znaczna dysproporcja natężenia ruchu - Do Torunia jechało zdecydowanie mniej samochodów, niż do Bydgoszczy. Jeżeli było to efektem zablokowania wyjazdu z Bydgoszczy i pozostawienie tylko ruchu lokalnego - to było to bardzo duże osiągnięcie.
"Straszna górka" na 13 km okazała się bardzo przyjemnym i bezpiecznym zjazdem.
Gorące prysznice w X LO - miodzio. Nawet Panie Sprzątaczki uśmiechały się. Zabrakło tylko licealistek do mycia pleców .
Podsumowując: bardzo dobra atmosfera, fajna trasa. ładne medale, grochówka(?) bez ograniczeń.
koniec marchewki.
A ponieważ wartością ukrytą, otrzymywaną przez uczestników za opłatę startową, jest możliwość powieszenia kilku psów na organizatorach będzie też kijek:
Ogromny Pies (ten z oczami, jak koła młyńskie - Andersen) nr1.
Ograniczenie ruchu rolkarzy do pobocza było czystą fikcją. Nie da się w ten sposób zrobić tego maratonu. Albo orgi coś wymyślą, albo będzie to wymaganie nieprzestrzegane przez nikogo.
Jezdnia albo Nicea (czy jak to tam było).
Stan pobocza miejscami w ogóle wykluczał jazdę, nigdzie nie było to pobocze umożliwiające wymijanie się rolkarzy, zawsze było łatwiej jechać po jezdni.
I choć niespecjalnie ma to, w wyżej opisanym kontekście, znaczenie (śwatełka odblaskowe!!), nigdzie nie dostaliśmy dodatkowego metra jezdni. Było tego jakieś 30cm.
Duży Pies nr2.
Brak autobusu z ciuchami na mecie.
Wszyscy popełniają błędy.
Zostawienie w taką pogodę mokrego, bosego rolkarza na toruńskim bruku mogło się zdarzyć raz.
Zakładam, że się to po prostu nie powtórzy.
Dużu Pies nr3.
To w gruncie rzeczy nie moja sprawa - nie spodziewam się jakiejkolwiek "pudlanych sukcesów".
Ale różnicowanie nagród pomiędzy rolkarzami i rolkarkami budzi we mnie niesmak.
Jamniczek nr4.
Organizatorzy niespecjalnie przejeli się osobami, które startowały pierwszy raz i samodzielnie docierały do Bydgoszczy. Fajnie by było napisać, że start będzie w okolicach stacj benzynowej. Luksusowe rozwiązanie to postawić tam ok. 8 rano namiot z napisem "Organizator". Zanim zlokalizowałem miejsce startu, spotkałem 6 równie zdezorietnowanych zawodników.
Jamniczek nr5.
No oczywiście! Napoje były w pięknych plastikowych kubeczkach.
Jak to jest? Nikt nie rozmawia z organizatorami o tym? Przecież można rozlać część napojów do kubeczków, a w butelce zostawić połowę albo i mniej.
koniec kijka
Na pewno w przyszłym roku przyjadę na ten maraton. Pod warunkiem, że nie będe musiał jechać poboczem.
I temat do przedyskutowania - czyli bruk, czy guma?
Jakiś czas temu pyszczyłem, że organizatorzy maratonu Solidarności nie są w stanie zorganizować kawałka gumy na przejaz po Krowim Moście (to ten, którym wjeżdżało się bezpośrednio do Zielonej Bramy i na Długi Targ - 3 lata temu). Po tegorocznych doświadczeniach z Krakowa i Torunia - wydaje mi się, że całe szczęście, że nie byli w stanie tego zrobić. Jedzie się po tym szajsie tak samo nierówno, tylko tarcie ciut większe.
Nie wiem, może komuś się ta guma podobała? Osobiście proponowałbym namawiać organizatorów do rezygnacji z tego "wynalazku".
Było świetnie.
Organizatorzy rzeczywiście stawali na głowie, żeby impreza wyszła. I chyba musieli - żeby wyszła
Uważam, że trasa bardzo fajna choć od 20 km bardzo potrzebny był mi biały pas między poboczem a jezdnią - na farbie mniej trzęsło.
Doceniam organizację końcowki, gdzie orgi maksymalnie usiłowali wydłużyć trasę bez kocich łbów.
Zorganizowanie tego kawałka gumy, też na pewno sporo pracy ich kosztowało.
Zastanawiająca była znaczna dysproporcja natężenia ruchu - Do Torunia jechało zdecydowanie mniej samochodów, niż do Bydgoszczy. Jeżeli było to efektem zablokowania wyjazdu z Bydgoszczy i pozostawienie tylko ruchu lokalnego - to było to bardzo duże osiągnięcie.
"Straszna górka" na 13 km okazała się bardzo przyjemnym i bezpiecznym zjazdem.
Gorące prysznice w X LO - miodzio. Nawet Panie Sprzątaczki uśmiechały się. Zabrakło tylko licealistek do mycia pleców .
Podsumowując: bardzo dobra atmosfera, fajna trasa. ładne medale, grochówka(?) bez ograniczeń.
koniec marchewki.
A ponieważ wartością ukrytą, otrzymywaną przez uczestników za opłatę startową, jest możliwość powieszenia kilku psów na organizatorach będzie też kijek:
Ogromny Pies (ten z oczami, jak koła młyńskie - Andersen) nr1.
Ograniczenie ruchu rolkarzy do pobocza było czystą fikcją. Nie da się w ten sposób zrobić tego maratonu. Albo orgi coś wymyślą, albo będzie to wymaganie nieprzestrzegane przez nikogo.
Jezdnia albo Nicea (czy jak to tam było).
Stan pobocza miejscami w ogóle wykluczał jazdę, nigdzie nie było to pobocze umożliwiające wymijanie się rolkarzy, zawsze było łatwiej jechać po jezdni.
I choć niespecjalnie ma to, w wyżej opisanym kontekście, znaczenie (śwatełka odblaskowe!!), nigdzie nie dostaliśmy dodatkowego metra jezdni. Było tego jakieś 30cm.
Duży Pies nr2.
Brak autobusu z ciuchami na mecie.
Wszyscy popełniają błędy.
Zostawienie w taką pogodę mokrego, bosego rolkarza na toruńskim bruku mogło się zdarzyć raz.
Zakładam, że się to po prostu nie powtórzy.
Dużu Pies nr3.
To w gruncie rzeczy nie moja sprawa - nie spodziewam się jakiejkolwiek "pudlanych sukcesów".
Ale różnicowanie nagród pomiędzy rolkarzami i rolkarkami budzi we mnie niesmak.
Jamniczek nr4.
Organizatorzy niespecjalnie przejeli się osobami, które startowały pierwszy raz i samodzielnie docierały do Bydgoszczy. Fajnie by było napisać, że start będzie w okolicach stacj benzynowej. Luksusowe rozwiązanie to postawić tam ok. 8 rano namiot z napisem "Organizator". Zanim zlokalizowałem miejsce startu, spotkałem 6 równie zdezorietnowanych zawodników.
Jamniczek nr5.
No oczywiście! Napoje były w pięknych plastikowych kubeczkach.
Jak to jest? Nikt nie rozmawia z organizatorami o tym? Przecież można rozlać część napojów do kubeczków, a w butelce zostawić połowę albo i mniej.
koniec kijka
Na pewno w przyszłym roku przyjadę na ten maraton. Pod warunkiem, że nie będe musiał jechać poboczem.
I temat do przedyskutowania - czyli bruk, czy guma?
Jakiś czas temu pyszczyłem, że organizatorzy maratonu Solidarności nie są w stanie zorganizować kawałka gumy na przejaz po Krowim Moście (to ten, którym wjeżdżało się bezpośrednio do Zielonej Bramy i na Długi Targ - 3 lata temu). Po tegorocznych doświadczeniach z Krakowa i Torunia - wydaje mi się, że całe szczęście, że nie byli w stanie tego zrobić. Jedzie się po tym szajsie tak samo nierówno, tylko tarcie ciut większe.
Nie wiem, może komuś się ta guma podobała? Osobiście proponowałbym namawiać organizatorów do rezygnacji z tego "wynalazku".
UWAGA!!! WOŻĘ SIĘ!!!
-
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 174
- Rejestracja: pn marca 17, 2008 10:29
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Maraton Toruński 2009
Witam serdecznie, Bayya ładne foto z finiszu, szkoda że ten finisz był taki ekstremalny, brakuje ładnego szerokiego zakończenia na którym można by było powalczyć jak na rolkarza przystało, pozdrawiam wszystkich uczestników bo warunki były ciężkie, jechać na rekreacyjnych rolkach po mokrym tyle kilometrów to jest dopiero wysiłek wspominam swoje pierwsze starty z łezką w oku pozdrawiambayya pisze:TUTAJ jest "parę" fotek "fotoreportera wrotkarstwa.pl"
krótki filmik [start] http://www.youtube.com/watch?v=_Vbe-VFSNk0
Impreza na rolkach - http://marathon.poznan.pl/
-
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 907
- Rejestracja: wt czerwca 05, 2007 12:31
- Moje rolki: zbyt wolne
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Maraton Toruński 2009
Doświadczeniami należy się dzielić i tutaj podzielę się jednym który jako żywo pasuje do sytuacji w Toruniu.
W Koblencji meta jest usytuowana na głównej drodze miasta ( w toruniu mógłby to być bulwar Filadelfijski).Tutaj następuje ostateczny pomiar czasu dla wrotkarzy ( biegacze begną dalej). Rolkarze zaś wyznaczonym korytarzem ( czytaj fatalny kawałek na starym mieście) dojeżdżają na metę na starcie już "lajtowo" i tam otrzymują medale .
Czyli wilk syty i owca cała .czyli finisz OK i atrakcja na starym mieście.
W koblencji wszyscy zjeżdzają na tzw. Deutsche Ecke czyli miejsce łączenia Mozeli z Renem. Tam jest kostka , tam się dostaje medale ale tam się nie finiszuje.
Niech ten nasz bieg będzie krótszy o 200-300 m ( jak się nie da przesunąć startu ) ale niech finisz nie będzie finiszem osób poruszających się jak "z zespołem Parkinsona"
W Koblencji meta jest usytuowana na głównej drodze miasta ( w toruniu mógłby to być bulwar Filadelfijski).Tutaj następuje ostateczny pomiar czasu dla wrotkarzy ( biegacze begną dalej). Rolkarze zaś wyznaczonym korytarzem ( czytaj fatalny kawałek na starym mieście) dojeżdżają na metę na starcie już "lajtowo" i tam otrzymują medale .
Czyli wilk syty i owca cała .czyli finisz OK i atrakcja na starym mieście.
W koblencji wszyscy zjeżdzają na tzw. Deutsche Ecke czyli miejsce łączenia Mozeli z Renem. Tam jest kostka , tam się dostaje medale ale tam się nie finiszuje.
Niech ten nasz bieg będzie krótszy o 200-300 m ( jak się nie da przesunąć startu ) ale niech finisz nie będzie finiszem osób poruszających się jak "z zespołem Parkinsona"
- mrv
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x84mm
- Posty: 548
- Rejestracja: pn lutego 19, 2007 6:03
- Moje rolki: SemiRace 4x100, Cheetah 4x110
- Jeżdżę od: 20 gru 2009
Re: Maraton Toruński 2009
Życzyłbym sobie takigo bruku jak w Koblencji w kazdym wyścigu w PolsceWOJTEK45 pisze:Doświadczeniami należy się dzielić i tutaj podzielę się jednym który jako żywo pasuje do sytuacji w Toruniu.
W Koblencji meta jest usytuowana na głównej drodze miasta ( w toruniu mógłby to być bulwar Filadelfijski).Tutaj następuje ostateczny pomiar czasu dla wrotkarzy ( biegacze begną dalej). Rolkarze zaś wyznaczonym korytarzem ( czytaj fatalny kawałek na starym mieście) dojeżdżają na metę na starcie już "lajtowo" i tam otrzymują medale .
Czyli wilk syty i owca cała .czyli finisz OK i atrakcja na starym mieście.
W koblencji wszyscy zjeżdzają na tzw. Deutsche Ecke czyli miejsce łączenia Mozeli z Renem. Tam jest kostka , tam się dostaje medale ale tam się nie finiszuje.
Niech ten nasz bieg będzie krótszy o 200-300 m ( jak się nie da przesunąć startu ) ale niech finisz nie będzie finiszem osób poruszających się jak "z zespołem Parkinsona"
Niewiele jest wyścigów które mają 42195m, a upieranie się i kurczowe trzymanie tego dystansu w przypadku rolek występuje chyba tylko w naszym kraju (wzięło sie prawdopodobnie z organizowania większości wyścigów przy maratonach dla biegaczy). Apel do organizatorów: organizujcie wyścigi przedewszystkim tak by były bezpieczne i efektowne. Sprawa dystansu jest drugorzędna.
- Janusz
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 598
- Rejestracja: czw sierpnia 23, 2007 11:26
- Moje rolki: Schaenkel Edge R
- Jeżdżę od: 01 lip 2002
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Maraton Toruński 2009
mrv,mrv pisze:Życzyłbym sobie takigo bruku jak w Koblencji w kazdym wyścigu w PolsceWOJTEK45 pisze:Doświadczeniami należy się dzielić i tutaj podzielę się jednym który jako żywo pasuje do sytuacji w Toruniu.
W Koblencji meta jest usytuowana na głównej drodze miasta ( w toruniu mógłby to być bulwar Filadelfijski).Tutaj następuje ostateczny pomiar czasu dla wrotkarzy ( biegacze begną dalej). Rolkarze zaś wyznaczonym korytarzem ( czytaj fatalny kawałek na starym mieście) dojeżdżają na metę na starcie już "lajtowo" i tam otrzymują medale .
Czyli wilk syty i owca cała .czyli finisz OK i atrakcja na starym mieście.
W koblencji wszyscy zjeżdzają na tzw. Deutsche Ecke czyli miejsce łączenia Mozeli z Renem. Tam jest kostka , tam się dostaje medale ale tam się nie finiszuje.
Niech ten nasz bieg będzie krótszy o 200-300 m ( jak się nie da przesunąć startu ) ale niech finisz nie będzie finiszem osób poruszających się jak "z zespołem Parkinsona"
Niewiele jest wyścigów które mają 42195m, a upieranie się i kurczowe trzymanie tego dystansu w przypadku rolek występuje chyba tylko w naszym kraju (wzięło sie prawdopodobnie z organizowania większości wyścigów przy maratonach dla biegaczy). Apel do organizatorów: organizujcie wyścigi przedewszystkim tak by były bezpieczne i efektowne. Sprawa dystansu jest drugorzędna.
Podpisuję się czterema łapami, celna uwaga!
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Maraton Toruński 2009
Też jestem za bezpieczeństwem, jakością, efektywnością wyścigu kosztem dystansu.
Ale trzeba pamiętać, że dystans maratonu ma 42,195km, a nie 20km czy 5km.
Po prostu niech ludzie wiedzą jaki to dystans i tyle, a wyścig może być na ile tam to wyjdzie i już
Ale trzeba pamiętać, że dystans maratonu ma 42,195km, a nie 20km czy 5km.
Po prostu niech ludzie wiedzą jaki to dystans i tyle, a wyścig może być na ile tam to wyjdzie i już
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami