Dokladnie. W maratonach takie rozgrywki na finiszu to normalna rzecz. Wierze, ze za kilka lat doczekamy tego rowniez w Polsce.Piotr B pisze:W Polsce nie ma tylu zawodników aby na finiszu odbywaly sie takie szachy, a przewaga sportowo-organizacyjna jednego zespołu jest na tyle duża że każdy wyścig i finisz moga rozegrać jak chcą.Andrzej pisze:Potafią to tylko nieliczni ( w Polsce), na świecie to jak najbardziej. Ale rzeczywiście takie "szachy' na rolkach też sa przewidzianego pisze: Właśnie z tego samego powodu zaczęłam w ogóle śledzić te zawody. I wciągnęłam się jak w dobry film.
Laik jestem kompletny, ale staram się połapać w taktykach teamów kolarskich - zamykaniu innym drogi, "wyciąganiu" najlepszych zawodników przez ich kolegów, krótkie obserwacje całego peletonu z boku, żeby ocenić sytuację... Powiedzcie, coś takiego stosuje się również na rolkach?
Oglądając natomiast filmy z MBerlin bardzo dokładnie widać taktykę i rozgrywki między czolowymi zawodnikami i zespołami.
A co do TdF to kto jest faworytem okaze sie jak zacznal sie gory...