Hamowanie
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Teraz jeżdżę.............. na klatce w bloku, na korytarzu
Dla totalnego laika, to i tak za nad to
Wpadłam na pomysł aby choć nauczyć się równowagi i hamowania na początek - wystarczy klatka. Jadę od konca korytarza do drugiego końca, przynajmniej mam gdzie się zatrzymać (ściana);)
Poza tym strasznie bolą mnie nogi - ale wyczytałam, ze to normalka na początku.
Chętnie umówiłabym się z tobą "robal" na jakąś małą wymianę doświadczeń w ciężkich początkach
Korytarz pewnie Cię nie urządza, więc pozostaje mi czekać na odwilż
Jeśli znajdziesz czas "po śniegu", czekam na trening
Wiecie co z tymi "doczepianymi" hamulcami?
Są potrzebne? Czy mogę je dokupić i doczepić do moich rolek?
Jak hamować na Boga!?
Dla totalnego laika, to i tak za nad to
Wpadłam na pomysł aby choć nauczyć się równowagi i hamowania na początek - wystarczy klatka. Jadę od konca korytarza do drugiego końca, przynajmniej mam gdzie się zatrzymać (ściana);)
Poza tym strasznie bolą mnie nogi - ale wyczytałam, ze to normalka na początku.
Chętnie umówiłabym się z tobą "robal" na jakąś małą wymianę doświadczeń w ciężkich początkach
Korytarz pewnie Cię nie urządza, więc pozostaje mi czekać na odwilż
Jeśli znajdziesz czas "po śniegu", czekam na trening
Wiecie co z tymi "doczepianymi" hamulcami?
Są potrzebne? Czy mogę je dokupić i doczepić do moich rolek?
Jak hamować na Boga!?
elimka
- Parzival
- Czterokółkowiec
- Posty: 86
- Rejestracja: czw grudnia 01, 2005 4:14
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Neverwhere
Najprostsze dla Ciebie to hamowanie typuT. Stawiasz jedną nogę za drugą (prostopadle tzn. bokiem do tej pierwszej) i powoli dociskasz do podłoża (przenosząc ciężar ciała na nogę, którą hamujesz). Ponieważ noga hamująca ma skłonność ciągnąć mocno do tyłu, co u początkujących kończy się utratą równowagi, podczas takiego hamowania pochyl się lekko do przodu, aby zrównoważyć siłę hamowania. Jeżeli umiesz jeździć na łyżwach i hamować zwrotem na jednej lub obu nogach, to na rolkach nie ma z tym problemu (sam tak hamuję). Musisz poprostu przyzwyczaić się do rolek i tego że hamujesz kółkami z tworzywa a nie ostrzem ze stali na lodzie (na miękkich kółkach ciężko wychodzi hamowanie zwrotem, do łyżwowych ślizgów bokiem lepsze będą twarde kółka minimum 82 A, a najlepsze byłyby kółka do jazdy szybkiej 85 A (o małej przyczepności). Ale uwaga, łatwo się wywalić ! Lepiej zacznij od małej prędkości i hamuj delikatnie, tak żeby zwolnić - przyhamować, nie staraj się hamować od razu z całej siły. Każdy kto jeździ na rolkach albo na rowerze dobrze wie, że nie ma takiego hamowania, które pozwoliłoby zatrzymać się od razu w miejscu. zawsze jest tzw. droga hamowania, na ogół proporcjonalna do szybkości z jaką się jechało (dlatego lepiej nie rozpędzać się na zatłoczonej alejce). Niestety jedyny sposób, aby nauczyć się dobrze hamować to dużo ćwiczyć. Powodzenia.
<FREERIDE>
Dziękuję bardzo Parzival za wyczerpującą instrukcję
Rzeczywiście, próbowałam zahamować jak na łyżwach ale nie wziełam pod uwagę poślizgu, który łyżwom towarzyszy. W efekcie wyrzucało mnie na bok (przy hamowaniu bokiem). Jeśli natomiast próbowałam zahamować naT, kółka nie "ciągną się" za nogą prowadzącą, lecz gwałtownie hamują wprowadzając mnie w obrót.
Chyba jest to kwestia wyważenia, jak piszesz. Popróbuję jeszcze hamować tylną nogą delikatnie i nie przenosić ciężaru ciała zbyt mocno na tył - jak sugerujesz.
Jeszcze raz dzięki
Rzeczywiście, próbowałam zahamować jak na łyżwach ale nie wziełam pod uwagę poślizgu, który łyżwom towarzyszy. W efekcie wyrzucało mnie na bok (przy hamowaniu bokiem). Jeśli natomiast próbowałam zahamować naT, kółka nie "ciągną się" za nogą prowadzącą, lecz gwałtownie hamują wprowadzając mnie w obrót.
Chyba jest to kwestia wyważenia, jak piszesz. Popróbuję jeszcze hamować tylną nogą delikatnie i nie przenosić ciężaru ciała zbyt mocno na tył - jak sugerujesz.
Jeszcze raz dzięki
elimka
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Hej,
żeby było łatwiej przy hamowaniu typu T i nie wprowadzało Ciebie w obrót, staraj się rolkę hamujacą ustawić tak, żeby była ona ustawiona idealnie.
Czyli:
1) prostopadle do rolki prowadzącej
2) rolka jadąca, ta z przodu - jedzie po linii prostej. Rolka hamująca musi przecinać tą linię pomiędzy 2, a 3 kółkiem - musi wystawać symetrycznie.
Jeśli złamiesz zasady tych dwóch reguł, zacznie Ciebie wprowadzać w obrót.
Oczywiście jak już załapiesz o co chodzi, możesz kombinować.
Nie tylko asymetrycznie będziesz mogła hamować, ale także, co najważniejsze przeniesiesz ciężar ciała na rolkę hamującą, przez co hamowanie stanie się jeszcze bardziej efektywne - skrócisz drogę hamowania. Do dzieła
żeby było łatwiej przy hamowaniu typu T i nie wprowadzało Ciebie w obrót, staraj się rolkę hamujacą ustawić tak, żeby była ona ustawiona idealnie.
Czyli:
1) prostopadle do rolki prowadzącej
2) rolka jadąca, ta z przodu - jedzie po linii prostej. Rolka hamująca musi przecinać tą linię pomiędzy 2, a 3 kółkiem - musi wystawać symetrycznie.
Jeśli złamiesz zasady tych dwóch reguł, zacznie Ciebie wprowadzać w obrót.
Oczywiście jak już załapiesz o co chodzi, możesz kombinować.
Nie tylko asymetrycznie będziesz mogła hamować, ale także, co najważniejsze przeniesiesz ciężar ciała na rolkę hamującą, przez co hamowanie stanie się jeszcze bardziej efektywne - skrócisz drogę hamowania. Do dzieła
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
-
- Czterokółkowiec
- Posty: 59
- Rejestracja: pn września 05, 2005 11:34
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Elimka, możesz też podejść do jakiegoś sklepu z rolkami i zapytać o możliwość zamontowanie hamulca w tego typu rolkach. Zasadniczy plus stosowania hamulca zamiast hamowania metodą T, to mniejsze zużycie kółek. Ja jeżdżę po mieście, często w tłumie ludzi (oczywiście w sezonie) i muszę hamować dosyć często, dlatego używam zwykłego hamulca, bo kółka tanie nie są.
Jak tylko pogoda stanie się troszkę wiosenna, zaczynam jeździć, to pewnie się gdzieś na mieście spotkamy
Pozdrówki
Jak tylko pogoda stanie się troszkę wiosenna, zaczynam jeździć, to pewnie się gdzieś na mieście spotkamy
Pozdrówki
- robal
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 463
- Rejestracja: pt września 23, 2005 12:22
- Jeżdżę od: 01 kwie 1999
- Lokalizacja: Wawa (Praga)
- Kontakt:
Czesc!
a) spacery po wykladzinie (i tak mi nogi uciekaly, bo wykladzina wyjatkowa gladka sie wtedy okazala)
b) po zmianie h-ty - jazda przy scianie po pokoju
Podkreslam tylko jeszcze raz: na zaawansowane kursy u mnie nie masz co liczyc
Mam tez jakas ksiazke do nauki jazdy - niby dla dzieci miala byc, ale ktos tam zapomnial dopisac, ze to dla jakichs super zaawansowanych mistrzow Jakby co, moge zrobic 'skan' (aparatem, bo inaczej nie mam jak).
Pozdrawiam,
robal.
Farciara moj korytarz to wystarczylby na jeden ruch jedna noga - a pozniej hamowanie 'zjazdem w dol na tylku po schodach'.elimka pisze:Teraz jeżdżę.............. na klatce w bloku, na korytarzu
Widze, ze metoda nauki jak u mnie - tylko ze z braku dlugiego korytarza:elimka pisze:Wpadłam na pomysł aby choć nauczyć się równowagi i hamowania na początek - wystarczy klatka.
a) spacery po wykladzinie (i tak mi nogi uciekaly, bo wykladzina wyjatkowa gladka sie wtedy okazala)
b) po zmianie h-ty - jazda przy scianie po pokoju
Nogi to jeszcze nic. Pamietam moja pierwsza 'powazna' jazde, czyli wyprawe do parku, razem z taka sama oferma jak ja - po 2-3 h jazdy bolaly mnie WSZYSTKIE miesnie (nawet te, ktore wedlug mnie nie pracowaly). Gorzej bylo, niz po pakowaniu na silowni przez 3-4 helimka pisze:Poza tym strasznie bolą mnie nogi - ale wyczytałam, ze to normalka na początku.
A dlaczego nie - jesli nie jest za waski dla dwoch osob, to spoko.elimka pisze:Chętnie umówiłabym się z tobą "robal" na jakąś małą wymianę doświadczeń w ciężkich początkach
Podkreslam tylko jeszcze raz: na zaawansowane kursy u mnie nie masz co liczyc
Mam tez jakas ksiazke do nauki jazdy - niby dla dzieci miala byc, ale ktos tam zapomnial dopisac, ze to dla jakichs super zaawansowanych mistrzow Jakby co, moge zrobic 'skan' (aparatem, bo inaczej nie mam jak).
Opinie sa jak zawsze rozne. Ja hamuje na trawie lub latarni - z braku innych doswiadczen. Proby hamowania hamulcem konczyly sie zawsze tak samo, czyli beznadziejnie, a tylko niepotrzebnie jedna rolka mi ciazyla (jednak to jest spory kawal gumy). Hamulec wobec tego wyladowal w szafie. Ale niektorzy potrafia przy jego pomocy naprawde dobrze hamowac. Zreszta pewnie zalezy gdzie i jak bedziesz jezdzic.elimka pisze:Wiecie co z tymi "doczepianymi" hamulcami?
Są potrzebne? Czy mogę je dokupić i doczepić do moich rolek?
Pozdrawiam,
robal.
- robal
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 463
- Rejestracja: pt września 23, 2005 12:22
- Jeżdżę od: 01 kwie 1999
- Lokalizacja: Wawa (Praga)
- Kontakt:
Czesc!
Moje klopoty z hamowaniem Tetka - wedlug rankingu :
1. tylna noga oddala sie w niebyt
2. obraca mnie (nawet, jesli przeniose ciezar na przednia noge)
3. przechyla mnie na bok (?!) - nie zawsze na te sama strone
Moze trzeba jeszcze cos tajemniczego i magicznego zrobic z rekami? Jakas 'przeciwwaga' albo cos w rodzaju drugiego (malego, ogoniastego) smigla jak w smiglowcach?
A moze jednak tylna rolke ustawic pod silnym skosem do podloza?
Pozdrawiam,
robal.
Najprostsze, jak najprostsze...Parzival pisze:Najprostsze dla Ciebie to hamowanie typuT.
Moje klopoty z hamowaniem Tetka - wedlug rankingu :
1. tylna noga oddala sie w niebyt
2. obraca mnie (nawet, jesli przeniose ciezar na przednia noge)
3. przechyla mnie na bok (?!) - nie zawsze na te sama strone
Moze trzeba jeszcze cos tajemniczego i magicznego zrobic z rekami? Jakas 'przeciwwaga' albo cos w rodzaju drugiego (malego, ogoniastego) smigla jak w smiglowcach?
A moze jednak tylna rolke ustawic pod silnym skosem do podloza?
Pozdrawiam,
robal.
- Parzival
- Czterokółkowiec
- Posty: 86
- Rejestracja: czw grudnia 01, 2005 4:14
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Neverwhere
Nie trzeba robić nic magicznego, w moim ostatnim poście wszystko jest dokładnie opisane : hamując przekładasz ciężar z przedniej nogi na tylnią nogę (hamującą). Napisałem, aby na początku nauki nie przekładać całego ciężaru czyli nie dociskać nogi hamującej zbyt mocno, ponieważ będzie ona wtedy "ciągnąć" mocno do tyłu. Poroblem ze wszystkimi książkami do nauki i w ogóle całą tą teorią jest taki, że aby czegoś się nauczyć to trzeba dużo ćwiczyć - samo czytanie nic Wam nie da, jeżeli nie spróbujecie. Tylko praktyka ma jakąś wartość, wiem to z własnego doświadczenia (też kiedyś czytałem dużo książek).
PS. Co się zaś tyczy przeciwwagi to wystarczy to o czym już pisałem : lekkie pochylenie się górną częścią ciała (bez pochylania głowy) w przód, aby zrównoważyć właśnie to "ciągnięcie" w tył nogi hamującej. Jeżeli Cię obraca w czasie hamowania to musisz z tym walczyć. Do hamowania trzeba użyć całego ciała, samo zapieranie się nogami nie wystarczy. Jeżeli podczas hamowania używasz tylko jednej nogi, a reszta ciała (głowa, tors, ręce) lecą nie wiadomo gdzie, to znaczy, że ciało Cię nie słucha, nie masz nad nim żadnej kontroli. Znajdź kawałek równego asfaltu i poćwicz trochę - przynajmniej 30 min. codziennie przez kilka dni. Pozdrawiam.
PS. Co się zaś tyczy przeciwwagi to wystarczy to o czym już pisałem : lekkie pochylenie się górną częścią ciała (bez pochylania głowy) w przód, aby zrównoważyć właśnie to "ciągnięcie" w tył nogi hamującej. Jeżeli Cię obraca w czasie hamowania to musisz z tym walczyć. Do hamowania trzeba użyć całego ciała, samo zapieranie się nogami nie wystarczy. Jeżeli podczas hamowania używasz tylko jednej nogi, a reszta ciała (głowa, tors, ręce) lecą nie wiadomo gdzie, to znaczy, że ciało Cię nie słucha, nie masz nad nim żadnej kontroli. Znajdź kawałek równego asfaltu i poćwicz trochę - przynajmniej 30 min. codziennie przez kilka dni. Pozdrawiam.
<FREERIDE>
- robal
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 463
- Rejestracja: pt września 23, 2005 12:22
- Jeżdżę od: 01 kwie 1999
- Lokalizacja: Wawa (Praga)
- Kontakt:
Czesc!
Pozdrawiam,
robal.
PS. Chyba zaczne cwiczyc na sucho w domu to hamowanie (tu od biedy mam sie czego zlapac, zeby nie zrobic slama).
Tego mi mowic nie trzeba - naleze zdecydowanie do praktykow Ksiazka pojawila sie jako wsparcie juz po wielu nieudanych probach praktycznychParzival pisze:Poroblem ze wszystkimi książkami do nauki i w ogóle całą tą teorią jest taki, że aby czegoś się nauczyć to trzeba dużo ćwiczyć - samo czytanie nic Wam nie da, jeżeli nie spróbujecie. Tylko praktyka ma jakąś wartość, wiem to z własnego doświadczenia (też kiedyś czytałem dużo książek).
Otoz to Na stoku nie mam takich problemow, z lyzwami (z tego co pamietam z tych zamierzchlych czasow), tez nie bylo zadnych klopotow z panowaniem nad cialem. Moze to obawa przed zaliczeniem gleby (nie chodzi nawet o te since, obtarcia itp. przyjemnosci, ale jak sie polamie, to nie ma mnie kto utrzymywac). Na lodzie czy sniegu jednak glebi sie zdecydowanie przyjemniejParzival pisze:Jeżeli podczas hamowania używasz tylko jednej nogi, a reszta ciała (głowa, tors, ręce) lecą nie wiadomo gdzie, to znaczy, że ciało Cię nie słucha, nie masz nad nim żadnej kontroli. Znajdź kawałek równego asfaltu i poćwicz trochę - przynajmniej 30 min. codziennie przez kilka dni. Pozdrawiam.
Pozdrawiam,
robal.
PS. Chyba zaczne cwiczyc na sucho w domu to hamowanie (tu od biedy mam sie czego zlapac, zeby nie zrobic slama).
Kilka filmików odnoścnie hamowania
Backward power slide:
http://www.skateinstructor.com/video/backpower.asf
Edge stop:
http://www.skateinstructor.com/video/edgestop.asf
Forward power slide:
http://www.skateinstructor.com/video/fo ... rslide.wmv
Heel brake & T-stop combo:
http://www.skateinstructor.com/video/Combo.wmv
T-stop:
http://www.skateinstructor.com/video/t-stop.asf
Backward power slide:
http://www.skateinstructor.com/video/backpower.asf
Edge stop:
http://www.skateinstructor.com/video/edgestop.asf
Forward power slide:
http://www.skateinstructor.com/video/fo ... rslide.wmv
Heel brake & T-stop combo:
http://www.skateinstructor.com/video/Combo.wmv
T-stop:
http://www.skateinstructor.com/video/t-stop.asf
hamowanie
szukałam coś na temat nauki hamowania ale nie ma to jak w praktyce, tylko kto sie podejmie mnie nauczyć w DYNAMIX jakoś sie udawało, zreszta nawet upadek tam nie taki straszny. Gorzej na asfaldzie jeżdżę ostrożnie bo boje się rozpędzić.
Kto teraz z was ujeżdża W Poznaniu i gdzie ?? Może pokaże mi parę sztuczek bezpiecznego hamowania
Pozdrawiam
Kto teraz z was ujeżdża W Poznaniu i gdzie ?? Może pokaże mi parę sztuczek bezpiecznego hamowania
Pozdrawiam
a_ana
- ALAN54
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 913
- Rejestracja: czw stycznia 29, 2004 8:43
- Jeżdżę od: 15 sie 2001
- Lokalizacja: POZNAŃ
- Kontakt:
Re: hamowanie
21:30 PLAC WOLNOŚCI polecam. ALAN54anna pisze:szukałam coś na temat nauki hamowania ale nie ma to jak w praktyce, tylko kto sie podejmie mnie nauczyć w DYNAMIX jakoś sie udawało, zreszta nawet upadek tam nie taki straszny. Gorzej na asfaldzie jeżdżę ostrożnie bo boje się rozpędzić.
Kto teraz z was ujeżdża W Poznaniu i gdzie ?? Może pokaże mi parę sztuczek bezpiecznego hamowania
Pozdrawiam