Poznań'04
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Hej witam pierwszy raz na forum.
ALAN zgaduję, że to ty byłeś tym z nietoperzem na kasku. Wielkie dzięki, że na drugim kółku po wyjeździe z rynku dociągnąłeś mnie do grupy.
Ciężko się w niej jechało bo tempo rzeczywiście było bardzo nierówne.
I małe sprostowanie Romek Magdziarczyk (nomen omen olimpijczyk z Aten - 6 w chodzie na 50km) jechał w grupie przed nami i miał czas w granicach 1.24. Naszą grupę prowadził cały czas Kazik G., którego poznałem na mecie i żalił się, że nikt mu nie dawał zmiany. Ja osobiście bardzo chciałem ale pary w nogach brakowało:).
Wielkie dzięki za fajne zawody, szkoda tylko tych kilku nieprzyjemnych dzwonów.
ALAN zgaduję, że to ty byłeś tym z nietoperzem na kasku. Wielkie dzięki, że na drugim kółku po wyjeździe z rynku dociągnąłeś mnie do grupy.
Ciężko się w niej jechało bo tempo rzeczywiście było bardzo nierówne.
I małe sprostowanie Romek Magdziarczyk (nomen omen olimpijczyk z Aten - 6 w chodzie na 50km) jechał w grupie przed nami i miał czas w granicach 1.24. Naszą grupę prowadził cały czas Kazik G., którego poznałem na mecie i żalił się, że nikt mu nie dawał zmiany. Ja osobiście bardzo chciałem ale pary w nogach brakowało:).
Wielkie dzięki za fajne zawody, szkoda tylko tych kilku nieprzyjemnych dzwonów.
- MirekCz
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 575
- Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Alan:Ja was zgubilem 2 razy na starym rynku.. za pierwszym razem was dogonilem... za drugim razem roznica byla zbyt duza i mimo, ze polowe dystansu pod koniec ulicy warszawskiej juz zlikwidowalem (wam zawsze ciezko tam pod gorke szlo:) ) to potem na zjazdach na browarnej mnie odstawiliscie. Niestety o ile trasa nie zostanie zmieniona to zostanie mi tylko ostry trening po bruku wogol rynku, bo tam bardzo duzo czasu tracilem.
A co do prowadzenia i zmian... temat juz byl.. ten z przodu powinien zjechac po chwili prowadzenia jak sie czuje slabiej, a nie ciagnac ile moze... Nie wiem po co ludzie wyskakuja na przod i potem ciagna kilka km... bo po 500m dobrego tempa zaczynaja sie meczyc i zwalniac i tak powstaje szarpane tempo grupy. Gdyby z przodu bylo 5 osob, ktore by sie regularnie co 500m wymienialy to nie byloby problemu.
A tak nie dosyc ze tempo szarpane, to jeszcze ten biedak z przodu przy jakimkolwiek mocniejszym ataku nie ma szans dojechac, bo juz jest zmeczony.
A co do prowadzenia i zmian... temat juz byl.. ten z przodu powinien zjechac po chwili prowadzenia jak sie czuje slabiej, a nie ciagnac ile moze... Nie wiem po co ludzie wyskakuja na przod i potem ciagna kilka km... bo po 500m dobrego tempa zaczynaja sie meczyc i zwalniac i tak powstaje szarpane tempo grupy. Gdyby z przodu bylo 5 osob, ktore by sie regularnie co 500m wymienialy to nie byloby problemu.
A tak nie dosyc ze tempo szarpane, to jeszcze ten biedak z przodu przy jakimkolwiek mocniejszym ataku nie ma szans dojechac, bo juz jest zmeczony.
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński
Mirek Czerwiński
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Alan, to było tak - utrzymałem pierwszą grupę do Chwaliszewa - przed Śródką odpadłem i jechałem z Piotrem Siebertem oraz 2 Niemcami i Jaromirem Korkoszem z Tomaszowa Lubelskiego. Przed Browarną siadłem, jeden Niemiec tak dawał, że zabrakło sił i znowu sam sobie jadę i podziwiam widoczki. Patrzę - jedziecie dużą grupą Alan, Piotr Mańka, Ewka, Anita, nasz niesamowity Olimpijczyk, Mateusz Mikołajczak, młodzi waleczni z Wągrowca i Dębna - ekipa świetna;) No i załapałem się z Wami, dogoniliśmy Piotrka Sieberta, na rynku się porozdzielaliśmy - tam by nic nie dała jazda w grupie i się znowu złączyliśmy. A ja siadłem na 38km - już nie mogłem uciągnąć, kryzys maxymalny, dojechał mnie Mirek - miał power`a. I chyba jeszcze nawet wyprzedził jednego rolkarza o ile dobrze wypatrzyłem. Tak to było;) Jedyne, co poprawiłem to rekord trasy w Poznaniu, życiówki nie złamałem, ale jestem pod wrażeniem frekwencji! Się działo:)
Mirek, co do zmian - ta szarpanina mogła nie nastąpić, ale gonili nas:) A nasze tempo spadało, dlatego tak poszedłem ze środka do przodu. Ale to już nieważne;) Wyścig był REWELACJA!
Mirek, co do zmian - ta szarpanina mogła nie nastąpić, ale gonili nas:) A nasze tempo spadało, dlatego tak poszedłem ze środka do przodu. Ale to już nieważne;) Wyścig był REWELACJA!
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- MirekCz
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 575
- Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Na stronie maratonu sa juz (nieoficjalne?) wyniki rolkarzy.
Gratulacje dla osob na podium oraz mlodemu Szymanskiemu za swietne 4 miejsce i pobicie konkurencji w swoim wieku.
Zico:hmm, tak naprawde to nikt nas nie gonil (spojrz na tabele wynikow), szarpanina byla, bo jak ktos wyskoczyl na prowadzenie to tak dlugo ciagnal, az ledwo dychal i jechal juz wolno.. dopiero wtedy swiezy czlowiek go zastepowal i nadawal ostre tempo... a potem znowu sie meczyl i zwalnial.. i ktos go zastepowal itd... zmiany byly szarpane i nastepowaly zdecydowanie za rzadko.
A co do powera... tak, mialem.. ja zawsze mam na ostatnich 2km powera W berlinie to cala grupe ca. 50osob wzialem na "finiszu" A w Poznaniu byly to chyba 2 osoby (moze 3, ale ta jedna to chyba pomylila trase i robila 3 kolko?).. osobiscie podobalo mi sie jak na ostatku wycialem biednego Henryka Ostrykiewicza... nie mogl juz i po kilkusetmetrowym poscigu wycialem go 20m przed linia mety
Zdziwila mnie tez roznica do Zica.. 56sekund na praktycznie samym zjezdzie do finiszu (minalem go kawalek przed zawrotka o 180stopni)... nigdy bym sie nie spodziewal takiej roznicy. Mam nadzieje Jakub, ze w przyszlym roku uda nam sie wiecej powalczyc, bo jestes naprawde mocnym zawodnikiem.
Gratulacje dla osob na podium oraz mlodemu Szymanskiemu za swietne 4 miejsce i pobicie konkurencji w swoim wieku.
Zico:hmm, tak naprawde to nikt nas nie gonil (spojrz na tabele wynikow), szarpanina byla, bo jak ktos wyskoczyl na prowadzenie to tak dlugo ciagnal, az ledwo dychal i jechal juz wolno.. dopiero wtedy swiezy czlowiek go zastepowal i nadawal ostre tempo... a potem znowu sie meczyl i zwalnial.. i ktos go zastepowal itd... zmiany byly szarpane i nastepowaly zdecydowanie za rzadko.
A co do powera... tak, mialem.. ja zawsze mam na ostatnich 2km powera W berlinie to cala grupe ca. 50osob wzialem na "finiszu" A w Poznaniu byly to chyba 2 osoby (moze 3, ale ta jedna to chyba pomylila trase i robila 3 kolko?).. osobiscie podobalo mi sie jak na ostatku wycialem biednego Henryka Ostrykiewicza... nie mogl juz i po kilkusetmetrowym poscigu wycialem go 20m przed linia mety
Zdziwila mnie tez roznica do Zica.. 56sekund na praktycznie samym zjezdzie do finiszu (minalem go kawalek przed zawrotka o 180stopni)... nigdy bym sie nie spodziewal takiej roznicy. Mam nadzieje Jakub, ze w przyszlym roku uda nam sie wiecej powalczyc, bo jestes naprawde mocnym zawodnikiem.
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński
Mirek Czerwiński
Sprostowanie
Po pierwsze,to pomimo nienajlepszej formy podobały mi się zawody i organizacja i gdyby nie Rynek,który mi wybitnie nie pasuje,to może bym powalczył.A wracając do tematu mojego posta,to chciałem prosić o sprostowanie skąd jestem-adres Góra Kalwaria jest do korespondencji i dla Urzędu skarbowego,jakby próbował mnie znaleźć, a tak ogólnie to jestem z Warszawy,co pewnie niezbyt się Poznaniakom podoba
Pozdrawiam i do zobaczenia w przyszłym sezonie!
Pozdrawiam i do zobaczenia w przyszłym sezonie!
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Bartek, trzeba sprostować;) Ta kostka to %&%^#$# lekkie przegięcie ale co tam. Już po bólu;) Być może kolejnym razem coś zmienią:)
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
POZNAŃ`04
Przemyśleń kilka NIETOPERZA ŚWIRKA.
Nie umiemy jeżdzić taktycznie. Ja też. Po wyjeździe z Wiankowej na Majakowskiego tworzy się zaczątek grupy, grzeją wszyscy równo szukając pozycji. Berychowo, Piotrowo, Kórnicka, Most Rocha, Kazimierza Wielkiego, Garbary i przed wjazdem na bruki Podgórnej i Wrocławskiej wszyscy są już mniej więcej poukładani. Masakra na Starym Rynku, Wożna i wreszcie można popłynąć spokojnie Garbarami. I w tym momencie powinno się wybrać lidera, kogoś kto poprowadzi grupę taktycznie , będzie pilnował kolejności zmian, w razie potrzeby poczeka na słabnącego, dopilnuje żeby wszyscy mieli szansę poprowadzić grupę a nie tylko wozić się przez cały czas a potem hulać na finiszu. A rzeczywistość jest taka, że każdy drze aby do przodu, a jak zabraknie sił to odpada i nikt nie czeka. Trochę to smutne ale na własnej skórze poznałem oba te przypadki. Na prowadzeniu daję mocną zmianę nie oglądając się za siebie i nie widząc czy wszyscy jadą razem, z kolei jak opadam z sił to głupio wrzeszczeć o pomoc. Może musimy zamontować sobie lusterka wsteczne, żeby widzieć kto zostaje. Nauczyliśmy się już jeździć wężykim, teraz musimy nauczyć się jeździć zespołem. Swego czasu Marcel pokazywał patent jak jechać wężykiem trzymając się za ręce. Wtedy ci co mają więcej pary albo pociągają albo popychają słabszych. Bo potem na mecie jest trochę nieswojo - jedziemy w grupie , jedzie Zico, Mirek, Mateusz, Pawełek z Wągrowca, Netoperek - 5 z SSW Malta (jest takie zdjęcie-dojazd do 1-szej nawrotki na Majakowskiego) i nagle niewiadomo kiedy gubi się trzech zawodników. Dwója z taktyki. W przyszłym roku wszyscy na egzamin poprawkowy i ma być zdany na co najmniej trójkę bo jak nie to zamaist na maraton pójdziemy się bawić do piasku. Tyle jeśli chodzi o taktykę. O trasie napiszę później. POZDRODLAWSZYROL. ALAN54
Nie umiemy jeżdzić taktycznie. Ja też. Po wyjeździe z Wiankowej na Majakowskiego tworzy się zaczątek grupy, grzeją wszyscy równo szukając pozycji. Berychowo, Piotrowo, Kórnicka, Most Rocha, Kazimierza Wielkiego, Garbary i przed wjazdem na bruki Podgórnej i Wrocławskiej wszyscy są już mniej więcej poukładani. Masakra na Starym Rynku, Wożna i wreszcie można popłynąć spokojnie Garbarami. I w tym momencie powinno się wybrać lidera, kogoś kto poprowadzi grupę taktycznie , będzie pilnował kolejności zmian, w razie potrzeby poczeka na słabnącego, dopilnuje żeby wszyscy mieli szansę poprowadzić grupę a nie tylko wozić się przez cały czas a potem hulać na finiszu. A rzeczywistość jest taka, że każdy drze aby do przodu, a jak zabraknie sił to odpada i nikt nie czeka. Trochę to smutne ale na własnej skórze poznałem oba te przypadki. Na prowadzeniu daję mocną zmianę nie oglądając się za siebie i nie widząc czy wszyscy jadą razem, z kolei jak opadam z sił to głupio wrzeszczeć o pomoc. Może musimy zamontować sobie lusterka wsteczne, żeby widzieć kto zostaje. Nauczyliśmy się już jeździć wężykim, teraz musimy nauczyć się jeździć zespołem. Swego czasu Marcel pokazywał patent jak jechać wężykiem trzymając się za ręce. Wtedy ci co mają więcej pary albo pociągają albo popychają słabszych. Bo potem na mecie jest trochę nieswojo - jedziemy w grupie , jedzie Zico, Mirek, Mateusz, Pawełek z Wągrowca, Netoperek - 5 z SSW Malta (jest takie zdjęcie-dojazd do 1-szej nawrotki na Majakowskiego) i nagle niewiadomo kiedy gubi się trzech zawodników. Dwója z taktyki. W przyszłym roku wszyscy na egzamin poprawkowy i ma być zdany na co najmniej trójkę bo jak nie to zamaist na maraton pójdziemy się bawić do piasku. Tyle jeśli chodzi o taktykę. O trasie napiszę później. POZDRODLAWSZYROL. ALAN54
- Nostry
- Posty: 31
- Rejestracja: wt lutego 03, 2004 5:31
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Litzmannstadt;-)
- Kontakt:
Mi się na start spóźniło 10 min ;-(
Czas straszliwy- to już lepiej mi w Łodzi poszło, gdzie 3/4 deszcz lał i kółko zgubiłem na ostatnim kilometrze. Ale tak to jest bez cienia, mam nauczkę- nie spóźniać się.
Jak za rok znowu zobaczę starówkę, osobiście się przejdę do organizatora, grrrr
Pozdrawiam, mam nadzieję, że się z wami jeszcze gdzieś zabiorę.
Czas straszliwy- to już lepiej mi w Łodzi poszło, gdzie 3/4 deszcz lał i kółko zgubiłem na ostatnim kilometrze. Ale tak to jest bez cienia, mam nauczkę- nie spóźniać się.
Jak za rok znowu zobaczę starówkę, osobiście się przejdę do organizatora, grrrr
Pozdrawiam, mam nadzieję, że się z wami jeszcze gdzieś zabiorę.